Amsterdam. Europejskie okno na świat

W holenderskiej stolicy znajduje się ponad 160 kanałów /123RF/PICSEL
Reklama

Amsterdam przez stulecia był europejskim oknem na świat. To miasto kojarzone z wolnością i otwartością. Żyje tu około 820 tysięcy ludzi ponad 170 narodowości. Innym popularnym skojarzeniem ze stolicą Holandii są z pewnością rowery, których w mieście jest więcej niż mieszkańców. Dwie trzecie społeczności miasta codziennie korzysta z dwóch kółek. Szacuje się, że co roku aż 25 000 rowerów w wyniku różnych wypadków znika w wodach amsterdamskich kanałów. No właśnie! Kanały to kolejna wizytówka miasta. Sieć ma ponad 100 km, a przerzucono nad nimi 1281 mostów, czyli więcej niż w Wenecji. Zapraszamy na wspólną wycieczkę po tym wyjątkowym mieście i odkrycia kilku z jego sekretów…

Do zobaczenia na miejscu

Micropia

Zwarta zabudowa portowego miasta poprzecinana drogami wodnymi nie wydaje się najbardziej przyjaznym miejscem dla ogrodu zoologicznego. Kreatywni amsterdamczycy mają w sobie jednak gen pionierów i stworzyli w mieście unikalne ZOO.

Micropia to królestwo mikroorganizmów i pierwsza taka placówka na świecie. Zobaczysz tu to, co niewidoczne. Dowiesz się, jakie gatunki grzybów zamieszkują na twoich stopach, ile drobnoustrojów wędruje pomiędzy kochankami podczas pocałunku i poznasz trochę kultury... bakterii.

Co zjesz w okolicach Micropii?

Reklama

Uzbrojony w nową wiedzę o probiotycznych szczepach bakterii pewnie chętnie poszukasz czegoś do jedzenia. Tradycyjna kuchnia holenderska nie doczekała się na Starym Kontynencie wielkiej sławy. Jest jednak kilka przysmaków, których warto spróbować.

Zachęcamy do rozejrzenia się za wydawanym z charakterystycznych wózków młodym śledziem jadanym na surowo. Tradycyjnie zjada się rybkę bez głowy, trzymając ją za ogon i pionowo wkładając do ust. Dziś, częściej serwowana jest w kawałkach, z cebulką i piklami, w formie kanapki z chleba - broodje haring. Uwaga: sezon na młodego śledzia trwa od maja do lipca, gdy wg mieszkańców ryba jest "najsłodsza".

Skoro jesteśmy przy słodyczach, to lokalnym przysmakiem są wyroby z lukrecji. Holendrzy zdecydowanie przodują w spożyciu korzenia tej rośliny na świecie, zjadając ponad 2 kg rocznie na głowę. Charakterystyczne, czarne słodycze są dostępne w dwóch wersjach - bardziej słodkiej i bardziej słonej.

Dzielnica Jordaan

Sąsiadujący z Centrum kwartał ulic jest czasem pomijany przez turystyczne przewodniki ze względu na brak ważniejszych historycznych zabytków. Jednak spacer wzdłuż jej kanałów może pozwolić nieco lepiej wyobrazić sobie życie codzienne mieszkańców miasta i poczuć jego autentyczny klimat.

Co zobaczysz w dzielnicy Jordaan?

Na pierwszy rzut oka na ulicy Westerstraat kamienice są błędnie ponumerowane. Brakuje domów między numerami 54 a 70. Czy na pewno? Przyjrzyj się dobrze! Jeśli dobrze poszukasz, to odnajdziesz niewielkie, kolorowe i bardzo fotogeniczne modele małych domków wciśnięte pomiędzy kamienice. To urocza i ciesząca oczy instalacja. Oryginalne budynki pod tymi adresami znajdowały się przy wewnętrznym dziedzińcu, do którego prowadziły niskie drzwi na prawo od małych domków. Dawno jednak wrosły w tkankę miejską amsterdamskiej dzielnicy Jordaan.

Mieszkańcy miasta oprócz kreatywności zawsze mogli cieszyć się także ze zmysłu do handlu. W różne dni tygodnia, w różnych miejscach miasta, regularnie rozkwita 38 targów. Wyspecjalizowanych w konkretnych produktach lub ogólnych. Ze względu na malowniczy targ do Jordaan warto wybrać się w sobotę. Na targu Lindengracht znajdziesz wszystko, z czego przez wieki zasłynęły stołeczne targowiska: świeże ryby, sery i kwiaty.

Co zjesz w dzielnicy Jordaan?

Jeżeli nie masz siły gotować świeżych zdobyczy z targu, to postaw na jedną z licznych knajpek w pobliżu. W Amsterdamie jest ich ponad 1500! Jest duża szansa, że w menu znajdzie się kolejny polecany przez nas amsterdamski klasyk - Bitterballen, czyli kuleczki z mięsa, rosołu i przypraw smażone w panierce, w głębokim tłuszczu i serwowane z sosem musztardowym. Możesz zamówić je z lokalnym piwem lub kieliszkiem Jenever - gęstego, jałowcowego destylatu, zwanego ojcem ginu i produkowanego głównie w Holandii i Flandrii. Amsterdamczycy na kieliszek Jenever mają ponad 40 różnych określeń!

Do zobaczenia w muzeum

Miasto muzeów to nadużywany przez przewodniki przydomek, który przylgnął do wielu miejsc na świecie. W przypadku Amsterdamu jest on jednak uzasadniony. W mieście jest najwięcej muzeów na kilometr kwadratowy spośród wszystkich światowych metropolii. Każdy znajdzie coś dla siebie. Słynne Rijksmuseum i Muzeum Van Gogha są powszechnie znane, ale my zaproponujemy wam dwa mniej znane muzea nawiązujące do tradycji i współczesności Amsterdamu.

Muzeum tulipanów

Zaczęliśmy od symboli stolicy Holandii, ale celowo pominęliśmy jeden z najważniejszych z nich. Miliardy kolorowych kwiatów, co roku, od marca do maja kwitną w miejskich ogrodach i na polach wokół Amsterdamu. Szacuje się, że Holendrzy uprawiają około 3000 różnych gatunków. Więcej ciekawostek o kwiatach i tajniki ich uprawy z pewnością poznasz w muzeum tulipanów zorganizowanym na tyłach sklepu sprzedającego słynne rośliny i cebulki przy Prinsengracht 116.

Fluorescencyjne muzeum

Electric Ladyland to unikalne i nowoczesne muzeum przy Tweede Leliedwarsstraat 5 w znanej już nam dzielnicy Jordaan. Ekspozycję poświęcono cudowi właściwości luminescencyjnych niektórych minerałów. Twórcą muzeum zlokalizowanego w piwnicy galerii jest artysta Nick Padalino, którego sztuka zmienia się nie do poznania pod wpływem światła.

Najciekawszą z sal muzeum jest sala eksperymentów, w której nic nie jest takie, jak się na pierwszy rzut oka wydaje. Słoik szarych kamieni pod wpływem promieniowania UV potrafi wprost eksplodować barwami. Uwaga: wizytę w psychodelicznej piwnicy Nicka Padalino warto umówić z wyprzedzeniem.

Do zobaczenia za miastem

Alkmaar

Holandia ma fantastycznie rozwiniętą sieć komunikacji publicznej, a mimo tego wielu odwiedzających ten kraj ogranicza się wyłącznie do Amsterdamu. Naszym zdaniem popełniają błąd, bo okolice stolicy są pełne łatwo dostępnych i bardzo ciekawych miejsc do odwiedzenia. Naszym pomysłem na całodzienną wycieczkę jest Alkmaar - miasteczko na północ od Amsterdamu, gdzie dojedziesz pociągiem w niecałe 45 minut.

Co zobaczysz w Alkmaar?

Najsłynniejszym budynkiem miasta nazywanego stolicą sera są Wagi (Waag) przy placu Waagplein, na którym o kilku stuleci odbywają się targi sera. Warto uczynić je głównym celem naszej wycieczki. Gildia serowa organizuje targ w każdy piątek przed południem w okresie od marca do września, a w wakacje także we wtorkowe wieczory. Posmakujesz tu prawdziwej Goudy i Edamu, przywożonych z pobliskich miast o tej samej nazwie.

Pod adresem Huigbrouwerstraat 3A znajdziesz sklep rodziny Boom, która od 1835 roku trudni się produkcją i sprzedażą słynnych drewnianych chodaków i szczotek. Nawet jeśli nie planujesz zakupów warto odwiedzić to historyczne miejsce, aby poczuć klimat XIX wiecznej Holandii.

INTERIA.PL/materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: Amsterdam | Holandia | wakacje | styl życia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy