Wywołał gigantyczny pożar, żeby zaimponować rodzinie

Dennis Dickey, 37-letni strażnik graniczny z USA, stał się ostatnio sławy przez swoją niebywałą głupotę. Chciał zakomunikować swojej rodzinie i znajomym płeć swojego dziecka, które ma urodzić się za niedługo za pomocą... gigantycznej eksplozji. Jeśli ładunek wybuchłby na niebiesko, oznaczałoby to chłopca, jeśli na różowo - dziewczynkę.

Nie przemyślał jednak tego, że detonacja roznieci ogień, który zajmie wszystkie wysuszone rośliny dookoła i w konsekwencji spowoduje potężny pożar, nazwany później przez media Sawmill Wildfire. Niszczycielska siła żywiołu pochłonęła prawie 200 kilometrów kwadratowych lasów. 800 strażaków walczyło z pożarem przez tydzień. Ewakuowano setki osób, a koszty wyceniono na ponad 8 milionów dolarów. Sąd zadecydował, że Dickey zapłaci tylko 220 tys. dolarów kary.