Na tropie tajnych cmentarzysk

Od wielu stuleci opowiadano legendy o sekretnych cmentarzyskach w Afryce i Azji, gdzie przychodzą umierać słonie. Najnowsze odkrycia naukowców dowodzą, że za tą legendą mogą kryć się fakty.

Wielu podróżników przekazało opowieści ludów Afryki i Azji mówiące o tym, że gdy słoń poczuje, iż na skutek podeszłego wieku lub choroby śmierć się do niego zbliża, to wyrusza na sekretne cmentarzysko. Tam składa swe kości wśród setek przodków.

Jedno z ukrytych przed ludźmi cmentarzysk słoni znajdować się ma w okolicach świętego miasta Anardhupara na Sri Lance, wyspie zwanej niegdyś Cejlon. Jak podaje legenda, słonie z całej wyspy przychodzą tam złożyć swe szczątki. Podobna nekropolia ma znajdować się też w Bhutanie. Również na Czarnym Lądzie ma być kilka cmentarzysk słoni. Jak twierdził pod koniec XIX stulecia angielski łowca W.D.M. Bell, dotarł on we wschodniej Afryce do miejsca na północ od ówczesnego Jeziora Rudolfa, gdzie rozciągała się

Reklama

posępna równina usiana szczątkami słoni

Podobnego odkrycia miał też dokonać w pierwszych latach XX-go wieku inny Anglik, major James Powell-Cotton, który tak opisał je w swych dziennikach:

"Byłem zdziwiony, gdy stwierdziłem, że cała okolica zarzucona jest resztkami kości. (...). W żadnej z mych licznych podróży przez kraj słoni nie myślałem, bym kiedyś trafił na szkielet jednego z tych zwierząt, o których śmierci przewodnicy nie potrafią nic powiedzieć. Mój przewodnik nazwał tę okolicę i zapewniał mnie, że gdy słonie czują się chore, przezornie przychodzą z daleka, by tu złożyć swe kości. Słyszałem o tych cmentarzach od kupców Swahili, którzy mówili, że niekiedy znajdowali w takich miejscach więcej kości słoniowej, niż mogli ze sobą zabrać.".

Wszystko to malownicze opowieści, ale czy słonie faktycznie rozumieją znaczenie takiego pojęcia i stanu, jak śmierć? Zdaniem zespołu naukowców z Uniwersytetu w Sussex, jest to możliwe. Uczeni ci ustalili, że słonie rzeczywiście okazują poruszenie na widok zmarłych współplemieńców. Naukowcy postawili nawet hipotezę, że

słonie oddają hołd zmarłym krewnym.

Już wcześniej zoologowie odnotowywali wyraźne zainteresowanie słoni szczątkami zmarłych krewnych. Widywano fizjolgiczne objawy tego zainteresowania w postaci strużek wydzieliny z gruczołów skroniowych. Jednak dopiero teraz naukowcy zajęli się tym niezwykłym zachowaniem. Zespół brytyjskich i kenijskich badaczy analizował tego rodzaju zachowania u słoni afrykańskich (Loxodonta africana) z Parku Narodowego Amboseli w Kenii. Eksperci zaobserwowali, w jaki sposób słonie z kilkunastu rodzin reagowały na podrzucane im w odległości ok. 25 m kły i czaszki słoni oraz szczątki innych zwierząt - bawołów i nosorożców. Okazało się, że słonie były zainteresowane przede wszystkim czaszkami innych słoni. Przejawiały to dotykając i obwąchując je trąbami, a od czasu do czasu delikatnie trącając nogą. Przeprowadzono też inne, podobne eksperymenty.

Z dotychczasowych badań wynika, że poza ludźmi, zainteresowanie ciałami swoich zmarłych przejawiają nieliczne zwierzęta. Przykładowo,

szympans też pozostaje przy zwłokach partnera

ale opuszcza je, gdy tylko pojawią się oznaki rozkładu. Zainteresowanie szczątkami dawno nieżyjących osobników swego gatunku obserwowano do tej pory tylko wśród ludzi, podkreślają brytyjscy naukowcy.

Zrozumienie przez słonie, czym jest śmierć, może, ich zdaniem, wiązać się ze strukturą stada tych zwierząt. Słonie tworzą oparte na matriarchacie społeczności silnie ze sobą związanych krewnych. Śmierć w takiej rodzinie może więc być dużym wydarzeniem, wpływającym na hierarchię i relacje między jej członkami.

Jeśli więc słoń rozumie, czym jest śmierć i jest poruszony zgonem współplemieńca, to może i cmentarzyska słoni nie są legendą? Biorąc pod uwagę wspomniane nowe odkrycia, możemy spodziewać się, że ukryte nekropolie olbrzymów istnieją oraz że metafizyczne skłonności słoni doczekają się pełnego wyjaśnienia przez naukowców.

Tadeusz Oszubski

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: odkrycia naukowe | naukowcy | nie żyje | słoń
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy