Yanar Dag: Wzgórze, które płonie od 70 lat

Przez wiele lat Yanar Dag było obiektem kultu /Wikimedia Commons /domena publiczna
Reklama

Azerbejdżan nazywany jest często "Odlar Yurdu" czyli "Kraina Ognia". Niektórzy twierdzą, iż miano to azjatycki kraj znany głównie ze swej stolicy, potężnego portowego miasta Baku, zyskał dzięki rozwiniętej tutaj religii Zaratusztrianizmu. 

Szczególnym obiektem kultu dla zaratusztrian jest ogień, który płonie niemal w każdej świątyni. Z tego względu nazywani są oni często "czcicielami ognia".

Ale to tylko jedna z wersji. Według innej Azerbejdżan stał się Krainą Ognia przez fakt, że cały kraj usłany był niegdyś wzgórzami, które raz podpalone, mogły płonąć przez długie lata. 

Reklama

W przeszłości, jeszcze w XIX wieku, miejsc z "wiecznym ogniem" było tam całkiem sporo. Dzisiaj zostało ich niewiele, a najsłynniejszy z nich mieści się niedaleko stolicy, nad brzegiem Morza Kaspijskiego. To Yanar Dag, czyli po prostu "płonąca góra".

Miejsce to znane było już od setek lat. Jako pierwszy wspominał o nim podróżnik Marco Polo, który ujrzawszy wzgórze z daleka opisał je jako "płomienie znikąd". Zaratusztrianie, czciciele ognia, traktowali je jako cel pielgrzymek. 

Potem jednak wzgórze odeszło w niepamięć. Aż do 1950 roku, kiedy to nierozważny pasterz rozniecił w okolicy ogień. Wzgórze zapłonęło i pali się do dzisiaj.


W czym tkwi tajemnica płonących gór? W tym samym, czego wydobycie spowodowało ich zanikanie: w gazie ziemnym. "Wieczny ogień" zaczął bowiem znikać z tej dzikiej krainy wraz z rozpoczęciem intensywnej eksploatacji złóż gazu ziemnego. 

To on jest paliwem podsycającym długowieczne ognisko. Dlatego też od 70 lat nie gaśnie ono niezależnie od warunków pogodowych. Wichury, deszcze czy chmury piasku niesione podmuchami wiatru nie są w stanie zgasić Yanar Dag.

Ogromne pokłady gazu, będące źródłem bogactwa Azerbejdżanu, znajdują się na terenie praktycznie całego kraju. Czasem wystarczy tylko iskra, żeby zupełnie niepozorne wzgórze zajęło się ogniem na wiele lat. 

W ten sposób, między innymi, powstawały w przeszłości tutejsze świątynie. Jeśli z któregoś miejsca buchnęły nagle płomienie, budowano dookoła nich miejsca kultu.

Należy jednak uprzedzić wszystkich, którzy chcieliby wybrać się 25 kilometrów na północny wschód od Baku, aby zobaczyć Yanar Dag. Niektóre opisy podają, iż ogień potrafi osiągać majestatyczną wysokość 10 metrów i rozciągać się na 15 metrów wszerz. 

To prawda, choć zdarza się to raczej rzadko. Na co dzień zjawisko to jest mało imponujące - zdarza się, że turyści przybywający tu z drugiego końca świata na widok, płonącego co prawda od 70 lat, ale niewielkiego ognia, odchodzą z lekkim rozczarowaniem...

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama