Ogromne stado żubrów sfilmowane na Podlasiu. Co za widok!

Ludzie zatrzymują się, filmują, robią zdjęcia, bo też widok jest niecodzienny i niesamowity. Niedaleko Krynek na Podlasiu przez drogę przebiegło bowiem wielkie stado ponad 80 żubrów! Film jest sensacją internetu.

Nagranie zamieściła pani Krystyna Maksymowicz, która opatrzyła je komentarzem "Mieliśmy niesamowite szczęście spotkać stado dziko żyjących żubrów u nas na Podlasiu, 15 km od naszego domu. Niesamowity i rzadki widok.". Na nagraniu widać sporo osób, które zatrzymały się, by podziwiać zwierzęta, fotografować je i nagrywać. Film na już ponad 8 tysięcy udostępnień na Facebooku.

Stado przeszło przez drogę niedaleko Krynek, leżących na Podlasiu przy samej granicy białoruskiej. Rzadko udaje się nagrać aż tak dużą grupę największych ssaków Europy. I pomyśleć, że jeszcze 100 lat temu żubr był w Polsce gatunkiem niemal wymarłym.

Reklama

Żubr - relikt dawnych czasów

Żubr to bowiem relikt dawnych puszcz, aczkolwiek najnowsze badania wskazują na to, że lasy nie są jego rodzimym środowiskiem życia. Dawno temu ten olbrzym zamieszkiwał otwarte tereny trawiaste. W 2015 roku naukowcy pod kierunkiem dr. hab. Rafała Kowalczyka z Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży i prof. Herve Bocherens z Uniwersytetu w Tybindze przeprowadzili badania izotopowe kości tych ssaków sprzed 10-12 tysięcy lat. To wtedy z terenów Europy ustąpił lodowiec i coraz więcej terenów leśnych zaczęło porastać jej obszary w miejsce dawnych rozległych tundr i obszarów trawiastych podobnych do północnoamerykańskich prerii, na których do czasów współczesnych przetrwały bizony - najbliżsi krewni europejskiego żubra.

Badania izotopów węgla w kościach pozwoliły odróżnić zwierzęta żerujące w lesie od tych, które pasły się na otwartej przestrzeni, bowiem zawartość izotopów azotu wskazywała na rodzaj pokarmu spożywanego przez te ssaki, w zależności od tego, czy były to liście drzew, zioła, trawy czy tundrowe porosty. Okazało się, że żubry tamtego okresu mieszkały na terenach otwartych jak bizony, unikając konkurencji siedliskowej i pokarmowej z wyspecjalizowanym łosiem i turem. Z czasem wraz z zanikiem tundry żubry wycofały się do lasów, z którymi kojarzymy je obecnie. Żerowanie na otwartej przestrzeni pozostało w jego naturze. Do dzisiaj można je spotkać na polach, łąkach i otwartej przestrzeni.

Żubry z Krynek przemieszczają się właśnie w stronę otwartej przestrzeni w wielkim stadzie, jakie być może tysiące lat temu można było obserwować w holoceńskiej Europie i Polsce. Dzisiaj takie stada to ogromna sensacja, bowiem żubr kojarzy się ze zwierzęciem rzadkim i wymagającym ścisłej ochrony.

Żubr - zatrzymana zagłada

Historia wymierania tego ssaka w Europie jest dość dramatyczna, zwłaszcza pod sam koniec, gdy udało się zawrócić żubry znad przepaści, nad którą stanęły 100 lat temu.

W X wieku żubra nie było już na Bałkanach, w XII wieku wymarł w Anglii i Szwecji, w XIV we Francji i Belgii, w XVI w Niemczech. W 1762 roku zastrzelono ostatniego osobnika w Rumunii. Nieco wcześniej żubry wymarły w Mołdawii, stanowiącej latami ich ostoję - do dzisiaj ważnym mołdawskim klubem piłkarskim jest Zimbru Kiszyniów, z żubrem w nazwie i herbie.

W Polsce Zygmunt Stary w Statutach Litewskich w 1529 roku objął go królewską ochroną, co jak na tamte czasy było pewnym nowum. Prawo wprowadzone przez swego ojca zaostrzył Zygmunt August, który za zabicie żubra karał śmiercią. Żubry i tak jednak stopniowo wymierały, a kresem ich istnienia w Polsce i jednocześnie na świecie wydawała się pierwsza wojna światowa.

Jeszcze w chwili rozpoczęcia światowego konfliktu żyło w puszczy około 700 żubrów. Ostatnie zwierzę padło prawdopodobnie przed wkroczeniem w te okolice armii bolszewickiej. Wiosną 1919 roku nowa władza niepodległej Polski wysłała do puszczy generalnego łowczego polskiego Hermana Knothe, aby policzył, ile zwierząt tam zostało. Udało się znaleźć jedynie ślady czterech. Miesiąc później pozostały już tylko szczątki ostatniej krowy, zapewne zastrzelonej przez kłusownika. Inne źródła jako datę śmierci ostatniego żubra w Polsce podają 9 lutego 1921 roku.

Program ochrony, który został wdrożony w przedwojennej Polsce, pozwolił przywrócić ogromnego ssaka przyrodzie. Uratował go fakt, że te majestatyczne zwierzęta od lat chętnie trzymane były w zamkniętych hodowlach i zwierzyńcach. Za wzór ochrony służył też program ocalenia bizona w Ameryce Północnej, wdrożony w Stanach Zjednoczonych na początku XX wieku. W 1924 roku liczba bizonów w USA wzrosła z ostatnich osobników do ponad tysiąca.

Polska ratuje żubra

W Europie dzięki międzynarodowej współpracy udało się odnaleźć 54 ostatnie żubry, z których tylko 12 nadawało się do reprodukcji, gdyż sporo było mieszańcami, także żubra z bizonem. W 1924 roku w Puszczy Białowieskiej powstało nadleśnictwo "Rezerwat", które stało się zaczątkiem Białowieskiego Parku Narodowego, powołanego do życia w sierpniu 1932 roku w dużej mierze po to, by ocalić wspaniałe zwierzę.

Po drugiej wojnie światowej rozpoczęło się wypuszczanie uratowanych żubrów na wolność - miało to miejsce w 1952 roku. Dzisiaj mamy w Polsce ponad 2 tys. żubrów, spotykanych nie tylko w Puszczy Białowieskiej i na Podlasiu, ale także w innych regionach kraju np. w Bieszczadach, Puszczy Knyszyńskiej, Puszczy Boreckiej, mamy też stado formowane na granicy Wielkopolski i Zachodniopomorskiego dzięki programowi Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego. Niedawno informowaliśmy o sporej sensacji, jaką stało się pojawienie żubra niedaleko Obornik pod Poznaniem - w tym miejscu nie było tych zwierząt od kilkuset lat.

Stado sfilmowane na Podlasiu robi ogromne wrażenie i jednocześnie przypomina, jak wiele wydarzyło się w ciągu ostatnich 100 lat, gdy żubr powrócił ze świata gatunków wymarłych do świata zwierząt, które możemy spotkać i podziwiać.

Radosław Nawrot

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Podlasie | nagranie | radosław nawrot
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy