Żona nie puściła go na mundial. Kumple wpadli na genialny plan

Koledy "zabrali" Javiera do Rosji / fot @inguesumatrushka (Instagram) /INTERIA.PL
Reklama

Pięciu przyjaciół z Meksyku postanowiło wybrać się w daleką podróż do Rosji, by kibicować swojej drużynie ma mundialu. W ostatniej chwili jeden z nich musiał się wycofać, bo żona zabroniła mu wyjeżdżać. Niezawodni koledzy wpadli na genialny pomysł. Zrobili podobiznę Javiera z kartonu i zabrali ją w podróż razem z sobą, tak by kumplowi nic nie umknęło.

Zaskakujący ruch Jacka Gmocha przed meczem z Senegalem!

Grupa zapalonych kibiców piłki nożnej znalazła niecodzienne rozwiązanie, by sprawić, by ich kumpel - mimo zakazu żony - mógł pojechać do Rosji na mundial.

"Żona nie pozwoliła mi jechać"

Piątka przyjaciół planowała wyprawę już od poprzednich mistrzostw świata. Zrzucili się na zakup starego autobusu, który pomalowali w barwy meksykańskiej flagi narodowej i ozdobili wszystkim, co może kojarzyć się cudzoziemcom z ich ojczyzną.

Reklama

Na finiszu przygotowań okazało się, że Javier nie pojedzie, bo na jego wyjazd nie zgodziła się żona. Kumple nie zawiedli. Zrobili naturalnej wielkości kartonową podobiznę Javiera.

Na zdjęciu ma on nawet koszulkę z napisem: "Żona nie pozwoliła mi jechać".

Koledzy załadowali kartonowego Javiera do autobusu i w kwietniu ruszyli w trasę z Meksyku: najpierw na pokładzie statku do Hiszpanii i potem przez cały kontynent europejski aż do Rosji.

Odwiedzili niezliczoną ilość barów w Amsterdamie czy w Berlinie. 

Zakrapiany postój w... Krakowie

Na zdjęciach widać, że po drodze zawitali także do Krakowa. W grodzie Kraka Javier ostro zabalował. "Upity" karton leży na chodniku, a obok niego sombrero. 

Po trwającej dwa miesiące trasie 14 czerwca byli w Moskwie. Trzy dni później piłkarze reprezentacji Meksyku wybiegli na murawę i pokonali drużynę Niemiec 1-0.

RMF24
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy