Dziwne stwory w Meksyku

Z Meksyku i południowych stanów USA napływają meldunki o zaobserwowaniu wielkich stworzeń przypominających uskrzydlonych ludzi. Takie istoty znane są w tradycji europejskiej jako gargulce.

Meksykański dziennik lokalny Heraldo de Chihuahua opublikował informacje o kilkakrotnym zaobserwowaniu na terenie stanu Chihuahua niezwykłej istoty, którą świadkowie opisywali jako "Człowieka-Nietoperza". Wystarczy jednak rzut oka na fotografie ozdób średniowiecznych kościołów Europy, by tę istotę utożsamić z gargulcem.

Opowieści o gargulcach, groźnych, latających i podobnych do ludzi stworach, popularne były w średniowiecznej Europie. Legendy mówią, że figury gargulców na kościołach, na przykład paryskiej katedrze Notre Dame, to potwory zamienione w kamień modlitwami księży. Najpopularniejsza z legend opowiada o tym, jak

gargulca pokonał Święty Romain,

arcybiskup Rouen. Wygląd stworzenia udało się zrekonstruować dzięki relacjom świadków, w tym Francisco Prieto Torresa, mieszkańca La Junta, dzielnicy miasta Guerrero w stanie Chihuahua. Meksykański Człowiek-Nietoperz miał 2 metry wzrostu i nie jedną, jak u nietoperza, lecz dwie pary skrzydeł, z których jedna była mniejszych rozmiarów.

Reklama

- Twarz stwora przypominała trochę twarz człowieka, ale porastało ją gęste włosie - oświadczył Torres w wypowiedzi dla meksykańskich mediów.

Budzące lęk oczy Człowieka-Nietoperza

świadkowie opisywali jako "czerwone, nabiegłe krwią". Relacje o pojawieniu się dziwnej istoty wywołały panikę, tym bardziej, że według niektórych świadków Człowiek-Nietoperz był agresywny. Dowodem na to, że stwór był niebezpieczny stanowiły, między innymi, zeznania studenta, którego tożsamość zachowano w tajemnicy. Student ten 6 marca po zmroku miał być przez ponad 15 minut ścigany przez to tajemnicze stworzenie w okolicach zabudowań Universidad Regional del Norte.

Jak twierdzi ten świadek, opuścił on uczelnię, by wrócić do domu. Wsiadł do samochodu i zaraz po tym, jak wóz ruszył, młody mężczyzna zobaczył na środku jezdni jakiś kształt, który najpierw wziął za stojącego człowieka otulonego kocem.

Postać nagle rozpostarła skrzydła

i skacząc jak zwierzę ruszyła ku samochodowi. Przerażony student dodał gazu - w tym czasie stworzenie wzniosło się w powietrze. Choć student wycisnął z silnika całą moc i pędził ulicą łamiąc przepisy ruchu drogowego, to tajemnicza istota dotrzymywała mu kroku lecąc nisko i dosłownie zaglądając do samochodu przez okno od strony fotela pasażera. Skończyło się jednak na strachu, bo Człowiek-Nietoperz nagle zniknął, nie robiąc krzywdy studentowi.

Kolejną relację na temat spotkania z niezwykłym stworzeniem na terenie La Junta, przekazały dwie kobiety: Angela Mendez i Viviana Ledezma.

- Usłyszałyśmy dziwne piski dochodzące z głębi sadu porośniętego jabłoniami w pobliżu cmentarza Minaca - wspomina Viviana Ledezma. - Spojrzałyśmy tam, a wtedy wielki ciemny kształt przypominający uskrzydlonego człowieka przeleciał nad drzewami.

Panika ogarnęła miasto, więc sprawą zajęły się lokalne władze.

Śledztwo pod nadzorem burmistrza

Guerrero i przedstawicieli władz stanu Chihuahua przyprowadzili funkcjonariusze policji oraz Obrony Cywilnej - odpowiednika polskiej straży miejskiej.

Podobno wielu świadków twierdziło, że latający stwór ma legowisko w jaskiniach pobliskiego górzystego regionu Minaca. Policja wzięła pod uwagę ten trop, ale funkcjonariusze nie natrafili na żaden ślad tajemniczego stworzenia.

Wielu kryptozoologów oraz badaczy zjawisk paranormalnych wskazuje podobieństwo przypadku Człowieka-Nietoperza z Chihuahua do szeroko opisywanej przed laty sprawy Człowieka-Ćmy ze Stanów Zjednoczonych, czy właśnie europejskich gargulców.

Podobne

stworzenia widywano wielokrotnie

na obszarze południowych stanów USA. Najczęściej określano je mianem "Batman" lub "chupacabras" - to skutek tego, że kultura amerykańska jest zbyt młoda, by gargulce mogły należeć do jej tradycji.

Wielu świadków twierdziło, że człekokształtna, uskrzydlona postać kręciła się w okolicy akademików w Phoenix w Arizonie 14 lutego 2007 r. przez ok. 45 minut. Domniemany gargulec miał ok. 190 cm wzrostu i skrzydła o ogromnej rozpiętości. Rok wcześniej odnotowano pojawienie się tego rodzaju stworzenia w stanie Teksas, w okolicach Houston. Co istotne, pojawienie się w tamtej właśnie okolicy uskrzydlonego człekokształtnego stworzenia miało miejsce już wcześniej i trafiło do annałów spraw niezwykłych. Jak podaje wielu badaczy, 18 lipca 1953 r., ok. godziny 2:30 "ogromny uskrzydlony człowiek był widziany w okolicach Houston, gdy przysiadł na drzewie pecan".

Stworzenia z Meksyku i USA wywołały panikę, jednak nie można im jednoznacznie przypisać żadnych zabójstw ludzi, czy zwierząt domowych. Czy "Człowiek-Nietoperz" to tylko twór wyobraźni zastanawiająco dużej grupy ludzi? A może świadkowie zaobserwowali przedstawicieli nieznanego nauce gatunku zwierząt? Już sam fakt, że dziś, na początku XXI stulecia, gargulce znów budzą szerokie zainteresowanie, jest zastanawiający.

Tadeusz Oszubski

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: USA | Meksyk | student | świadkowie | nietoperz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy