Czy ludzie żyli z dinozaurami?

Odkrycie starych malowideł indiańskich dokonane w jaskiniach amerykańskiego stanu Utah wywołało spór, co do treści tych obrazów. Grupa badaczy twierdzi, że obrazy te przedstawiają dinozaury.

To znalezisko natychmiast wywoływało waśnie w środowisku naukowym. Choć nie były to pierwsze odkryte przez naukę naskalne malowidła dawnych Indian, to ikonografia z groty Kachina Bridge w formacji pomnika przyrody Natural Bridges nikogo z amerykańskich badaczy nie pozostawiła obojętnym. Trwa bój zarówno w sprawie wieku obrazów, jak też tego, co właściwie one przedstawiają.

Malowidło czy plamy?

Do kłótni naukowców dołączyli kreacjoniści. Także według tego ugrupowania, niektóre obrazy z jaskini przedstawiają dinozaury. Dla kreacjonistów stanowi to dowód, że ludzie i dinozaury żyli w tej samej epoce u początków świata, który powstał zaledwie 6 tysięcy lat temu.

Naukowcy akademiccy z kolei spierają się o to, czy formy przypominające dinozaury, to oryginalne obrazy Indian przedstawiające mityczne istoty, czy raczej banalne znaki pozostawione przez człowieka, ale zniekształcone wpływem wilgoci. Ujmując sprawę w skrócie chodzi o to, czy mamy do czynienia z malarstwem, czy przypadkowymi plamami. Przeprowadzone w ostatnich miesiącach nowe analizy nie wyjaśniły ostatecznie tego problemu.

Reklama

Portrety prehistorycznych zwierząt

Dla wielu entuzjastów kryptozoologii, a ostatnio także dla kreacjonistów, nie ma wątpliwości, że petroglify z Kachina Bridge przedstawiają roślinożerne dinozaury przypominające diplodoki. Jednym z rzeczników takiej interpretacji malowideł jest Phil Senter, wykładowca biologii na Fayetteville State University.

- Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem te malowidła nie miałem wątpliwości - oświadczył Senter. - Te sylwetki zwierząt wyglądały jak zauropody.

Petroglify są charakterystyczne dla dużej części Kolorado, Utah i Nowego Meksyku i zostały kilka tysięcy lat temu wykonane przez Indian, czyli rdzennych Amerykanów. Zwykle te malowidła przedstawiają jelenie oraz inne zwierzęta, w większości do dziś żyjące w tym regionie Stanów Zjednoczonych. Jednak znalezisko z Kachina Bridge ma ukazywać portrety prehistorycznych zwierząt, oficjalnie wymarłych 65 milionów lat temu.

Co widzieli w chmurach?

Phil Senter po początkowym wybuchu entuzjazmu postanowił bliżej przyjrzeć się domniemanym portretom dinozaurów. Wspólnie z archeologiem Sally J. Cole, mieszkanką Basalt w stanie Kolorado, obejrzeli sporne malowidła. Wnioski nie były już tak jednoznaczne. W swoim raporcie z badań Senter i Cole stwierdzili, że może tu jednak chodzić o oddziaływanie psychologicznego zjawiska określanego jako paraidolia, kiedy to pewne bodźce sprawiają, że w chmurach widzimy kształty zwierząt lub ludzkie twarze.

Kreacjoniści zamierzają jednak walczyć o dinozaury żyjące 6 tysięcy lat temu. - Jestem gotów przyjąć, że petroglify przedstawiają dinozaury - twierdzi przedstawiciel kreacjonistów David Menton, biolog z Creation Museum. - Te ilustracje są zgodne z ogólnym wyglądem wielu zauropodów.

Indiańskie portrety

Oprócz domniemanego diplodoka niektórzy badacze dowodzą, że na skalnych ścianach Kachina Bridge dawni Indianie uwiecznili też trójrogie triceratopsy oraz jednorogiego monocloniusa.

Czy te obrazy rzeczywiście przedstawiają dinozaury żyjące w tym samym czasie, co ludzie? Argumentem mogą w tej sprawie być opisy sporządzane przez naukowców akademickich. Bo wiele malowideł z tego okresu określa się jako niemożliwe do zidentyfikowania czworonożne zwierzęta. Kryptozoolodzy i kreacjoniści, choć zwykle wszystko ich dzieli, w tym przypadku mają identyczne poglądy: w Kachina Bridge Indianie kilka tysięcy lat temu namalowali portrety dinozaurów.

Tadeusz Oszubski

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: obrazy | dinozaur | Utah | Indianie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy