Inteligentne legginsy porażą Cię prądem. Ale zaraz, po co?
Biegniesz, męczysz się i pocisz. Wygodne spodnie to w tej sytuacji podstawa, bez której nie wyobrażamy sobie treningu. A co, gdyby spodnie te w czasie rzeczywistym wykorzystywały naszą energię, stymulując mięśnie i pomagając osiągać jeszcze lepsze wyniki? Brzmi szalenie, ale właśnie tak działają legginsy od Barunbio, które poznałem na CES 2024.
Przed wyjazdem na CES 2024 uruchomiłem w głowie specjalną lampkę ostrzegającą o wszelkich dziwactwach i nietypowych gadżetach. Szybko okazało się, że jej brzęczenie powoduje niemały ból głowy - wyjątkowego sprzętu była tam cała masa, a idealnym tego przykładem są spodnie. Ale zaraz, co spodnie mają wspólnego z wyjątkowością? Okazuje się, że całkiem sporo. A przynajmniej w tym wypadku.
Moim oczom ukazały się bowiem inteligentne legginsy, czyli dość charakterystyczny produkt z kategorii wearables, który założymy na potrzeby treningu. Choć może lepiej byłoby napisać, że to one "zakładają" nas, ponieważ spodnie od Barunbio są niezwykle zaawansowane i najpewniej wykonają równie ciężką pracę podczas treningu jak my. Może nawet i większą. O co z nimi chodzi?
Jak przyznaje jeden z twórców, legginsy WE-STIM to wyjątkowy produkt do noszenia, który pozwala nam dbać o swoje zdrowie, w tym wypadku bez wykonywania konkretnych ćwiczeń czy stosowania diety i suplementacji. Te są oczywiście ważne, jednak w tym wypadku samo ubranie jest dodatkowym czynnikiem stanowiącym wsparcie dla naszego organizmu. W teorii zasada działania jest prosta. Legginsy wykorzystują prąd, który wytwarza nasze ciało.
Tego podczas chodzenia, biegu czy ćwiczeń jest całkiem sporo. Subtelne pole elektryczne wytwarzane przez ciało to jedno, a do tego wydzielamy sporo składników mineralnych, jak sód czy wapno. To wszystko prowadzi do powstawania mikroprądu, który jest przechwytywany przez inteligentne legginsy. Tworzymy prąd, spodnie go "chwytają", a co dzieje się dalej?
Następny krok to przekierowanie energii w określone miejsca, głównie mięśnie. W ten sposób zachodzi stymulacja, która pozwala zadbać o kondycję i stan części ciała, które są mocno eksploatowane. Mięśnie łydek czy ud otrzymują porcję prądu, która oczywiście ich nie razi. Zamiast tego poprawia krążenie krwi, zwiększa zdolności regeneracyjne i poprawia komfort podczas ćwiczeń, jak i po zakończonym treningu.
Mamy zatem do czynienia ze swoistym recyklingiem energii produkowanej przez nasz organizm. Koreańska firma Barunbio odpowiedzialna za produkt przyznaje, że to rewolucyjne ubranie jest jednym z pierwszych przykładów tego, jak odzież może zadbać o nasze zdrowie. Ta nie musi być jedynie wygodna i optymalna pod względem użytkowania - może aktywnie wspierać nasze ciało podczas codziennego noszenia.
Co ważne, produkt ten nie jest przystosowany wyłącznie do sportowców:
Firma opracowuje również inną odzież, w tym koszulki. Te mają działać na podobnej zasadzie, czyli wykorzystywać "produkty" naszego ciała (np. prąd) do jego stymulacji i poprawy kondycji poszczególnych mięśni czy stawów.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!