Młodzi Polacy zakochują się w botoksie

Młodzi Polacy (mężczyźni!) coraz chętniej sięgają po botoks. Kto i dlaczego? Sprawdź!

- Dotychczas z zabiegów z użyciem botoksu korzystali mężczyźni głównie w wieku 40-50 lat, ale coraz częściej zgłaszają się młodsi, już nawet 30-letni. Co ciekawe, niekoniecznie za namową partnerek - mówi dr Joanna Wójcik z bielskiego Gabinetu Medycyny Estetycznej Estina.

- Wbrew pozorom nie są to osoby samotne, czyli tzw. single, ale żyjący w związkach, dobrze wykształceni młodzi ludzie, głównie wolnych zawodów. Coraz częściej przychodzą też sami, bez namowy ze strony żon lub partnerek - mówi dr Joanna Wójcik, członek Polskiego Towarzystwa Medycyny Estetycznej i Anti-Aging.

Reklama

Walka o piękny wygląd już dawno przestała być domeną kobiet. Coraz częściej zabiegom odmładzającym poddają się mężczyźni. Liczba facetów sięgających po zabiegi medycyny estetycznej w przeciągu ostatnich 15 lat wzrosła aż dwukrotnie. Tylko w 2011 w samych Stanach Zjednoczonych do lekarza na botoks zgłosiło się ponad 300 tysięcy panów. Sformułowano nawet specjalny termin, określający zabieg z użyciem toksyny botulinowej wykonywany u mężczyzn - "bro-tox"*. Nazwa wymyślona przez użytkowników staje się coraz bardziej popularna na całym świecie. Klientami gabinetów medycyny estetycznej coraz częściej są również polscy mężczyźni, ale w odróżnieniu od Amerykanów - nie potrzebują zachęty partnerek.

Ból i beton to przeszłość

Z doświadczeń lekarzy Gabinetu Medycyny Estetycznej Estina, mężczyźni w odróżnieniu od kobiet ustalają własny plan walki ze zmarszczkami jeszcze przed pierwszą wizytą. Jeśli już zdecydują się na zabieg, mają to przemyślane i są w swoim postanowieniu konsekwentni. Kobiety natomiast są pełne wątpliwości, których rozwiania oczekują od lekarzy.

- Potrzebują zapewnienia, że profesjonalnie wykonana iniekcja jest w pełni bezpieczna dla zdrowia i bezbolesna, wyłączając ból ukłucia cienką igłą jak przy szczepieniu. Natomiast mężczyźni na ogół pytają, kiedy po zabiegu będą mogli uprawiać sport i po jakim czasie będzie można powtórzyć podanie botoksu. Już po pierwszym zabiegu chcą ustalić harmonogram kolejnych wizyt, żeby utrzymać uzyskany efekt. Nie interesują ich powikłania, a jedyne, czego chcą uniknąć to sztucznego, nienaturalnego wyglądu - przekonuje dr Joanna Wójcik.

Twarz amimiczna po zabiegu, czyli tzw. "beton" to przeszłość, o której najczęściej przypominają aktorki z USA ruszające tylko ustami. Teraz pożądane są efekty naturalne, ale to lekarz omawia z pacjentem przed zabiegiem i indywidualnie dopasowuje dawkę toksyny botulinowej.

- Widywana często na twarzach celebrytów "opuchlizna" nie jest związana z podaniem botoksu. Może być efektem zastosowania zbyt dużej ilości preparatu do wypełnień, najczęściej kwasu hialuronowego. Nie da się takiej krzywdy człowiekowi zrobić botoksem, bo on nie "napycha" tkanek miękkich twarzy, tylko osłabia mięśnie - przekonuje dr Joanna Wójcik z bielskiej Estiny.

Mefisto look, czyli być jak Jack Nicholson

Zaskakujące jest to, że czasami nawet tzw. powikłania są przez pacjentów płci męskiej lubiane i pożądane. Tak bywa np. w sytuacjach, gdy wskutek specyficznej anatomii mięśni czoła po podaniu botoksu uniesieniu ulega boczna część brwi, a pacjent upodabnia się do Jacka Nicholsona. Na szczęście cokolwiek się nie wydarzy i tak mija samo, gdyż toksyna nie działa wiecznie.

- W zależności od pożądanego kształtu i pozycji brwi u mężczyzn i kobiet, preparat wstrzykuje się w nieco inne punkty twarzy. U obu płci za to efekt utrzymuje się podobnie długo: od czterech miesięcy w okolicach oczu, do sześciu w przypadku czoła, w zależności od miejsca podania i wysokości dawki - mówi lekarka.

Bez względu na płeć wszyscy korzystający z dobroczynnego działania toksyny botulinowej chcą wyglądać nie tylko na młodszych, ale też na bardziej wypoczętych i zrelaksowanych. Mężczyznom zaś szczególnie zależy na uzyskaniu mniej posępnego i srogiego wyglądu, a wygładzenie głębokiej bruzdy pomiędzy oczami daje właśnie taki efekt.

Gruboskórni "marszczą się" później, ale bardziej

Skóra mężczyzn, w odróżnieniu od kobiecej, jest grubsza i bardziej odporna na działanie czynników zewnętrznych. Dzięki temu niechciane bruzdy wokół oczu i na czole pojawiają u nich dużo później niż u kobiet. Dodatkowo odporność męskiej skóry na czynniki fizyczne i chemiczne poprawia zwiększone wydzielanie łoju, wynikające z działania testosteronu. Jednakże ten męski hormon ma też swoje niekorzystne aspekty.

- Przede wszystkim panowie, w związku ze zwiększoną czynnością gruczołów łojowych, częściej mają problem z trądzikiem, szczególnie z najcięższymi jego postaciami prowadzącymi do szpecących blizn. Większa niż u kobiet zawartość elastyny i kolagenu, odpowiedzialnych za jędrność i elastyczność skóry, powoduje, że skóra mężczyzn starzeje się wolniej. Pierwsze zmarszczki pojawiają się u nich zwykle około 40. roku życia, ale za to są dość głębokie i bardzo widoczne - wyjaśnia dr Wójcik z Estiny.

"Płeć brzydka" ma też zwykle ciemniejszą barwę skóry. Wynika to z różnic hormonalnych, powodujących występowanie u kobiet mniejszej ilości barwnika odpowiedzialnego za jej zabarwienie. Jednakże bez względu na rodzaj skóry, toksyna botulinowa działa podobnie u obu płci. Z tą różnicą, że mężczyźni mają większą masę mięśniową i aby uzyskać takie same efekty trzeba zastosować większą dawkę, nawet dwukrotnie.

"Pierwszy raz" z botoksem

Oryginalne preparaty toksyny botulinowej, dopuszczone do użytku, podawane zgodnie z zaleceniami nie szkodzą i są stosowane w medycynie od dawna, m.in. u dzieci z porażeniem mózgowym do leczenia przykurczy, do leczenia nadpotliwości, kurczu powiek. W Polsce nie jest jeszcze rozpowszechnione stosowanie profilaktyczne w medycynie estetycznej. Jednak, jeśli pacjentowi zależy, to pierwszy zabieg "prasowania" zmarszczek można rozpocząć przy silnej mimice już po 20. roku życia. Odstępy pomiędzy kolejnymi zabiegami powinny być rzadsze, a preparat podawany w małych dawkach. Zabiegi usuwania zmarszczek z wykorzystaniem botoksu nie są zalecane osobom po 70-tce, chyba że mają skórę w bardzo dobrym stanie jak na swój wiek, wtedy można ostrożnie go podawać.

- Najlepiej zacząć kuracje, kiedy zmarszczki nie są jeszcze utrwalone i mają charakter dynamiczny. Świadczy o tym brak wyraźnych pozostających zagięć skóry po zupełnym rozluźnieniu mięśni mimicznych. Kiedy zmarszczki są już widoczne w stanie spoczynku, to nawet po podaniu botoksu całkiem nie znikną, choć ulegną spłyceniu. Nie będą się za to nasilać - twierdzi dr Wójcik.

Dodaje, że wówczas można zastosować dodatkowo do wypełnienia pozostających zmarszczek wypełniacze na bazie kwasu hialuronowego. Jednak jest to już zupełnie inny zabieg.

Jakie są przeciwwskazania i kto powinien zrezygnować z zabiegów z użyciem botoksu?

Radzi dr n. med. Joanna Wójcik z bielskiego Gabinetu Medycyny Estetycznej Estina:

- choroby nerwowo-mięśniowe,

- choroby z autoimmunoagresji,

- kuracje antybiotykami z grupy aminoglikozydów, lekami immunosupresyjnymi oraz przeciwmalarycznymi,

- miejscowe infekcje i obrzęki skórne w miejscach wkłuć,

- równoczesne znieczulenie ogólne lub miejscowe,

- nadwrażliwość na składniki preparatu,

- ciąża i okres karmienia piersią,

- ogólny zły stan skóry

Brotox to rodzaj botoxu, który jest stosowany przez heteroseksualnych mężczyźni, którzy nie chcą, by inni wiedzieli o przebytym zabiegu. Stosują go, by zapobiec lub usunąć zmarszczki oraz poprawić swoją niewzruszoną "pokerową twarz".

lek. med. Joanna Wójcik

Jest członkiem Polskiego Towarzystwa Mezoterapii, Polskiego Towarzystwa Medycyny Estetycznej i Anti-Aging, Sekcji Medycyny Estetycznej Polskiego Towarzystwa Lekarskiego oraz Polskiego Towarzystwa Anestezjologii i Intensywnej Terapii.

INTERIA.PL/materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: botoks | Polacy | Młodzi | zabiegi | skóra | operacje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy