Tesla Cybertruck z problemami. Właściciele wytykają kuriozalne defekty

Po latach wyczekiwania Cybertruck Tesli w końcu trafił do pierwszych klientów. Futurystycznie wyglądające auto nie spełniło jednak oczekiwań wszystkich nabywców. Niektórzy dzielą się swoimi doświadczeniami z samochodem i wytykają problemy, jakie zauważyli po kilku tygodniach użytkowania.

Po latach wyczekiwania Cybertruck Tesli w końcu trafił do pierwszych klientów. Futurystycznie wyglądające auto nie spełniło jednak oczekiwań wszystkich nabywców. Niektórzy dzielą się swoimi doświadczeniami z samochodem i wytykają problemy, jakie zauważyli po kilku tygodniach użytkowania.
Właściciele Cybertrucków opisują swoje doświadczenia z autem. Auto przyszłości ma kilka istotnych niedociągnięć /Tesla/Cybertruck Owners Club /materiały prasowe

Tesla Cybertruck to auto, które od lat działa na wyobraźnię miłośników technologii oraz fanów motoryzacji na całym świecie. Elektryczny samochód typu pickup klasy wyższej miał być pojazdem przyszłości, o czym z dumą mówił Elon Musk stojący za pomysłem na stworzenie tego auta. Niedawno trafiło ono do pierwszych właścicieli i ekscytacja nieco opadła.

Podczas wydarzenia zorganizowanego specjalnie po to, aby hucznie uczcić przekazanie kluczyków do pierwszych gotowych Cybertrucków w ręce nowych właścicieli, Elon Musk nie krył zadowolenia ze swojego dzieła.

Reklama

- To najbardziej niesamowita rzecz, jaka pojawi się na drogach. Wreszcie przyszłość będzie wyglądać jak przyszłość - powiedział.

Choć pojazd rzeczywiście wygląda ciekawie i robi wrażenie, a wiele osób chwali sobie zarówno jego estetykę, jak i możliwości, to wystarczyło kilka tygodni, aby pierwsi nabywcy zaczęli dzielić się także niezbyt pochlebnymi opiniami na temat jakości jego wykonania.

Cyberodłażące panele, cyberprzeciekający bagażnik

Posiadacze Cybertrucka skarżą się na niezbyt dopracowane komponenty oraz obsługę. Oberwało się między innymi kierunkowskazom, nadwoziu oraz bagażnikowi. Pewien z członków Cybertruck Owners Club podzielił się na przykład recenzją posiadanego przez siebie egzemplarza, załączając przy tym zdjęcia. Na jednym z nich widać dokładnie, jak od auta odchodzą źle spasowane panele boczne. 

Inny właściciel pojazdu Tesli opublikował natomiast zdjęcie, na którym widać, że samochód nie radzi sobie do końca z deszczem. W bagażniku pojazdu było pełno zacieków po postoju na, jak określił autor wpisu, lekkim deszczu.

Jedna z osób, które dzieliły się doświadczeniami z jazdy Cybertruckiem na forum Cybertruck Owners Club podała też, że zauważyła problemy z kierunkowskazami oraz układem kierowniczym po przejechaniu zaledwie 80 km. Utrudnienia z działaniem kierunkowskazów zauważyli też inni użytkownicy. Ostatecznie jednak wspomniana osoba oceniła otrzymany model na 6-, ponieważ poza odnotowanymi defektami, była pod ogólnym wrażeniem.

To się wyklepie

Wielu internautów komentując pokazywane przez właścicieli Cybertrucków defekty twierdzi, że to normalne w przypadku nowego projektu i z czasem Tesla na pewno istotnie dopracuje oraz rozwine swoje flagowe pojazdy elektryczne. Pojawiają się jednak także słowa krytyki.

- Coś takiego jest nie do przyjęcia na tym etapie ewolucji Tesli, jako korporacji. Na początku całkiem w porządku było dać im kredyt zaufania i pozwolić spychać samochody z linii produkcyjnej po prostu po to, by uzyskali wystarczające dochody, aby utrzymać się na powierzchni. Ale teraz, kiedy są jedną z najlepiej wycenianych firm na świecie i jedną z najbardziej dochodowych spółek motoryzacyjnych? Nie, nie ma usprawiedliwienia - skwitowała osoba posługująca się pseudonimem Elysia.

Nie jest jasne, kiedy zostanie dostarczonych więcej Cybertrucków, ale według ustaleń Daily Mail Musk powiedział, że do 2025 r. produkcja powinna osiągnąć około 250 000 egzemplarzy rocznie. Pozostaje mieć nadzieję, że kolejni klienci dostaną już w pełni dopracowane egzemplarze.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Tesla | Elon Musk | cybertruck | Tesla Cybertruck | samochody elektryczne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy