Jak to się robi w kosmosie?

Chcieliście kiedyś zostać kosmonautami lub astronautami? A zastanawialiście się , jak wygląda dzień na stacji kosmicznej?

Odkąd człowiek pierwszy raz znalazł się na orbicie okołoziemskiej, wiele się zmieniło. Przede wszystkim wokół Ziemi krąży na stałe Międzynarodowa Stacja Kosmiczna, na której nieustannie znajduje się załoga.

Oczywiście, życie członków załogi stacji wygląda zupełnie inaczej niż zwykłego śmiertelnika na Ziemi. Są to naukowcy, którzy przeszli specjalne szkolenia, dzięki którym wiedzą, jak zachować się w stanie nieważkości. W kosmosie bowiem każdy, nawet najprostszy ruch musi być dokładnie zaplanowany. Nie może być żadnej przypadkowości.

Reklama

Wszystkie czynności mają określone procedury, które astronauci muszą stosować. W tych warunkach bowiem nawet tak banalna sprawa, jak poranna toaleta, może okazać się niezmiernie trudna do wykonania.

Największe zagrożenie na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej stanowi woda, bowiem w otoczeniu astronautów znajduje się bardzo wiele urządzeń elektrycznych i elektronicznych

Dlatego poranna toaleta ogranicza się do wyciśnięcia z tubki na ręcznik porcji wody i odświeżenia twarzy. Podobnie sprawa ma się z myciem zębów. Ani pasta, ani woda nie mają prawa "plątać się" po stacji. Pluć też nie wolno. Zobaczcie, jak ten problem został rozwiązany...

Podobnie jest z poranną kawą. Na Ziemi wystarczy podstawić kubek pod ekspres i gotowe. W kosmosie sprawa jest bardziej skomplikowana. Żeby delektować się smakiem kawy, trzeba ją najpierw przelać do specjalnego pojemnika, z którego można swobodnie pić.

Małe co nie co też nie jest wcale takie proste do przygotowania. Zwłaszcza jeśli jedzenie uparcie ucieka spod ręki, obraca się wokół osi, a do tego jest gorące i za bardzo nie ma jak go przytrzymać.

Największym chyba problemem jest korzystanie z toalety - nie takie proste, jak na Ziemi. Z ubikacji nie mogą się wydostać żadne zapachy ani płyny. W celu oddania moczu trzeba korzystać z rurki ssącej. Każdy z astronautów posiada własną nakładkę na taką rurę. Defekacja jest jeszcze bardziej skomplikowana: na sedesie trzeba usiąść z wielką precyzją, by utworzyć małą próżnię, która wciągnie wydostające się zbędne produkty przemiany materii.

Po wyjściu z toalety należy umyć ręce, co również nie jest prostą czynnością. Ze specjalnego pojemnika astronauta wylewa w przestrzeń specjalny płyn. Płyn zawsze może "uciec", dlatego należy go bardzo szybko wykorzystać do umycia rąk, a później przechwycić ściereczką, którą odkłada się do specjalnego pojemnika. Tam płyn odparowuje i nadaje się do ponownego użycia.

A co jeśli trzeba zrobić pranie? Na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej tego problemu nie ma. Astronauci mają pewien bardzo ściśle określony przydział ubrań i muszą się w nim zmieścić. Dostają np. jedną koszulę i cztery pary skarpet na miesiąc. Później cały ten brudny i śmierdzący zestaw jest pakowany do worków i wysyłany na Ziemię do pralni. Ci to potrafili się ustawić...

Jak widzicie, życie w kosmosie łatwe nie jest, ale widok Błękitnej Planety za oknem chyba rekompensuje wszystkie niedogodności.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Prom kosmiczny | Ziemia | Kosmos | wahadłowiec | NASA | Meteoryt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy