Eksperymentalna, potężna broń USA w Ukrainie już działa

W kwietniowej transzy pomocy militarnej dla Ukrainy od Stanów Zjednoczonych znalazła się potężna eksperymentalna broń, o której mało się mówiło. Teraz ta broń chroni Kijów i oddziały żołnierzy przed rosyjskimi dronami.

W kwietniowej transzy pomocy militarnej dla Ukrainy od Stanów Zjednoczonych znalazła się potężna eksperymentalna broń, o której mało się mówiło. Teraz ta broń chroni Kijów i oddziały żołnierzy przed rosyjskimi dronami.
Eksperymentalna broń USA w Ukrainie już działa /Northrop Grumman /materiały prasowe

W jednym z kwietniowych pakietów militarnej pomocy Stanów Zjednoczonych dla Ukrainy, opiewającego na 2,5 miliarda dolarów (ponad 10 miliardów złotych), znalazły się w nim m.in. ogromne ilości wszelkiej maści amunicji, ciężkiego sprzętu i systemów obronnych. Jednak mało kogo interesowała tajemnicza eksperymentalna broń, która dziś wprawia w irytację rosyjską armię.

Chodzi o 10 mobilnych systemów pocisków naprowadzanych laserowo kalibru 70 mm, przeznaczonych do szybkiego i skutecznego niszczenia dronów. Wyrzutnie instalowane są na pojazdach HMMWV. To broń, na którą Siły Zbrojne Ukrainy czekały od samego początku wybuchu wojny. Rosjanie bardzo często wykorzystują różne drony do przeprowadzania ataków na np. obiekty infrastruktury krytycznej. Najczęściej odbywa się to w Kijowie, ale od pojawienia się nowej broni, w stolicy Ukrainy żaden dron nie sięgnął wyznaczonego celu.

Reklama

Potężna bron do niszczenia dronów w Ukrainie

Pentagon przetestował rozwijaną w USA broń do niszczenia irańskich dronów Shahed-136 w realnych warunkach wojny. Rosja zakupiła tysiące takich maszyn, a ich niskie koszty produkcji, nie przekraczające 20 tysięcy dolarów za sztukę, sprawiają, że są idealną bronią, o wiele lepszą od rakiet, do niszczenia wybranych celów.

Eksperymentalna broń dostarczona przez USA do Ukrainy to najnowsze systemy naprowadzanych laserowo pocisków Counter Unmanned Aerial Systems (C-UAS). Jak dowiedział się serwis Defense One, broń ta została opracowana i dostarczona przez amerykańską firmę SAIC. Podobno systemy zostały przekazane Pentagonowi całkiem niedawno, bo na początku bieżącego roku.

Irańskie drony już nie zagrażają Kijowowi

Mają być one rozwijane na bazie wiedzy zgromadzonej przez amerykański wywiad w Ukrainie, w kwestii właśnie ataków irańskich dronów Shahed-136 na różne cele. Z nieoficjalnych informacji wynika, że system cechuje się 100-procentową skutecznością i jest używany obecnie podczas ukraińskiej kontrofensywy na wschodzie kraju. Nie jest tajemnicą, że system też sprawdza się w przypadku rosyjskich dronów Lancet.

Firma SAIC stosuje naprowadzane laserowo rakiety AGR-20 APKWS (Advanced Precision Kill Weapon System) produkowane przez koncern BAE. Uzupełniane są one przez specjalne naziemne systemy maszynowe. Pocisk ma masę 15 kilogramów i przemieszcza się z prędkością nawet 3600 km/h. Atrybutem tej broni ma być świetna skuteczność i bardzo niskie koszty produkcji pocisków na poziomie 30 tysięcy dolarów, które są porównywalne z irańskimi dronami Shahed-136.

Jeśli te systemy spełnią pokładane w nich nadzieje, a już wiemy, że tak się dzieje, to Ukraina niebawem będzie w posiadaniu broni, która może całkowicie pokrzyżować przyszłe plany rosyjskiej armii, a nawet jak twierdzą eksperci z Defense One, "odmienić nie do poznania oblicze wojny". W końcu w dużym stopniu Kreml bazuje właśnie na tanich bezzałogowcach w planowaniu swoich ataków na ukraińskie obiekty.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy