Aston Martin DB5 Goldfinger: Powraca kultowy wóz Bonda

Każdy z nowych DB5 będzie kosztował ponad 3 miliony dolarów /East News
Reklama

Już wkrótce wierni (i bogaci) fani Jamesa Bonda będą mogli kupić replikę auta, którym Sean Connery jako agent 007 ścigał multimilionera Aurica Goldfingera w trzecim oficjalnym "Bondzie" z 1964 r. Później auto pojawiło się w sześciu kolejnych filmach cyklu. Powstanie 25 takich aut, każde kosztować będzie fortunę.

Oryginalnego Astona Martina DB5 produkowano tylko przez dwa lata, bo jego wytwarzanie było zbyt kosztowne i pracochłonne. W latach 1963-1964 powstało tylko ok. 900 egzemplarzy tego modelu. Teraz produkcja ma zostać wznowiona, ale tylko na chwilę.

Nowy DB5, poza walorami, jakie posiadał oryginał (np. sześciocylindrowy, czterolitrowy silnik o mocy 290 KM, napęd na tylną oś) ma być wyposażony w bondowskie gadżety, za które odpowiadają spece od efektów specjalnych z EON Productions - wytwórni filmowej, zajmującej się produkcją filmów o Jamesie Bondzie.

Nie zamontują oni jednak w tym aucie katapultowanego fotela, prawdziwych karabinów maszynowych w reflektorach i wyrzutni oleju czy dymu. Nabywca będzie musiał zadowolić się atrapami. We wnętrzu znajdą się jednak takie rarytasy, jak zdalne sterowanie gadżetami, ekran radaru, ukryte schowki na broń.

Cena pojedynczego egzemplarza wynosić będzie 3,4 mln dolarów netto. Odbiór w drugiej połowie tego roku. Warto dodać, że oryginalny DB5, którym jeździł Sean Connery, podczas ubiegłorocznego Monterey Car Week został sprzedany za 6,4 miliona dolarów.

Reklama
PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy