Do Ziemi zbliża się przerażający Apophis. Nowe obawy o zderzenie

Już za 5 lat do naszej planety niebezpiecznie zbliży się słynna planetoida o nazwie Apophis, nosząca przerażającą nazwę egipskiego demona destrukcji, mroku i chaosu. Czy grozi nam zagłada?

Już za 5 lat do naszej planety niebezpiecznie zbliży się słynna planetoida o nazwie Apophis, nosząca przerażającą nazwę egipskiego demona destrukcji, mroku i chaosu. Czy grozi nam zagłada?
Apophis niebezpiecznie zbliża się do Ziemi /123RF/PICSEL

W piątek 13 kwietnia 2029 roku planetoida Apophis zbliży się do Ziemi na odległość zaledwie 32 tysięcy kilometrów. Oznacza to, że będzie nie tylko 12-krotnie bliżej niż dystans dzielący Ziemię od Księżyca, ale również nawet dalej od niej będą przemieszczały się satelity znajdujące na orbicie geostacjonarnej.

Reklama

Apophis będzie widoczny dla mieszkańców naszej planety, i to bez potrzeby użycia teleskopu czy lornetki. W 2029 roku planetoida znajdzie się najbliżej Ziemi w całej historii jej obserwacji. Właśnie dlatego astronomowie bardzo obawiają się tej kosmicznej skały.

Planetoida Apophis spędza sen z powiek astronomów

NASA zdecydowała się wysłać sondę badawczą, by dowiedzieć się więcej o tym tajemniczym obiekcie. Chodzi o OSIRIS-APEX, czyli sondę, która wcześniej nazywała się OSIRIS-REx i badała planetoidę Bennu, która również stanowi zagrożenie dla naszej planety. Naukowcy mają nadzieję poznać pewne charakterystyczne jej cechy i sprawdzić, czy kiedykolwiek w przyszłości nam zagrozi.

Chociaż obecnie znane prawdopodobieństwo uderzenia w Ziemię Apophisa nie jest wielkie, to jednak przestrzeń kosmiczna to bardzo dynamicznie zmieniające się miejsce, dlatego lepiej trzymać rękę na pulsie i być przygotowanym na każdy rozwój wydarzeń. Biorąc pod uwagę prędkość i wielkość Apophisa, eksperci obliczyli, że uderzenie planetoidy w Ziemię wyzwoliłoby energię odpowiadającą wybuchowi ok. 1200 mln megaton trotylu.

Apophis może doprowadzić do globalnego kataklizmu

To wystarczająco dużo, by wytworzyć krater o średnicy 5 km. Takie zdarzenie mogłoby zniszczyć całe miasto, a także uwolnić do atmosfery duże ilości pyłów, które mogłyby wpłynąć na ilości promieniowania UV docierającego do Ziemi i zgotować nam katastrofę na skalę globalną.

Co ciekawe, naukowcy postanowili niedawno sprawdzić, czy planetoida Apophis zderzy się z innymi kosmicznymi skałami, które mogą zmienić jej orbitę i wtedy zwiększyć szanse na uderzenie w Ziemię. Okazuje się, że wyliczono ścieżki wszystkich znanych nam 1,2 miliona planetoid czy komet i wszystko wskazuje na to, iż ryzyko kolizji jest zerowe.

Jest jedno ale. Może dojść do zmiany orbity

Niestety, jest jedno ale. Badania wykazały, że chociaż Apophis nie znajdzie się przed 2029 roku na kursie kolizyjnym z inną kosmiczną skałą, to jednak blisko minie się z planetoidą o nazwie 4544 Xanthus o długości 1,3 km. Ze względu na jej duży rozmiar, naukowcy obawiają się, że materiał towarzyszący Xanthusowi może uderzyć Apophisa, a w tego następstwie spowodować zaburzenie jego przyszłej trajektorii, co z kolei może wpłynąć na prawdopodobieństwo jego zderzenia z Ziemią.

Naukowcy przyznali, że w najbliższych latach mają zamiar wziąć pod lupę Xanthusa i dowiedzieć się, czy towarzyszy mu chmura materiału skalnego. Jeśli jej tam nie będzie, to możemy spać spokojnie, a jeśni jednak będzie, to dojdzie kolejne zmartwienie i poważny element zwiększający ryzyko kolizji Apophisa z Ziemią.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: astronomowie | Kosmos | OSIRIS-REx
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy