Następna generacja będzie bez kierowcy. Elektryczna ciężarówka zachwyca

Wygląda jak pojazd z filmu o transformersach. Nowa elektryczna ciężarówka Tangra LH1 przejedzie na jednym ładowaniu akumulatorów 800 kilometrów. Następna generacja ma być bez kierowcy.

Już wkrótce na naszych drogach pojawią się wyglądające futurystycznie, elektryczne ciężarówki. Przykładem może być najnowszy pojazd Tangra LH1 firmy Terraline. Konstruktorzy zadbali o to, aby przednia część kabiny wyglądała tak, jakby nie było szyby. Trzeba przyznać, że udało im się to znakomicie.

Bardzo starannie zadbano o to, aby ciężarówka była aerodynamiczna. Każdy z elementów nadwozia był testowany w lotniczym tunelu aerodynamicznym. W efekcie udało się im uzyskać najniższy współczynnik oporu powietrza w tej klasie potężnych pojazdów transportowych.

Reklama


Auto jest nafaszerowane zaawansowaną elektroniką. System kamer śledzi sytuację wokół samochodu i dostosowuje do niej prędkość i tor jazdy. Jeśli tylko na trasie przed samochodem pojawi się przeszkoda natychmiast pokładowy komputer wyposażony w system sztucznej inteligencji opracowuje najbardziej bezpieczny manewr. Najważniejszą jednak zaletą najnowszego modelu pojazdy koncernu Terraline jest zasięg. Twórcy samochodu wyposażyli go w potężne akumulatory, które pozwalają przejechać ponad 800 kilometrów na jednym ładowaniu. Tangra LH1 ma także najnowszy system szybkiego ładowania. Wystarczy kilkanaście minut podłączenia do wysokonapięciowej ładowarki, aby pojazd mógł przejechać nawet 300 kilometrów. Wcześniej różne rodzaje napędu testowano na torze wyścigowym.

W najnowszej generacji samochodów ciężarowych firma Terraline testuje nowy system kontroli transportu towarów. Wyznaczona jest trasa przejazdu, miejsce odbioru i dostarczania ładunku - wszystko bez udziału kierowcy. Komputer wybiera optymalną trasę, a także przejmuje kontrolę podczas właściwego ustawienia się przy platformie, z której zostanie automatycznie odebrany towar. Na przedniej kabinie zamontowany został ekran wyświetlający komunikaty, które będą mogły odczytać czujniki ustawione przy drogach.

Nie wiadomo, jaka jest moc silników elektrycznych, gdyż firma Terraline tego jeszcze nie ujawniła. Na razie jest pewne, że będzie to minimum 805 kM, gdyż taką moc miał pierwszy pojazd testowy.
Ciężarówka ma być wyjątkowo wytrzymała. Każda jest tak projektowana, aby bez większych problemów przejechała 3 miliony mil (4,8 miliona km) w ciągu 10 lat
Już wiadomo, że następna generacja ciężarówek będzie całkowicie anatomiczna. - To ostatnia chwila, aby zobaczyć pojazdy z kierowcami za kierownicą. Za kilka lat kierowcy okażą się zbędni, a transport drogowy stanie się o wiele bezpieczniejszy niż dzisiaj - zapowiadają inżynierowie z Terraline.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: transport | samochody autonomiczne | samochody elektryczne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy