Niezwykłe badania polskiego naukowca. W tle szkice Michała Anioła i Konstytucja 3 Maja

Dr hab. Tomasz Łojewski z Wydziału Inżynierii Materiałowej i Ceramiki z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie prowadzi wyjątkowe nieinwazyjne badania najbardziej wartościowych i unikatowych dzieł sztuki na świecie. W jego rękach znalazły się m.in. szkice Michała Anioła, starożytne sarkofagi z Egiptu, obraz „Krzyk” Edvarda Muncha, Biblia Gutenberga z XV wieku, a także Konstytucja 3 Maja czy listy Mickiewicza.

Polski naukowiec w trakcie swoich fascynujących badań stara się odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób można uchronić przed zniszczeniem wyjątkowe dawne dzieła sztuki? Zgodnie z oświadczeniem AGH, prof. Łojewski zajmuje się odczytywaniem niewidocznych treści manuskryptów, obrazów oraz druków.

Odkryć zakryte

W muzeach na całym świecie znajdują się setki tysięcy dzieł sztuki. Według specjalistów większość z nich powinna zostać przebadana pod kątem zmian wywoływanych przez światło. Uzyskanie takich informacji służy się do stworzenia planu konserwacji prewencyjnej danego dzieła. Jedną z metod, które można do tego wykorzystać, jest mikrofedometria (MFT).

Reklama

Jak mówi prof. Łojewski: - Mikrofedometria to stosunkowo młoda metoda badawcza pozwalająca na określenie w sposób nieniszczący odporności zabytku na działanie światła. Badania tą techniką mogą być prowadzone dla wszystkich klas materiałów występujących w kolekcjach muzealnych. W szczególności użyteczne są dla dzieł wykonanych na podłożu papierowym, takich jak manuskrypty, druki, akwarele, a także obrazów czy zabytkowych tkanin.

Dodaje: - Mikrofedometria pozwala wielokrotnie skrócić czas wykonania badania światłotrwałości z dni do minut i co szczególnie ważne - nie pozostawia śladów wykonanych testów.

W oświadczeniu AGH można również przeczytać: "Mikrofedometria służy do pomiaru zmian barwy w trakcie testów starzeniowych, w którym obiekt oświetlany jest punktowo światłem o mocy ponad 10 milionów luksów".

Co ciekawe, punkt pomiarowy, który "spada" na dane dzieło/artefakt ma zaledwie pół milimetra średnicy. Z drugiej strony warto wspomnieć, że podczas badań następuje zmiana barwy dzieła, lecz ze względu na wspomniany punkt pomiarowy o bardzo małej wielkości, zmiany te nie są dostrzegalne dla ludzkiego oka. Specjaliści uważają tę metodę za nieniszczącą, dlatego też wykorzystuje się ją do badań oryginałów z "najwyższej półki".

Muzealnicy na całym świecie borykają się z wielkim problemem ekspozycji dzieł na światło, które w ciągu lat może doprowadzić do zmian barw np. w obrazie - skutkować to będzie zatraceniem oryginalnego wyglądu dzieła. Poza wyblaknięciem koloru muzealnicy muszą mierzyć się również z zatraceniem czytelności linii atramentowych, problemem uzupełnienia ubytków w dziele, które to naprawy w późniejszym czasie mogą odznaczyć się na tle oryginału czy też z dostosowaniem światła w pomieszczeniach muzeum, aby były odpowiednie zarówno dla dzieł sztuki, jak i dla zwiedzających.

Do rozwiązania powyższych problemów służyć ma właśnie mikrofedometr, którego jedynym producentem jest krakowska firma Instytut Fotonowy. Trzeba również zauważyć, że jednym z twórców tego urządzenia jest właśnie prof. Łojewski. Aparat funkcjonuje już w 15 krajach, w tym w różnego rodzaju instytucjach, m.in. w Bibliotece Kongresu USA, Muzeum Brytyjskim, Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Nowym Jorku czy też w Muzeum Historii Polski.

Innym wyjątkowym sprzętem, który wykorzystywany jest przez specjalistów, jest obrazowanie multispektralne (MSI). Jak mówi prof. Łojewski: - To technika, w której poprzez rejestrację wielu monochromatycznych obrazów dla wąskich zakresów fali i ich późniejszą analizę statystyczną uzyskuje się nowe, syntetyczne obrazy w barwach fałszywych, na których możliwe bywa dostrzeżenie elementów niewidocznych tak okiem człowieka, jak i przy użyciu zwykłej fotografii.

Co ciekawe, urządzenie to pozwala na wykrycie przemalowania na obrazach lub też może odnaleźć wstępny rysunek na pracach malarskich powstałych w różnych technikach.

Jakie tajemnice kryją dawne dzieła sztuki?

Prof. Łojewski w trakcie swojej kariery przebadał wiele dzieł sztuki, w tym starodruki, obrazy, manuskrypty, a także historyczne tkaniny, rzeźby polichromowane, numizmatyki, czy dawną ceramikę.

Jednakże wśród przeanalizowanych przez polskiego naukowca dzieł, na szczególną uwagę zasługują:

  • zapiski znajdujące się na ścianach cel więziennych w obozie Auschwitz-Birkenau oraz zakopany na terenie obozu notatnik więźnia - członka Sonderkommando,
  • Biblia Gutenberga z XV wieku,
  • egipskie sarkofagi, datowane na VIII-X w. p.n.e.,
  • list Amundsena do króla Haakona VII, pozostawiony na biegunie południowym, świadectwo walki o pierwszeństwo odkrywcy z początku XX wieku,
  • obrazy Edvarda Muncha, w tym kilka wersji jego słynnego Krzyku,
  • zapisy z posiedzenia Sejmu, tworzące tekst Konstytucji 3 Maja z 1791 roku,
  • tekstury drewnianych elementów konstrukcyjnych kurnej chaty (Oslo), która datowana jest na połowę XIII wieku, co czyni ją najstarszym zachowanym drewnianym budynkiem mieszkalnym na świecie;
  • szkice Rafaela czy praca pt. Epifania Michała Anioła.

- Prace przez nas prowadzone koncentrowały się wokół badań i konserwacji tego unikalnego i bardzo wartościowego obiektu [egzemplarz Biblii Gutenberga z XV wieku znajdujący się w Pelpinie w Polsce - red.]. Miałem przyjemność wykonać badania światłotrwałości wybranych elementów dzieła oraz zarejestrować obrazy multispektralne niektórych kart. Dobra wiadomość jest taka, że niską światłotrwałość mają jedynie linie tekstu, prawdopodobnie zapisane atramentem żelazowo-galusowym, na wyklejce zamocowanej na grzbiecie oprawy jednego z tomów. Inne testowane nośniki pisma, zdobienia i druk oraz sam papier wykazują dużo większą odporność na niszczące działanie światła - wyjaśnia naukowiec z AGH. 

Obecnie naukowiec prowadzi badania w Pracowni Konserwacji Tkanin na Zamku Królewskim na Wawelu. Jak mówi specjalista: - W ramach projektu realizujemy badania arrasów pod względem ich światłotrwałości, metodą mikrofedometrii oraz składu chemicznego i mikrobiologii,  w czym wspierają nas naukowcy i naukowczynie z Wydziału Inżynierii Materiałowej i Ceramiki. Badania i prace konserwatorskie trwać będą jeszcze w roku 2024. Określimy m.in. jak odporne na światło są wybarwienia nici, które wykorzystywane są do napraw arrasów.

Wszystkie wspomniane wcześniej metody badań służą muzealnikom w opracowywaniu planów ochrony dziedzictwa kulturowego. Ponadto zebrane informacje mogą służyć także kryminalistyce, gdzie dzięki powyższym urządzeniom, specjaliści są w stanie odczytać treści, które zostały zatarte przez czynniki atmosferyczne, czas lub człowieka.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

***

Polecamy na Antyweb:  Smartfon na lata? Galaxy S24 będzie idealnym kandydatem

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: historia | sztuka | nauka | Polska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama