Sławomir Weisner: Dawałem Ringowi srebrne jaja. Teraz nie ma nic

-Zabolało. Nigdy tak się nie robi, jeśli ktoś jest stałym kontrahentem. Trzeba brać to pod uwagę. Nie można traktować go jak przeciętniaka. Może nie złote, ale srebrne jaka mu znosiłem. A teraz nie ma nic. Bo te klucze mi zabrał - mówi Weisner.