Łowcy duchów w akcji

Jedni badanie zjawisk paranormalnych nazwą szaleństwem, inni - ekscytującą przygodą. Bez względu na opinię, faktem jest, że takie prace rzadko przypominają sceny z filmu "Ghostbusters".

Badanie rozmaitych anomalii, to niezbyt widowiskowe, żmudne zajęcie. Na co dzień brak tu fajerwerków. Jednak te działania zawsze naznaczone są choćby okruchem niezwykłości. Dowodzi tego przebieg akcji przeprowadzonej przez amerykańskich łowców duchów w mieście Corpus Christi.

9 lutego br. ośmioosobowy zespół badaczy zjawisk paranormalnych przebadał stary budynek Ritz Theater w amerykańskim mieście Corpus Christi. Ten kinoteatr działał od 1929 do 1972 r., a powstał w wyniku rozbudowy domu Juliusa i Carrie Lichtenstein, wzniesionego w 1905 r. Miejsce to od dziesięcioleci uważane jest przez okolicznych mieszkańców za nawiedzone.

Reklama

Pierwsze próby ustalenia, czy faktycznie w Ritz Theater

dochodzi do paranormalnych fenomenów,

podjęto już w 1992 r. Obecnie zabrano się za to z większą intensywnością i nowoczesnym sprzętem.  Zespół "łowców duchów" wkroczył do labiryntu pomieszczeń zaplecza tego niegdysiejszego przybytku kultury, wyposażony w precyzyjne mikrofony, cyfrowe magnetofony, termometry, aparaty fotograficzne oraz kamery filmujące w podczerwieni.

Badacze z Corpus Christi ustalili, że w miejskich archiwach brak wzmianek o jakichś dramatycznych wydarzeniach, mających związek z kinoteatrem. Nie ma potwierdzeń, aby kogoś tu zamordowano, nie było też samobójstw - zwykle ma to miejsce w przypadkach nawiedzonych domów. Znawcy tematu przyjmują, że właśnie tego rodzaju tragiczne zajścia są przyczyną rozmaitych paranormalnych zjawisk. Zależnie od hipotezy, do fenomenów dochodzi, bo dusze ludzi zmarłych gwałtowną śmiercią przywiązane są do miejsca zgonu, albo też

paranormalny zapis dramatycznych zajść

jest odtwarzany, niczym taśma puszczona w pętli, w miejscu, gdzie do niego doszło.

Zespół badaczy nie sfotografował w Corpus Christi żadnego ducha. Nie ujrzano jakichkolwiek spektakularnych zjawisk. Eksperci odnotowali jednak zaburzenia pola elektromagnetycznego i niewytłumaczalne wahania temperatury powietrza w pomieszczeniach. Coś niezwykłego więc w Ritz Theater się dzieje. Co jednak? Łowcy duchów z Corpus Christi nadal tego nie wiedzą.

Tadeusz Oszubski

MWMedia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy