Pierwszy pacjent Neuralink kontroluje myszkę za pomocą myśli!

Chociaż Agencja Żywności i Leków (FDA) miała wiele wątpliwości w temacie interfejsu mózg-komputer od Neuralink, w końcu wyraziła zgodę na testy na ludziach. I Elon Musk nie miał zamiaru długo czekać, a teraz chwali się sukcesami pierwszego pacjenta.

Chociaż Agencja Żywności i Leków (FDA) miała wiele wątpliwości w temacie interfejsu mózg-komputer od Neuralink, w końcu wyraziła zgodę na testy na ludziach. I Elon Musk nie miał zamiaru długo czekać, a teraz chwali się sukcesami pierwszego pacjenta.
Pierwszy pacjent Neuralink kontroluje mysz komputerową za pomocą myśli /JONATHAN RAA / NurPhoto /AFP

Eksperci początkowo nie byli przekonani, że interfejs mózg-komputer od Elona Muska jest w pełni bezpieczny do stosowania u ludzi, wskazując na wiele potencjalnych problemów, ale Neuralink udało się rozwiać wszystkie wątpliwości agencji regulacyjnych. A przynajmniej tak sugeruje zgoda wydana przez FDA, która pozwoliła firmie otworzyć rekrutację i szukać odpowiednich kandydatów.

Pod koniec stycznia Elon Musk poinformował, że zakończyły się one pełnym sukcesem, a Neuralink ma już za sobą pierwszą procedurę. Tożsamość wybranych pacjentów nie została ujawniona, ale uczestnicy tego pierwszego badania "Prime" musieli mieć więcej niż 22 lata i porażenie czterokończynowe na skutek urazów rdzenia kręgowego lub stwardnienia zanikowego bocznego (ALS). 

Reklama

Szef Tesli i SpaceX napisał na swoim koncie X, że "pierwszy człowiek otrzymał implant od Neuralink i szybko wraca do zdrowia". Teraz zaś wrócił z aktualizacją w sprawie, informując, że pierwszy pacjent, któremu wszczepiono chip mózgowy firmy Neuralink, w pełni wyzdrowiał i jest w stanie sterować myszą komputerową za pomocą myśli. Elon Musk dodał też, że w kolejnym kroku próbują uzyskać od pacjenta jak najwięcej kliknięć przyciskiem myszy.

Kontrola ruchu myszy myślami to dopiero początek

Warto tu dodać, że implant Neuralink wykorzystuje wysokiej jakości zestaw cienkich jak włos sond, które są instalowane za pomocą przypominającego maszynę do szycia robota chirurgicznego R1. Układ zostaje przymocowany do kory ruchowej pacjenta, gdzie rejestruje i bezprzewodowo przesyła impulsy elektryczne do powiązanej aplikacji, która "tłumaczy" je na wykonalne poleceń dla komputera.

Wszystko po to, by jak przekonuje Elon Musk, pomagać osobom z paraliżem w odzyskaniu niezależności, a później także leczyć zaburzenia mózgu, przywracać wzrok osobom niewidomym (nawet przy wadach wrodzonych), a także rozwiązywać wiele problemów związanych z urazami i kręgosłupa.

Polecamy na Antyweb: Chiński samochód umie coś, czego nie potrafi żadne inne auto

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Elon Musk | Neuralink
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy