​InkBook Prime HD: Test polskiego czytnika e-booków

InkBook Prime HD - czytnik, na który nie będziesz narzekać! /INTERIA.PL
Reklama

Od urządzenia jakim jest e-reader nie wymaga się dużo, ale z powierzonych mu zadań musi wywiązywać się w 100 procentach. Czy polski czytnik InkBook Prime HD jest zatem godny polecenia?

Wytrzymała bateria, niemęczący oczu ekran, poręczność i prosta obsługa - to cechy, które powinny charakteryzować każdy dobry czytnik e-booków. Słowem "ma działać". 

Na rynku funkcjonuje kilka różnych marek tych urządzeń, w tym Kindle będący dla wielu synonimem neologizmu "e-reader". Na tle konkurencji sześciocalowy InkBook Prime HD już przy pierwszym kontakcie sprawia dobre wrażenie.

Urządzenie nie wygląda może na dzieło sztuki współczesnej, ale jego designowi i jakości wykonania nie można niczego zarzucić. Czytnik świetnie leży w dłoni, a połączenie dotykowego ekranu z fizycznymi przyciskami to w tym przypadku najlepsza z możliwych kombinacji. 

Reklama

Już w tym miejscu chwalę umieszczenie wyłącznika/blokady na pleckach Inkbooka. Dzięki temu rozwiązaniu nie ma szans, abyśmy przypadkiem przerwali sobie lekturę w najmniej odpowiednim momencie. Zwłaszcza że ekran i bateria InkBooka skutecznie zachęcają do czytania nawet przez kilka godzin. Jednakże polski gadżet potrafi być czymś więcej, niż cyfrową biblioteką.

InkBook Prime HD działa pod kontrolą okrojonej wersji systemu operacyjnego Android. Nie myślcie, że zastąpi on wam smartfona, ale umożliwia na przykład przeglądanie stron internetowych oraz zainstalowanie kilku aplikacji oferujących dostęp do e-booków. 

Czy z InkBooka da się wysłać maila? Tak, ale musielibyście być bardzo zdesperowani, aby to zrobić. Wspominam o tym z dziennikarskiego obowiązku, podobnie jak o możliwości sparowania czytnika z głośnikiem lub słuchawkami poprzez bluetooth w celu odtwarzania audiobooków. Są to dodatki, z których raczej nie skorzystacie, więc przejdźmy do tego, do czego naprawdę zaprojektowano InkBooka - czytania książek.

"Ekran HD", jak ochrzcił go producent, ma rozdzielczość 300 dpi (liczba pikseli na cal) i podświetlenie. Wyświetlany tekst jest ostry jak żyleta wygląda tak, jak na papierze. Nie ma mowy o męczeniu naszych oczu. Ponadto możemy z niego korzystać we właściwie każdych warunkach - w pełnym słońcu, jak i ciemnościach. W opcjach możemy wybrać nawet temperaturę podświetlenia. Bardzo przydatna funkcja, zwłaszcza jeśli lekturze oddajemy się dopiero w godzinach wieczornych.

Sam ekran jest dotykowy. W zależności od tego, gdzie przyłożymy palec wykonamy inną funkcję. To rozwiązanie wymaga chwili przyzwyczajenia, ale w mojej opinii sprawdza się nawet lepiej niż programowalne przyciski mieszczące się po bokach urządzenia, które nie zawsze sprawnie reagowały na komendę "przerzuć stronę". 

W trzewiach InkBooka Prime HD drzemie procesor Cortex A9 1,6 GHz oraz 512 MB pamięci operacyjnej. Tyle wystarczy, aby czytnik działał poprawnie. Ewentualne problemy (nagłe zamknięcia aplikacji lub problemy z ich uruchomieniem), na które możecie się natknąć w czasie użytkowania e-readera są raczej winą oprogramowania, a nie podzespołów. Do dyspozycji użytkownika oddano aż 8 GB miejsca - starczy, by zgromadzić naprawdę pokaźną bibliotekę. Myślicie, że to za mało? Pamięć rozszerzycie przy użyciu karty microSD o maksymalnej pojemności 32 GB.

Kolejną z zalet InkBooka jest wsparcie dla wszystkich wiodących formatów e-booków oraz wspierających ich aplikacji. Korzystacie z Legimi lub usługi Amazon Kindle? Przesiadka na polski czytnik będzie przyjemnością.

Odpowiadając na pytanie, które zadałem na samym początku - InkBook Prime HD to naprawdę dobry e-reader. Owszem, bywają momenty, kiedy nie wszystko działa jak trzeba, ale to problemy możliwe do wyeliminowania aktualizacją systemu. Ponadto naprawdę trudno się do czegoś przyczepić. InkBook pojechał ze mną na wakacje i przyzwyczaiłem się do niego tak, że używam go na co dzień także w mieście. Trudno o lepszą rekomendację. 

Plusy:

+ ekran i jego podświetlenie

+ wsparcie dla różnych formatów e-booków

+ wygoda użytkowania

+ czas pracy na baterii

+ wsparcie dla kart SD

Minusy:

- okazjonalne błędy oprogramowania

- do niektórych rozwiązań trzeba się przyzwyczaić

MO


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: test | e-reader | e-czytnik | Ebook
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy