Premiera Kalendarza Pirelli 2010!

Dziś w londyńskim Old Billingsgate odbędzie się światowa premiera najnowszej edycji kultowego Kalendarza Pirelli. Czego możemy się spodziewać tym razem?

Wiemy, że materiał zdjęciowy do 37. edycji najbardziej pożądanego kalendarza powstawał na plażach i w dżungli malowniczej Brazylii. Tym razem Pirelli do współpracy zaprosiło kontrowersyjnego fotografa Terrego Richardsona.

Richardson uwielbia nagość

Zarówno prace, jak i wizerunek Richardsona dalece odbiegają od standardów. Jego zdjęcia nie są klasycznie ładne, czy grzeczne, ale odważne i prowokujące. Autor nie boi się krytyki. Uwielbia nagość, ale jednocześnie nie szuka blasku i świeżości, a prowokacji, ekspresyjnego realizmu, wyraźnych detali bez komputerowego retuszu.

Reklama

Wyśrubowane wymagania doboru modelek

Podobno fotograf, któremu powierzono przygotowanie tegorocznego edycji kalendarza, rozpoczął współpracę z modelkami dopiero w momencie, kiedy wszystkie uznały, że są doskonale zrelaksowane i gotowe do współpracy. Ale znaleźć się w jego obiektywie nie było łatwo. Richardson do współpracy wybrał tylko te modelki, których ciała nie były poddane operacjom plastycznym. To stanowiło jego najważniejsze kryterium doboru. Artysta stawia na naturalność do tego stopnia, że obok braku retuszu zdjęć, zażądał minimalnych ilości makijażu na twarzach pięknych kobiet. Bardzo odważnie...

Współpraca z najlepszymi modelkami

W obiektywnie amerykańskiego fotografa uwiecznionych zostało 12 modelek. Należą do nich m.in.: Ana Beatriz Barros, Rosie Huntgindon, Miranda Kerr, Abbey Lee Kershaw, Daisy Lowe , Enico Mihalik, Djurdja Stojiljkovic, Gracie Carvalho, Catherine McNeil, Lily Cole.

- Modeling to przede wszystkim praca, daleka od hobby czy letnich wakacji. Zupełnie tak, jak każda inna praca wymaga uwagi, skupienia, a czasem nawet poświęcenia... - tak współpracę z Richardsonem spuentowała serbska modelka, Djurdja Stojiljkovic.

Opr. MT na podst. materiałów prasowych i FeedAgg.com

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama