Pod powierzchnią Ceres może znajdować się tajemnicza struktura bogata w związki organiczne

W ostatniej dekadzie planetę karłowatą Ceres odwiedziła sonda Dawn, która wykryła na jej powierzchni złożone związki organiczne. Do tej pory naukowcy nie mieli pojęcia, skąd się one tam wzięły. Jednakże ostatnie badania rzucają więcej światła na tę kwestię. Może chodzić o tajemniczy podziemny zbiornik.

Ceres jest planetą karłowatą znajdującą się wewnątrz pasa planetoid między orbitą Marsa i orbitą Jowisza. Jest to niewielkie ciało niebieskie o średnicy 939 km, lecz jest jednocześnie największym obiektem w tym pasie. Wokoło własnej osi obraca się w czasie 9 godz. i 4 min.

Powierzchnia planety karłowatej ma ciemny odcień i pokryta jest regolitem, który jest bogaty w węgiel. Co ciekawe Ceres ma duże skaliste jądro, które otoczone jest materiałem zawierającym do 30 proc. lodu wodnego. Ilość wody na tej planecie przewyższa pięciokrotnie ilość słodkiej wody na Ziemi. Koniecznie też trzeba wspomnieć, że na powierzchni występują kriowulkany, z których wypływają solanki - potencjalnie mogą one być idealnym środowiskiem do rozwoju życia mikrobiologicznego.

Reklama

Skąd się wzięły związki organiczne na odległej planecie karłowatej?

Wcześniejsze misje kosmiczne ujawniły, że w niektórych kraterach Ceres występują złożone związki organiczne. Do tej pory naukowcy zastanawiali się, czy te wyjątkowe cząsteczki zostały przyniesione przez bogate w węgiel asteroidy, czy też mogą być "rodzimymi" cząstkami pochodzącymi z samej Ceres.

W przeszłości pod powierzchnią planety mógł istnieć ocean, w którym mogło dochodzić do różnego rodzaju reakcji chemicznych. W trakcie setek milionów lat ocean ten zamienił się w lód.

- Substancje organiczne zostały początkowo wykryte w pobliżu dużego krateru uderzeniowego, co zmotywowało nas do przyjrzenia się, jak uderzenia wpływają na te substancje organiczne. Odkryliśmy, że substancje organiczne mogą być bardziej rozpowszechnione niż początkowo podawano - Terik Daly, planetolog z Johns Hopkins Applied Physics Laboratory.

Strzelnica od NASA

Naukowcy chcieli sprawdzić, czy związki organiczne będą odporne na kosmiczne uderzenia. Dlatego też zrekonstruowali odpowiednie warunki w specjalnym laboratorium, wykorzystując do tego m.in. pionową strzelnicę NASA Ames. Urządzenie strzelało do cząsteczek, których skład odpowiadał profilowi substancji odnalezionych na Ceres.

Prędkość uderzeń wynosiła od 2 do 6 km/s, zaś samo uderzenie następowało pod kątem 15-90 stopni względem płaskiej powierzchni. Okazało się, że związki te mogą przetrwać kosmiczne uderzenia.

Jednakże jak stwierdzili naukowcy, analizy nie wystarczyły, by rozwikłać zagadkę pochodzenia wspomnianych substancji organicznych.

Kolejna próba wyjaśnienia

Mimo względnych niepowodzeń zespół naukowców nie poddał się i w kolejnym kroku połączył dane z kamery sondy Dawn i dane spektroskopowe. W ten sposób uzyskano szczegółową mapę lokalizacji substancji organicznych na powierzchni Ceres. Naukowcy ocenili, że złożone związki pochodzą z wnętrza planety karłowatej.

Naukowcy zauważyli bardzo dużą korelację substancji organicznych z jednostkami ze starszych uderzeń. Podobna korelacja związana jest także z występowaniem węglanów, które tworzą się w obecności wody.

- Chociaż pochodzenie substancji organicznych pozostaje słabo poznane, mamy teraz dobre dowody na to, że powstały one na Ceres i prawdopodobnie w obecności wody. Istnieje możliwość, że wewnątrz Ceres można znaleźć duży wewnętrzny zbiornik substancji organicznych. Zatem z mojej perspektywy wynik ten zwiększa potencjał astrobiologiczny tej planety karłowatej - dodał Juan Rizos, astrofizyk z Instituto de Astrofisica de Andalucia w Hiszpanii.

Wyniki badań zostały zaprezentowane na konferencji Geological Society of America’s GSA Connectes 2023.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kosmos | życie | Ceres
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy