​Terapia szokowa: Bransoletka, która leczy z nałogów

Twórcy urządzenia zapewniają, że może ono pomóc w przezwyciężaniu takich nawyków jak obgryzanie paznokci, przesypianie budzika, a nawet palenie papierosów /123RF/PICSEL
Reklama

Wyobraź sobie, że możesz zapłacić komuś, kto cały czas monitoruje twoje zachowanie, upominając cię, kiedy masz ochotę sięgnąć po coś niezdrowego albo po raz kolejny wydać za dużo pieniędzy. Oczywiście wizja posiadania przyzwoitki, która jest z tobą dzień i noc jest co najmniej niepokojąca. Jednak taką rolę z powodzeniem może pełnić niepozorna bransoletka.

Silna wola i samokontrola to umiejętności, które każdy chciałby mieć na wysokim poziomie. Niestety, jest zupełnie na odwrót i większość z nas nie jest w stanie odmówić sobie złych zachowań, które psują zdrowie, wygląd albo budżet i wielu z nas skorzystałoby z czegoś, co pilnuje ich decyzje.

Firma Amazon odpowiada na tę potrzebę w ciekawy i... nieco dziwny sposób. Jakiś czas temu trafiła do sprzedaży bransoletka Pavlok. Nazwa pochodzi o od angielskiego słowa "lock" - zamykać oraz nazwiska słynnego rosyjskiego uczonego, Iwana Pawłowa.

Reklama

Ten drugi człon to właśnie ten niepokojący element. Pawłow zasłynął z eksperymentów udowadniających skuteczność mechanizmu warunkowania. Badając zachowania psów opracował słynny system kar i nagród. Amazon twierdzi, że bransoletka działa dokładnie tak samo  - poprzez warunkowanie awersyjne. Urządzenie ma zniechęcić użytkownika do złych nawyków.

Razi prądem za każdym razem, kiedy robią coś, czego nie chcą robić. Zupełnie tak jak Iwan Pawłow ze swoimi psami.

Pavlok według producentów pomaga walczyć z marnowaniem czasu w internecie, niekontrolowanym podjadaniem, jedzeniem fast foodów, obgryzaniem paznokci, paleniem, przesadzaniem z alkoholem czy problemami ze wstawaniem.

Twórcy urządzenia mówią, że jego działanie jest podobne do zatrucia pokarmowego - jeśli ktoś raz się czymś zatruje, to nie będzie tego jadł.

Metoda agresywna i mało przyjemna, ale ponoć bardzo skuteczna. Trzeba tylko przyznać przed samym sobą, że potrzebujemy autoprogramowania, że kontrolować samych siebie.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy