Europa ma swój port kosmiczny. Tutaj będą startować rakiety

Europa w końcu ma port kosmiczny, który pozwoli jej realizować misje na terenie własnego kontynentu. Placówka znajduje się na norweskiej wyspie Andøya i w tym tygodniu miała uroczyste otwarcie. Nowy port jest bardzo ważnym elementem europejskiego programu kosmicznego na najbliższe lata.

Europejska Agencja Kosmiczna ma problemy z dotrzymaniem harmonogramu prac nad rakietą Ariane 6, która zastąpi wysłużoną konstrukcję Ariane 5. Dlatego niedawno zdecydowano się na powierzenie wystrzelenia satelitów amerykańskiej firmie SpaceX, która wykorzysta w misji sprawdzonego Falcona 9. Europa myśli jednak o tym, aby swój program kosmiczny realizować samodzielnie i w tym pomoże nowy port zlokalizowany na wyspie Andøya.

Reklama

Port kosmiczny Andøya uroczyście otwarty

W tym tygodniu nastąpiło uroczyste otwarcie portu kosmicznego na wyspie Andøya, który jest pierwszą taką placówką Europy pod względem operacyjnym i kontynentalnym. W wydarzeniu wziął udział książę koronny Norwegii, Haakon Glücksburg. Kraj przeznaczył na ten cel kilkaset mln koron. Miejsce ma charakter strategiczny dla niemieckiej firmy Isar Aerospace, która wkrótce ma stąd wystrzeliwać własne rakiety.

Port kosmiczny Andøya znajduje się na wyspie w północno-zachodniej Norwegii. Obecnie nie jest jeszcze w pełni gotowy. Docelowo ma tutaj powstać kilka stanowisk startowych, z których będą startowały rakiety bezpośrednio z europejskiej ziemi. Pierwsze z nich ma należeć do wspomnianego wcześniej Isar Aerospace.

Isar Aerospace pracuje nad rakietą Spectrum

Isar Aerospace to niemiecki start-up, który opracowuje dwustopniową rakietę o nazwie Spectrum. Firma wcześniej planowała wystrzelić ją w tym roku, ale doszło do opóźnień. Obecny harmonogram prac zakłada pierwszy start w 2024 r. i ma on odbyć się ze stanowiska w porcie kosmicznym Andøya.

Jeśli testy będą udane, to Isar Aerospace planuje rozpoczęcie działalności komercyjnej. Start-up chce, aby każdego roku z portu Andøya startowało do 15 rakiet, które mają wynosić w kosmos małe i średnie satelity. Firma wierzy, że koszt takiej misji zamknie się w kwocie 10-12 mln euro.

"W ciągu ostatnich pięciu lat zbudowaliśmy rakietę, która pomoże rozwiązać najważniejsze wąskie gardło w europejskim przemyśle kosmicznym" — powiedział Daniel Metzler, dyrektor generalny i współzałożyciel Isar Aerospace

W grze także inny start-up

Isar Aerospace ma konkurenta w postaci firmy RFA (Rocket Factory Augsburg), która również ma duże aspiracje do zostania europejskim konkurentem dla SpaceX. Zebrała ona około 10 razy mniej funduszy od pierwszej z wymienionych, ale i tak ma na koncie pewne sukcesy. Start-up zabiezpieczył sobie dostęp do jedynego innego potencjalnego miejsca startu w Europie, gdzie pierwsze testy rakiety również planowane są na przyszły rok. Mowa o porcie kosmicznym SaxaVord na szkockich Szetlandach.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kosmos | Europa | rakiety
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama