Para na urlopie nagrała dziwny latający obiekt. „Trzeba było to zobaczyć”

Starsze małżeństwo wybrało się na urlop do Argentyny. Podczas fotografowania ptaków udało im się uchwycić coś niespodziewanego. Otóż na jednym ze zdjęć widać dziwny obiekt latający o jajowatym kształcie. Para utrzymuje, że to pojazd obcych, zwłaszcza że niedaleko od miejsca zdarzenia już wcześniej widziano UFO.

Czy to ptak? Nie, to UFO!

Para starszych urlopowiczów podczas swojej wycieczki po Argentynie fotografowała ptaki. W drodze do San Pedro de Colalao, gdy podróżowali autostradą, udało im się uchwycić coś, co raczej ptakiem nie było.  

„Powiedziałam mojemu mężowi: Patrz, nadlatuje czarny ptak. Wtedy mój mąż powiedział: To nie ptak, to latający spodek” – Juárez powiedziała Jam Press. Kobieta o imieniu Rina Valle Juárez wykonała zadziwiająco wyraźne zdjęcie „latającego spodka” szybującego po niebie. 

Zdjęcie zostało wykonane rankiem 1 lutego w drodze do San Pedro de Colalao. Gdy Rina zauważyła ciemną plamę na niebie, pomyślała, że to jakiś ptak, na przykład kos, jednak po chwili zrozumiała, że obiekt jest za duży i ma za dziwny kształt, by wziąć go za zwierzę. To był jakiś rodzaj „latającego spodka” – powiedziała lokalnym mediom. 

Reklama

Czy to mogli być obcy?

Rina kontynuowała fotografowanie obiektu, dopóki nie zniknął jej z oczu, podczas gdy jej mąż prowadził samochód. Według relacji kobiety „spodek” widoczny był przez około 3 minuty na niebie, zanim zniknął bez śladu. Jak przyznaje sama kobieta w wywiadzie dla lokalnych mediów, z początku nie była przerażona, bo nie wiedziała, z czym ma do czynienia. Dopiero później, przeglądając zdjęcia, zrozumiała, że prawdopodobnie objawiło jej się UFO

Wtedy poczuła dreszcz. Obiekt w kształcie spodka wyróżnia się na tle jasnego nieba, jest niezwykle wyraźny. Zazwyczaj zdjęcia tego typu niezidentyfikowanych obiektów są niezwykle nieczytelne i zamazane, jednak tutaj widać wyraźnie, że mamy do czynienia z czymś niezwykłym.  

Kobieta nie mówi bezpośrednio, że to był pojazd obcych, jednak nie wyklucza, że całe zdarzenie musiało mieć coś wspólnego z obcymi cywilizacjami. Jak sama przyznaje: „Trzeba to zobaczyć, żeby w to uwierzyć”. Internauci są w tej kwestii podzieleni. 

Część z nich rzeczywiście przyznaje, że to pojazd obcych, część, że to nie ma nic wspólnego z UFO. Według tej drugiej grupy mógł to być po prostu balon lub coś podobnego.  Kobieta wspomina również, że obiekt poruszał się szybko, wznosząc się coraz wyżej. Punkt odniesienia stanowią linie wysokiego napięcia.  

Znany badacz zjawisk UFO Robert Bernatowicz przyznaje, że to może być pojazd obcych

Robert Bernatowicz, specjalista do spraw związanych z UFO w mailu do redakcji Geekweek przyznaje, że uchwycony na zdjęciu obiekt może mieć związek z obcymi. Sam kształt „spodka” przypomina te najsłynniejsze obserwowane na całym świecie dyski.  

Biorąc pod uwagę uchwyconą perspektywę, obiekt musiał mieć co najmniej kilka metrów długości, w innym przypadku byłby ledwie widoczny. Co więcej, Bernatowicz zwraca uwagę na jeszcze jeden szczegół, który jego zdaniem może świadczyć o wiarygodności zdjęcia. Mianowicie, chodzi o towarzyszący spodkowi mniejszy obiekt. 

Jednak jednocześnie podkreśla, że w dobie sztucznej inteligencji trzeba zachować ostrożność: „Nie można niestety wykluczyć oszustwa. Ale wypowiedzi tej pary starszych osób brzmią w miarę wiarygodnie”   

Incydent w Varginha

Co ciekawe miejsce wykonania zdjęcia jest niedaleko miejsca, w którym już wcześniej widziano nie tylko pojazd obcych, ale i dziwnie wyglądające istoty. W 1996 roku w Brazylii doszło do tak zwanego incydentu w Varginha. Było to jedno z najdziwniejszych wydarzeń z udziałem UFO. Gdyby nie to, że wzbudziło niezwykłe emocje wśród mieszkańców miasta oraz zostało podchwycone przez media i poważnych badaczy, całą historię można by uznać na miejską legendę.   

Około godziny pierwszej w nocy z 19 na 20 stycznia 1996 roku, kilka kilometrów od miasta miał jakoby pojawić się pojazd obcych. Dziwny walcowaty obiekt został zauważony przez lokalnych hodowców bydła, jednak niezidentyfikowany pojazd o wyraźnych problemach technicznych oddalił się i zniknął świadkom z oczu.   

Kilka godzin później przechadzające się wieczorem trzy siostry natrafiły na dziwną humanoidalną istotę skuloną przy ścianie opuszczonego budynku nieopodal miasta. Kobiety myślały, że spotkały samego diabła. Postać miała wielkie czerwone oczy i nienaturalnie dużą głowę z wypustkami kostnymi przypominającymi rogi. 

Gdy mieszkańcy chcieli sprawdzić, czy rzeczywiście w pobliżu ukrywa się coś nie z tego świata, na miejscu znaleźli jedynie wygniecioną trawę i chemiczny odór. Niektórzy dopatrują się pewnego powiązania między zdjęciem wykonanym przez starszą kobietę a incydentem Varginha. Jednak w tej sprawie Robert Bernatowicz sugeruje ostrożność. 

Według badacza UFO nie ma powodu, by ci sami obcy wracali w okolice Varingha po tak krótkim czasie.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: UFO | Robert Bernatowicz | Argentyna | obce cywilizacje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy