Męskie grillowanie: Ruszt, który grilluje za ciebie

Lubicie wystawne, a wręcz ogromne przyjęcia przy grillu? Albo może jesteście właścicielami restauracji? Ten grillowy kombajn jest dla was!

Brytyjska firma produkująca grille zainspirowała się pomysłowością Australijczyków przy przyrządzaniu dań z rusztu i zaprojektowała niezwykły grill, który łączy w sobie wszystkie najważniejsze cechy potrzebne, aby przygotować niezwykłe przyjęcie. Wystarczy postawić go w ogrodzie, zaprosić znajomych i impreza już gotowa.

Po pierwsze nie potrzebujecie żadnego dodatkowego sprzętu grającego - w górnej, środkowej części grilla zabudowany jest gramofon i odtwarzacz CD, który ma również wejście USB. Głośniki zestawu znajdują się na krańcach tego ogromnego zestawu imprezowego.

Reklama

Nie trzeba się też martwić o napoje chłodzące - pod konsoletą znalazło się miejsce na dość sporą lodówkę, w której mieszczą się dwie kegi, z których zawsze będzie się lało zimne piwo. To z jednej strony. Z drugiej jest lodówka na mięso i pieczywo, a także szuflady na przyprawy.

Gdyby tego było mało, to zestaw jest wyposażony w małą lodóweczkę na kółkach, w której można ukryć sześciopak piwa. I teraz najważniejsze: barek na kółkach sam przyjedzie, kiedy zabraknie w kufelku napoju. Wszystkie urządzenia są sterowane smartfonem.

Za pomocą telefonu można ustawić odpowiednią muzykę, zmienić piosenkę, przywołać barek, obrócić hamburgery, czy steki, a również wyregulować temperaturę w lodówce i na grillu. Wszystko dzięki aplikacji, która pozwoli na sterowanie grillem z leżaka.

Sercem kombajnu grillowego ruszt, a właściwie dwa ruszty. Oba można zaaranżować na życzenie (podobnie zresztą jak środkowy panel).


W wersji podstawowej na lewym ruszcie jest przygotowane miejsce do przyrządzania mięs i koszyki na hamburgery a także ruszt na steki i wyciągiem. Na prawym znajduje się miejsce na szaszłyki i większe kawałki mięsa: kaczki, czy kurczaki.

I kolejna nowość: specjalne czujniki sprawdzają, czy mięso jest już gotowe. Kiedy stek jest odpowiednio wysmażony dostajemy wiadomość na smartfona, że należy już go ściągnąć. 

Ten grill właściwie piecze sam. Ludziom pozostała dobra zabawa.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy