Co poszło nie tak? Czyli najgorsze porażki technologiczne w jednym miejscu
Swego czasu powstawały technologie, które nie do końca się sprawdziły, a w związku z czym słuch o nich zaginął. Jednak jest jedno miejsce, które gromadzi je wszystkie, nazywa się The Museum of Failure, czyli Muzeum Niepowodzenia.
Bez podejmowania prób, nie mielibyśmy teraz tej technologii, która otacza nas na każdym kroku. Jednak metoda ta przynosi jeszcze inny rezultat, mianowicie gadżety, które okazały się kompletnie nietrafionym pomysłem.
The Museum of Failure to podróżująca prezentacja ponad 150 porażek w technologii, medycynie, jedzeniu czy intymnych sprawach. Są to przedmioty i urządzenia z ostatnich kilku dekad. Znajdziemy tam nawet kilka porażek pana Elona Muska, o których świat szybko zapomniał w obliczu jego megarakiety. Muzeum powstało z inicjatywy Samuela Westa, psychologa, którego pasją są przedstawiciele szeroko pojętej sztuki porażki.
Pracuje on również jako konsultant dla firm z całego świata w zakresie projektowania. Głównym celem wystawy jest ponowne przedstawienie kontekstu porażki na przykładzie eksponatów. W pewnym momencie wszystkie te przedmioty znalazły swój początek jako pomysły w czyjejś głowie. A ta głowa myślała, że ten wynalazek będzie mógł zmienić świat. Co poszło nie tak, że od pomysłu, przez realizację po gotowy produkt, z sukcesu przechodzimy do totalnej porażki.
W związku z tym, że znajduje się tam obecnie ponad 150 eksponatów, wymieniamy tylko niektóre z nich.
Juicero na samym początku reklamowane było jako droga do zdrowia. Wszystko za sprawą tego, że miała wyciskać sok ze specjalnych opakowań produkowanych przez tę samą firmę. Problem stanowił fakt, że nie potrzebowaliśmy drogiej machiny do wyciskania i z łatwością można było to zrobić za darmo, własnymi rękami.
To jeden z wynalazków, który nie do końca wiadomo, jakim cudem w ogóle powstał. W założeniu miało podczas siedzenia na nim wykonywać masaż na naszym rdzeniu, jednak doświadczenie to opisane zostało przez konsumentów jako dalekie od przyjemnych.