Tajemnicze i przerażające rytuały

Obrzędy towarzyszą ludziom od zarania dziejów, a w pewnej formie znają je także zwierzęta - ptaki, ssaki. Poniżej przygotowaliśmy dla was przegląd różnych typów rytuałów, opisaliśmy ich znaczenie, cele i staraliśmy się znaleźć odpowiedź, dlaczego ich potrzebujemy oraz czy z jakichś powodów mogą być dla nas niebezpieczne.

Maski, tabu i różnice płci

Działanie rytuału, podobnie jak wszystkiego, czego nauka nie potrafi w pełni wytłumaczyć, można opisać na wiele rozmaitych sposobów. Jedną z możliwości pełniejszego zrozumienia rytuału jest wzięcie w nim udziału, jednakże później pewne kłopoty może nam sprawić precyzyjne opisanie za pomocą słów, tego, co przeżyliśmy w trakcie jego trwania.

Można powiedzieć, że rytuał jest w pewnym sensie podobny do teatru. Ma swój określony scenariusz, czasem niezbędne są specjalne kostiumy, rekwizyty. Biorą w nim udział aktorzy oraz otaczająca ich publiczność. Jest jednak pewna rzecz, która odróżnia rytuał od wyreżyserowanego spektaklu. Tym, co czyni go tak wyjątkowym i magnetyzującym, to pojawienie się prawdziwych, nieodgrywanych doświadczeń osób, które biorą w nim udział. Nie dotyczy to jednak tylko uczestników będących na "w centrum rytuału", ale także publiczności, której obecność jest niezwykle ważna, gdyż tworzy tzw. naczynie, w którym odbywa się rytualny ceremoniał.

Reklama

Władza i zaburzenia psychiczne

W niektórych przypadkach celem rytuałów może być wzmocnienie władzy, wyznaczenie określonych kompetencji czy hierarchii w plemieniu. Być może słyszeliście o tańczących wojownikach - rytuały tego typu w niektórych częściach świata służą utrwaleniu nadrzędności mężczyzn nad kobietami. Podobny cel posiada rytuał amazońskich Tukunów, podczas którego kobietom wyrywane są włosy z głowy - symbol wolności i witalności. Inicjatorem tego działania jest najczęściej brat ojca dziewczyny.

Tzw. rytuały przejścia pomagają opuścić dotychczasową fazę życia, w której znajduje się dana osoba i rozpocząć kolejną, związaną z przyjęciem nowej tożsamości. Na przykład młody człowiek staje się dorosłym, chłopiec - mężczyzną-wojownikiem, osoba spoza plemienia staje się częścią jakiejś wspólnoty lub też plemię traci swego członka na skutek jego odejścia lub śmierci.

Istnieją też rytuały, których celem jest ugruntowanie poczucia przynależności i pewności - są to na przykład regularne spotkania rodzinne, spotkania różnych społeczności czy imprezy firmowe. Wzmocnieniu pewności siebie mogą służyć różne indywidualne rytuały, których źródło niekiedy nie tkwi w mądrości ludowej, tylko bierze się z zaburzeń psychicznych jednostki (zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne).

Mężczyźni naprawdę różnią się od kobiet

Rytualne ścięcie włosów symbolizuje przyjęcie do dużej społeczności dorosłych mężczyzn, wojowników, równocześnie jest symbolem utraty indywidualności, wolnej woli, i świadczy o zgodzie, by podporządkować się hierarchii, autorytetom, zasadom świata, do którego dana osoba wstępuje. To cena, którą jednostka płaci za zyskanie większej siły, jaką daje przynależność do grupy.

W tym obszarze rytuały żeńskie działają nieco inaczej. Od kobiet oczekiwano ofiarowania wolności, indywidualności, własnych ambicji i podporządkowania się mężczyźnie, opieki nad nim w zamian za bezpieczeństwo i pożywienie (ponieważ włosy były i nadal są atrybutem kobiecego piękna, zazwyczaj nie ścinano ich, ale w miejscach publicznych musiały być zaplecione lub zakryte).

Dziś, z perspektywy kultury Zachodu, dosłowna realizacja tych oczekiwań jest niemalże nie do przyjęcia, gdyż kobiety zyskały pełną niezależność. Nie wyklucza to jednak faktu, iż ludzie nadal łączą się w pary i choć ich związki opierają się na zasadzie partnerstwa, to jednak podstawą ich trwałości jest wciąż otwartość i gotowość wobec oczekiwań stawianych przez drugą osobę.

Kanibalizm, kazirodztwo i odkryta kostka

W zależności od planowanego wyniku możemy wyróżnić rytuały pozytywne i negatywne. Celem tych pierwszych jest osiągnięcie jakiegoś korzystnego efektu, drugie zaś mają pomóc w uniknięciu czegoś. Jako przykład tej różnicy można wymienić przywoływanie deszczu i rozpędzanie chmur deszczowych. Rytuał negatywny, dążący do ustrzeżenia się czegoś, prowadzi do tworzenia tabu (wyraz ten pochodzi z austronezyjskiego języka tonga). Może nim być zarówno kanibalizm, jak i odsłanianie kostek - w zależności od tego, gdzie powstaje. Według Zygmunta Freuda (1856-1939) istnieją dwa tabu, na których opiera się współczesne społeczeństwo - kazirodztwo i ojcobójstwo.

Aby rytuał spełnił swoje zadanie i utrwalił nową jakość w świadomości, powinien łączyć się z poczuciem strachu i grozy. W stanie pobudzenia emocjonalnego przeżywany moment oraz uczucie z nim związane wyraźniej odciska się w pamięci i tworzy trwalszy ślad pamięciowy.

Coś dla kościoła, coś dla społeczeństwa

Rytuały powstawały jako przejaw wspólnoty, wzmacniający poczucie bezpieczeństwa oraz tego, że ludzie przynależą do czegoś większego niż oni sami. Według religioznawcy rumuńskiego pochodzenia Mircei Eliadego (1907-1986) archaiczne rytuały posiadały archetyp, wzór w działaniu jakiegoś boga.

W czasach pierwotnych, gdy ludzie we wszystkim dostrzegali wolę bóstw, rytuały miały inny cel niż dziś - obecnie to człowiek w każdej dziedzinie życia stara się odcisnąć swą własną wolę. W starożytności bogowie byli adresatami rytuałów i odbiorcami składanych im ofiar. Mieli oni błogosławić, towarzyszyć ludziom i chronić ich. W czasach średniowiecza, wraz z nadejściem chrześcijaństwa, obrzędy podzieliły się na część kościelną i społeczną (na przykład przyjęcia weselne po ślubach czy stypy po pogrzebach).

Kogo połknie ego?

Określony rytuał łączy ludzi i pomaga w indywiduacji jednostek, która stanowi ważny element na drodze ku pełnej integracji osobowości. Uczestnictwo w rytuale pozwala na bezpieczne wyrażanie uczuć, przeżywanie silnych emocjonalnych doświadczeń wzmocnionych poprzez ich współdzielenie z innymi członkami plemienia.

To pomaga w utrzymywaniu zasad etycznych i współpracy w ramach danej społeczności. Zdarza się jednak, iż niektóre osoby z poczucia własnej wyjątkowości, czy też niechęci by przyporządkować się autorytetom, sprzeciwiają się braniu udziału w rytuale. Wówczas taka osoba może zostać wykluczona z grupy.

W rytuałach często też chodzi o kontakt ze źródłem siły życia, łączność z przodkami, duchami zmarłych osób czy też duchami substancji (najczęściej psychoaktywnymi). W ten sposób rytuały służą również poszerzaniu świadomości poza wymiar materialny.

Baranki ofiarne

Z rytuałami wiąże się często ofiara składana bogom, jako dar z wdzięczności lub na odkupienie winy. Ze źródeł historycznych możemy dowiedzieć się, iż swoiste "łapówki" na przebłaganie bóstw były dość częstą praktyką stosowaną wśród ludzi. Na systemie ofiar i odkupienia win opierał się też intratny interes kościoła - handel odpustami. W tłumaczeniu na bardziej zrozumiałe słowa zjawisko to oznaczało: Jeśli cię na to stać, grzesz do woli.

Ofiara ma swój sens, ale tylko pod warunkiem, że jest zgodna z celem rytuału. Na przykład podczas obrzędów inicjacyjnych adept inicjacji symbolicznie pozbywa się czegoś, co wiąże się z jego starą tożsamością, którą pozostawia. Kiedy indziej duch składanego w ofierze zwierzęcia towarzyszy mężczyźnie podczas łowów lub w podróży.

Człowiek, który nigdzie nie przynależy

Rytuały przejścia mają towarzyszyć jednostce lub grupie przy przejściu z jednej fazy życia do innej, w przechodzeniu pomiędzy różnymi okresami, stanami społecznymi. W tego typu wydarzeniach uczestniczą często wszyscy członkowie danej wspólnoty. Rytuały przejścia pozwalają na przeżycie "doświadczenia progowego" - stanu na pograniczu dwóch doświadczeń - pierwotnego, które niegdyś stanowiło o jego tożsamości, ale które opuszcza i wtórnego, które jest dla niego nieznane i związane z nową tożsamością. Adept znajduje się na progu, jest w stanie, w którym jeszcze nigdzie nie przynależy, a dopiero przeprowadzenie przez złożony rytuał przejścia pozwoli mu na integrację nieznanego dotąd, wtórnego doświadczenia związanego z ukształtowaniem się nowej tożsamości.

Według mitów pierwszym takim momentem było wygnanie z raju - przejście przez rajską bramę ze stanu nieśmiertelności do śmiertelności. Niemiecki poeta J. W. Goethe (1749-1832) przejście do nowej fazy rozwoju przez tymczasowy okres cierpień wyraził słowami: Umrzeć, by się narodzić. Rytuały przejścia obejmują zazwyczaj jakiś symbol progu, miejsca, które wiąże się z przechodzeniem, zmianą. Może to być most, przeszkoda przegradzająca drogę, skóra zwierzęcia, którą trzeba przeskoczyć czy brama, przez którą przechodzą nowożeńcy podczas ślubu.

Odrzucone kamienie

Rytuałami przejścia zajmował się francuski antropolog i religioznawca Arnold Van Gennep (1873-1957). Scharakteryzował on szczegółowo trzy części życiowych zmian - wyjście z jednego stanu/przestrzeni, później pobyt "pomiędzy światami" w fazie przejściowej na ziemi niczyjej i wreszcie włączenie do nowej wspólnoty. Dlatego rytuał przejścia składa się z trzech części. Pierwsza ułatwia przeżycie rozstania, później następują rytuały graniczne - rytuały progu, i na końcu rytuały powitania, przyjęcia w nowym świecie.

Rytuały przejścia odbywają się w wielu sytuacjach i formach, począwszy od dużych uroczystości obrzędowych, a skończywszy na zostawianiu kamyka w tym samym miejscu, co poprzedni wędrowcy przechodzący przez przełęcz pomiędzy dwoma szczytami.

Granice i odpowiedzialność

Pojęcie granic w jakimkolwiek kontekście jest bardzo istotne. Niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z granicami osobowości, granicami społeczności, czy terytorialnymi, zapewniają one spójność, integralność, która ułatwia przetrwanie w trudnych warunkach.

W środowisku naturalnym do ich wyznaczenia wystarczył jakiś obiekt, rzeka, skała itp. W społecznościach, które nie respektowały granic obcych społeczności, pojawiała się większa tendencja do manipulacji wobec członków swojej społeczności oraz zbrojnych ataków przeciwko obcym plemieniom. Jako granice dwóch światów postrzegano podobno łuki triumfalne starożytnego Rzymu. Wódz przechodził przez nie ze zdobyczą, by powrócić ze świata wypraw wojennych, wrogiego terytorium do "swoich", by stać się ponownie mieszkańcem "wiecznego miasta".

Kiedy obcokrajowiec staje się krajanem?

Obcokrajowcy, by nie zaburzać związków wspólnoty, do której wstępują, muszą zazwyczaj podporządkowywać się jej podstawowym zwyczajom. Społeczność przyjmuje cudzoziemców symbolicznie, na przykład przez uścisk dłoni, wspólne wypalenie fajki, posiłek (jesteśmy przyjaciółmi przynajmniej do czasu, gdy w naszym żołądku znajduje się wspólnie zjedzone pożywienie), wymianę żywności lub rzeczy.

Celem rytuałów jest w tym przypadku potrzeba neutralizacji zwyczajów, które obcokrajowiec przynosi ze sobą i które mogłyby być dla danej wspólnoty destrukcyjne. Ofiarowanie darów stanowi natomiast gest, który ma zrekompensować przybyszowi ograniczenia wynikające dla niego z nowej sytuacji.

Ważne rytuały przejścia towarzyszą też w sytuacji odejścia. Przed długą podróżą zwyczajowo spożywa się posiłek z wyjeżdżającym, odprowadza się go aż do granic wsi itp. Ma to odchodzącemu zapewnić wsparcie sił wyższych, zaś tym, którzy pozostają pomóc w pogodzeniu się z jego nieobecnością.

Specjalna obrona przed duchami

Obrzędy związane z przyjściem dziecka na świat zaczynają się jeszcze przed jego narodzinami. Dla kobiety ciąża to przede wszystkim okres zmian, przejście z jednej fazy życia do innej (wyodrębnia się trzy fazy: panna (dziewica) - matka - staruszka). Ciążę do dziś, na przykład w Tybecie, uważa się za metodę łączności z bogami i duchami. W związku z tym kobiecie będącym w stanie błogosławionym nie może niczego brakować, zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym. Dlatego też opiekuje się nią nie tylko mąż, ale też pozostali członkowie rodziny.

Niegdyś kobiety w ciąży miały wyznaczone swoje pomieszczenia, były chronione przed niekorzystnymi czynnikami i musiały przestrzegać różnych zakazów (np. nie jeść określonych pokarmów, nie wychodzić z domu po zmierzchu, nie myć włosów po zachodzie słońca), czyli w zasadzie negatywnych rytuałów - obrzędów wykonywanych po to, by nie dopuścić do czegoś złego (w tym przypadku by kobiecie i jej dziecku nie zaszkodziły złe duchy). W tzw. nowoczesnych cywilizacjach z rytuałów tych w większości zrezygnowano, ale na przykłady w Tanzanii kobiety w ciąży do dziś muszą unikać spożywania posiłków w miejscach innych niż ich dom, nie mogą też dotykać powierzchni wody, zginać się, nosić zakrytego garnka czy patrzeć na brzydką osobę. Poza tym w 6. miesiącu ciąży golą swą głowę.

Wiele rytuałów ma w pełni racjonalne podstawy. I tak na przykład niejedzenie w miejscach innych niż dom ma ustrzec kobietę przed zatrutą żywnością, która może zagrozić dziecku, a obrzezanie mężczyzn stanowi skuteczną profilaktykę przed infekcjami narządów płciowych i, jak wynika z badań przeprowadzonych w RPA, zmniejsza ryzyko przenoszenia HIV.

Przebieranie koszulki

Narodzone dziecko staje się nowym członkiem wspólnoty, a obrzędy powitalne symbolizują jego przyjęcie. W Tybecie, a także w niektórych krajach muzułmańskich praktykuje się np. pogrzeby łożyska - pierwotnej koszuli dziecka, które następnie przebiera się w koszulkę uszytą przez osoby należące do wspólnoty. Branie w ramiona dziecka przez członków plemienia stanowi również rytuał symbolizujący przyjęcie dziecka w ramy społeczności. Z kolei układanie dziecka na ziemi, które do dziś można spotkać u niektórych plemion afrykańskich, badacze tłumaczą jako powierzanie ochronie bogini matki - Ziemi, inni twierdzą jednak, że jest to symboliczne postawienie dziecka na ziemi, przyjście z "życia przed życiem" do "ziemskiego" ciała.

Dzieci otrzymują imiona, zgodnie ze zwyczajem są chrzczone lub np. obrzezane - w ten sposób poświęca się je bóstwu. Często też wykonuje się rytualnie pierwsze ważne czynności - pierwszą kąpiel, obcinanie paznokci, strzyżenie. Później, w wieku określonym przez daną społeczność, dziecko poddawane jest rytuałom dojrzałości. Wiążą się one często z przemocą, może mieć miejsce wyrywanie zębów, włosów czy przecinanie skóry, co dla osób spoza tego kręgu może się jawić jako niezwykle okrutne.

Strome schody do świata wtajemniczonych

Za dość osobliwy rozdział należy uznać rytuały związane z uzyskaniem dostępu do wyższych form świadomości - przyjęcie do grona osób "wtajemniczonych" w nauki ezoteryczne (z jęz. greckiego esoteros - ukryty, wewnętrzny, zarezerwowany dla wtajemniczonych). Dotyczy to np. rytuałów szamańskich, przyjęcia do zakonu, tajnego stowarzyszenia bądź bractwa.

Na stronie loży wolnomularskiej można znaleźć ogólną zasadę takiej inicjacji: W trakcie inicjacji adept jest poddawany różnym próbom, musi pokonywać przeszkody, które weryfikują, czy jest on godny wtajemniczenia. Po sprostaniu wszystkim pułapkom przyjmowana osoba składa zobowiązanie, w którym przysięga na swój honor i sumienie, że będzie rzetelnie wypełniać obowiązki wynikające z wtajemniczenia i że nigdy nie zdradzi żadnych tajemnic, jakie jej powierzono. Elementem rytuałów inicjacyjnych jest często zejście lub wejście po schodach czy poszczególnych stopniach, które symbolizuje odkrycie dotychczas ukrytej tajemnicy.

W dzisiejszych czasach nadal, choć w mniejszym stopniu, przeżywamy rytuały przejścia. Takim "przejściowym" obrzędem jest np. przekazywanie dyplomów na zakończenie studiów. To zarazem swego rodzaju rytuał inicjacyjny: przyjęcie do grona osób wykształconych i wtajemniczonych.

Conocny taniec bawoła

Z brakiem zbiorowego przeżywania obrzędów towarzyszących przejściu pomiędzy poszczególnymi fazami życia, według niektórych socjologów i psychologów, może się wiązać poczucie wykorzenienia, braku przynależności czy, nawet w starszym wieku, niedojrzałości.

Pod tym względem kobiety mają pewien przywilej. Zegar fizjologiczny pozwala im na przeżycie poszczególnych faz życia i uświadomienie sobie faktu ich zmian (pierwsza miesiączka, ciąża, poród, klimakterium). Afrykańscy Buszmeni na cześć pierwszej menstruacji tańczą przed daną dziewczyną co noc, do czasu ustania krwawienia, jest to rzw. taniec bawolich zalotów.

Współczesny brak rytuałów towarzyszących np. ciąży i porodowi, ma w wielu aspektach negatywny wpływ. Niemiecki lekarz i psychosomatyk Rudiger Dahlke (ur. 1951) zjawisko to łączy ze swego rodzaju dewaluacją macierzyństwa oraz coraz częstszym występowaniem chorób psychosomatycznych.

Niedojrzali dorośli mężczyźni

Młodzi chłopcy w większym stopniu potrzebują rytuałów związanych z dorosłością, z przyjęciem do wspólnoty dojrzałych, mądrych mężczyzn. W niektórych plemionach, np. w Ameryce Południowej, synowie do dziś odchodzą od matek już w wieku 11 lat i są wychowywani tylko przez męską społeczność. To przeciwny biegun zjawiska, jakie często można obserwować w tzw. rozwiniętych krajach.

Młodym mężczyznom wychowywanym głównie w kobiecej społeczności w zasadzie do końca okresu dojrzewania, brakuje wyobrażenia o tym, w czym tkwi istota męskości. Bez rytuałów przejścia, bez doświadczeń męskiej społeczności, męstwa i poszukiwania własnej drogi do niego, mogą pozostać chłopcami nieuznającymi autorytetu ojca i bezskutecznie starającymi się zyskać względy swych matek.

Kogucie dwuznaczności

Mężczyźni na Bali organizują symboliczne "kogucie rytuały" imitujące walki kogutów, podczas których w ustalony tradycyjny sposób konkurują o władzę, pozycję społeczną i seksualną.

W kogucich walkach mężczyźni mogą dowiedzieć się, jak doświadczają swoją męskość i męstwo, jak "odnoszą się" sami do siebie. Podczas obrzędów osiągnięciu dojrzałości płciowej służą pantomimiczne tańce z maskami przodków jako symbol umierania lub pochłaniania młodzieńców i ponownego ich narodzenia jako dojrzałych płciowo dorosłych mężczyzn (tańce melanezyjskich Papuasów).

Małżonkowie pijący swą krew

Zaręczyny i ślub stanowią niewątpliwie ważny krok w życiu. Status człowieka wolnego zmienia się, a partnerzy przyjmują określone zobowiązania. Zaręczyny stanowią fazę pomiędzy oboma fazami - należymy do siebie, ale jeszcze nie do końca zobowiązująco.

Sam ślub jest przekroczeniem progu zarówno w sensie obrzędowym, jak i dosłownym. Z pewnością widzieliście kiedyś, jak nowożeńcy przekraczają próg własnego domu czy mieszkania. Dają też sobie również dary, wymieniają obrączkami, jedzą ze wspólnego talerza, czy nawet, w niektórych regionach, piją swą krew... Wszystkie te rytuały w innej postaci wiążą się z przyjmowaniem "obcokrajowca" - partnerzy biorą "obcego" za "swego".

Równie ważne jest też rytualne przeżycie rozstania, pożegnanie czegoś, co nie zostało zakończone. Psychologowie zalecają w takim wypadku zorganizowanie swego małego, uwalniającego od negatywnych uczuć rytuału, np. rzucenie czegoś związanego z byłym partnerem na wodę czy wiatr. By małżeństwo było pełne, należy wesprzeć sferę związaną z płodnością. Służą temu na przykład tańce falliczne związane z ekshibicjonizmem i naśladowaniem kopulacyjnych ruchów, pantomimicznym przedstawianiem aktu seksualnego. Klasycznym przykładem tego jest wywodzący się z Hawajów taniec hula-hula. Podczas niego mężczyzna lub kobieta za pomocą ruchów bioder, lędźwi i brzucha imituje ruchy wykonywane podczas stosunku, co stanowi element obrzędu na cześć boga płodności.

Nieochrzczone dzieci w przedsionku piekła

Specyficznym rozdziałem są rytuały pogrzebowe, w trakcie których należy się ze sobą pożegnać i pogodzić z myślą, że kogoś już nigdy przy nas nie będzie. "Przeboleć" stratę. Z tym właśnie wiąże się tymczasowe wykluczanie członków rodziny zmarłego ze społeczności, wyrażane na przykład poprzez czarne ubrania czy opaski, brak udziału w niektórych imprezach towarzyskich...

U większości ludzi śmierć łączy się z wiarą lub pytaniami dotyczącym życia po śmierci. Kwestia ta przenika nawet do myślenia racjonalnych materialistów. Obrzędy i rytuały pogrzebowe nie mają już wprawdzie tak wyraźnego "progowego" charakteru jak w starożytnym Egipcie, ale przejście do życia po życiu jest w wyobrażeniach wielu kultur stale obecne.

Przywoływany już Arnold van Gennep zajmował się zagadnieniem wiary w to, że dzieci nieochrzczone znajdują się w przedsionku piekła. Osoby te zmarły tak szybko po urodzeniu, że nie zdążyły przejść rytuału przyjęcia do żywych i dlatego po śmierci muszą pozostać na granicy, czyli ziemi niczyjej. Wizję tę przyjmuje chrześcijaństwo i wiele innych religii.

Weekendowy shopping: rytuał czy nałóg z nudów?

Czy wiecie, jakie rytuały wykonujemy w codziennym życiu? Tych małych, indywidualnych, opartych na symbolicznym działaniu, często sobie nie uświadamiamy. W sidła innych wpadamy nie wiedząc nawet jak i kiedy. Jako przykład można wymienić rodzinne uroczystości czy poranny briefing w pracy.

Kapelusz z głowy

Indywidualnym rytuałem może być na przykład 15-minutowa medytacja przed zaśnięciem, staranne starcie stołu do drugiego śniadania (oddzielenie pracy od posiłku) zamiast spożywania posiłku nad klawiaturą. Często jednak nie zastanawiamy się dlaczego praktykujemy indywidualne rytuały, nie jesteśmy ich świadomi...

Do kulturowo-społecznych rytuałów należy zsuwanie nakrycia głowy na znak szacunku czy podawanie dłoni (gest ten pierwotnie wyrażał to, że dana osoba nie ma przygotowanej broni). Podstawą powszechnego zsunięcia nakrycia głowy w obecności innych jest rozległa tradycja odnosząca się do kompleksu relacji i tradycji społecznych w miejscu z określoną historią czy też - mówiąc w uproszczeniu - sprawdzonym na przestrzeni wielu lat sposobem okazywania innym, że ich nie przeoczyliśmy i że są dla nas ważni.

Kompulsja i cierpienie

Jeśli indywidualne rytuały wykonywane są automatycznie, pod wpływem wewnętrznego przymusu, a ich niewykonanie powoduje cierpienie, to źródłem tego typu zachowań mogą być zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. Jeżeli przed wyjściem z mieszkania wykonujemy znak krzyża, jest to mały, dosłowny rytuał przejścia. Zanim przekroczymy próg, wykonujemy pewną czynność, aby na przykład zapewnić sobie pomyślność w ciągu dnia.

Nic się jednak nie dzieje, gdy z jakiś powodów zapomnimy wykonać tę czynność. Problem pojawia się wówczas, gdy ogarnia nas przeświadczenie, że z powodu niewykonania codziennego rytuału, będzie miało miejsce jakieś niepomyślne wydarzenie.

Zdradliwe więzy rodzinne

Rytuały rodzinne potrafią być piękne, ale i zdradliwe. Często jeden z rodziców lub dziadków poprzez manipulacje i szantaż emocjonalny trzyma cały klan w ryzach (Tato ma urodziny, nie możesz nie przyjechać, to co, przylecisz za tydzień z Nowego Jorku?. I argument cięższego kalibru: Przecież wiesz, ile dla was zrobił!). Psychologowie zauważają, że zaburzenia neurotyczne często mają swe źródło w podobnych grach rodzinnych.

Rytualne obchody na przykład urodzin mogą powodować lęk u solenizanta, który obawia się, że nie sprosta oczekiwaniom (nie będzie np. wystarczająco zabawny, rozmowny), nie potrafi odmówić jednak imprezy, bo "nie może zawieść najbliższych". Są też jednak rodziny, w których wszyscy cieszą się na wspólne rytuały i gdzie na przestrzeni życia wielu pokoleń stworzono własne obrzędy.

Pozostaje pytanie, w jakim stopniu rytuałem są regularne wizyty w centrach rozrywki. Wszystko zależy od tego, jak wyglądają. Jeśli uczestniczą w nich dobrowolnie i z radością, raz na jakiś czas, wszyscy członkowie rodziny, która idzie obejrzeć film w kinie, zjeść obiad w restauracji, może to być małym przyjemnym rytuałem.

Spokój czy okręt z niewolnikami?

Ze współczesnymi wersjami rytuałów spotykamy się również w polityce (spotkania polityków, składanie wieńców), sporcie i życiu zawodowym. Byłoby dobrze, gdybyśmy potrafili je zauważać, zastanawiać się nad tym, gdzie przeniósł się ich sens (na przykład podczas igrzysk olimpijskich).

W życiu zawodowym natrafiamy na rytuały przyjemne i przymusowe. Inaczej wygląda ocena najlepszych pracowników w firmie, gdzie adekwatna ocena pracy (materialna, i, co trudniejsze, werbalna) przebiega bez problemów, inaczej zaś w przedsiębiorstwie, które ze względu na brak zainteresowania zatrudnionymi i poziom komunikacji przypomina okręt z niewolnikami. Tam rytuały służą siłowemu wprowadzeniu wyobrażenia, że wszystko jest w porządku.

Podobnie jak w wypadku rytuałów rodzinnych obowiązuje tu zasada, że jeśli ludzie w danym środowisku zawodowym i relacjach czują się szanowani i dobrze oceniani, ich lojalność oraz wkład w rozwój firmy rośnie, a wspólne zrytualizowane czynności są dla nich przyjemne i faktycznie spełniają swój cel.

Alicja Czyrska

21 wiek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy