Służby ratunkowe przyszłości. Przylecą na ratunek dronami!
Trzy lata temu Jump Aero ogłosiło swój plan wysyłania służb na miejsca akcji ratowniczych za pośrednictwem samolotów eVTOL, a teraz jest gotowa ujawnić projekt i specyfikację pojazdu.
JA1 Pulse to samolot eVTOL typu "tail-sitter", co oznacza pionowy start i lądowanie oraz pozycję z dziobem i śmigłami skierowanymi ku górze, kiedy jednostka znajduje się na ziemi. Po osiągnięciu wysokości przelotowej, przechyla się do orientacji poziomej, a elementy konstrukcyjne pomiędzy wirnikami służą jako skrzydła, umożliwiając szybszy i bardziej wydajny lot do przodu, niż byłoby to możliwe w przypadku konstrukcji typu helikopterowego lub wielowirnikowego.
Na pokładzie jest miejsce dla jednej osoby, będącej zarówno pilotem, jak i ratownikiem, która znajduje się w pozycji stojącej, kiedy Pulse startuje i ląduje oraz leży na brzuchu przez resztę lotu - w obu pozycjach może patrzeć do przodu i w dół przez okna umieszczone na nosie i brzuchu pojazdu. Jak przekonuje producent, uproszczone sterowanie lotem oznacza, że nie jest konieczne obszerne szkolenie, a jeśli z jakiegoś powodu samolot nie będzie w stanie utrzymać się w powietrzu, pilot uruchomi balistyczny spadochron ratunkowy.
Jeśli chodzi o specyfikację, plany przewidują, że samolot będzie rozwijał prędkość maksymalną 463 km/h, maksymalny udźwig pilota/sprzętu wynosić ma 150 kg, Pulse ma być gotowy do w mniej niż 60 sekund i powinien dotrzeć do dowolnego miejsca w promieniu 50 km w czasie krótszym niż osiem minut.
Pulse będzie dodatkowo mógł lądować na wzniesieniach o nachyleniu do 10 stopni i być transportowany z tyłu ciężarówki z platformą bez konieczności demontażu. Każdy z ośmiu silników będzie zasilany oddzielnym akumulatorem o pojemności 11 kWh, które będzie można ładować jednocześnie za pośrednictwem jednego portu.
Ponieważ samolot nie może przewozić pacjentów, nie ma zastąpić tradycyjnych ambulansów. Pomysł jest za to taki, że kiedy operator służb ratunkowych odbiera wezwanie, w którym konieczne jest zaawansowane leczenie resuscytacyjne, wyśle zarówno karetkę pogotowia, jak i urządzenie Pulse.
Samolot prawdopodobnie dotrze do lokalizacji pacjenta znacznie wcześniej, więc pilot w oczekiwaniu na przyjazd karetki, przystąpi do pracy z pokładowym sprzętem ratującym życie, takim jak monitor pracy serca, automatyczny aparat do resuscytacji krążeniowo-oddechowej czy źródło tlenu. Kiedy przyjedzie karetka, jej załoga przejmie obowiązki, zwalniając Pulse na inne wezwania.
Jump Aero poinformowało też, że ma już pierwszego klienta komercyjnego, a jest nim Falck Ambulance Services, duńska firma określająca się "wiodącym międzynarodowym operatorem ambulansów na świecie", świadczącym usługi pogotowia ratunkowego w 15 krajach. Nie wiadomo jednak, kiedy JA1 Pulse może wejść do użytku.