Mactronic VIZO. Test czołówki do zadań specjalnych

Czołówkę Mactronic testowaliśmy w trudnych warunkach pogodowych: temperatura sięgała do -23 st. C i wiał silny wiatr /Adam Markowski /INTERIA.PL/materiały prasowe
Reklama

Mactronic, wrocławski producent specjalistycznego sprzętu oświetleniowego, wprowadził na rynek czołówki serii VIZO. Postanowiliśmy je przetestować w trudnych warunkach zimowych.

Mactronic od lat produkuje najwyższej klasy sprzęt oświetleniowy, który trafia m.in. do polskich Wojsk Specjalnych i oddziałów policyjnych antyterrorystów. Seria VIZO została zaprojektowana specjalnie z myślą o długich marszach, tak aby nie trzeba było wybierać pomiędzy żywotnością baterii, a jakością oświetlenia.

Czołówkę zabraliśmy na poligon, gdzie sprawdziliśmy ją podczas szkolenia TC3, na wyprawę w Bieszczady, gdzie sprawdzała się podczas długiego nocnego marszu podczas intensywnych opadów śniegu, a także w grotach Jury Krakowsko-Częstochowskiej.

Reklama

Czołówki serii VIZO są wykonane z aluminium lotniczego, są odporne na pył i wilgoć. My testowaliśmy model VIZO RC, choć różnią się one niewiele - VIZO RC ma akumulator 2600 mAh, a VIZO napędzają trzy baterie AA. Akumulator jest ładowany przy pomocy kabla MicroUSB. Według producenta zapewniają odpowiednio 12 godzin i 45 min oraz prawie 13,5 godziny pracy na baterii. W naszym przypadku czołówka RC pracowała w temperaturach w zakresie od - 23 (w bieszczadzkim Smereku) do +7 stopni (w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej). Przez cały okres testów nie była ładowana. Akumulator działał łącznie przez 12 godzin i 19 minut, cały czas w najbardziej energochłonnym trybie.

Pierwsze wrażenie po założeniu czołówki może być mylne. Przez akumulator wydaje się być dość ciężka. Jednak po chwili przestaje się zwracać uwagę na jej obecność. Oba modele ważą bowiem poniżej 200 gramów. W dodatku akumulator można odpiąć i przyczepić np. do plecaka, lub go do niego schować. Pozwala to na utrzymanie odpowiedniej temperatury baterii i zapobiega wcześniejszemu rozładowaniu. To rozwiązanie bardzo dobrze sprawdziło się w Bieszczadach, gdzie akumulator chowaliśmy do plecaka lub kieszeni w kurtce.

Oba modele wyposażone są w diody Samsunga LH3511D LED, które są wspomagane przez specjalnie zaprojektowaną soczewkę emitującą jednolite światło o szerokim kącie świecenia i zasięgu 70 metrów. Sprawdza się to znakomicie, zwłaszcza podczas marszu w trudnych warunkach atmosferycznych. VIZO RC daje w trybie BOOST 735 lumenów, a w trybie 100 procent 400 lumenów. Znakomicie to wystarcza zarówno do marszu, jak i podczas wykonywania precyzyjnych prac. Czołówka okazała się niezwykle pomocna zwłaszcza podczas szkolenia TC3, kiedy bardzo wyraźne oświetlenie pola zabiegowego było niezwykle istotne.

Kolejnym bardzo ułatwiającym funkcjonowanie dodatkiem jest czerwone światło sygnalizacyjne zamontowane w obudowie akumulatora. Podczas nocnego marszu wyraźnie widać osobę poruszającą się z przodu szyku.

Podsumowując, jest to znakomita czołówka dla osób poważnie traktujących wyprawy górskie. Świetnie nada się na wyprawę w wysokie góry, na długą wyprawę trekkingową, czy do jurajskich jaskiń. Jest to jeden z najciekawszych modeli czołówek w cenie około 200 złotych, jakie można znaleźć na rynku.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy