Cynocefale: Zagadka psiogłowych

Cynocefale nie są wyłącznie postaciami z mitologii. Pojawiają się także w przekazach chrześcijańskich /Wikimedia Commons /domena publiczna
Reklama

Człowiek z głową psa -  wydawałoby się, że to zwykły wymysł, taka sama bajka jak opowieści o centaurach, satyrach czy syrenach. Jednak o ile historie o podobnych stworzeniach zwykle nie wychodzą poza ramy mitów, o tyle z cynocefalami rzecz ma się zgoła inaczej. Należy wspomnieć między innymi historię św. Krzysztofa, który nie bez przyczyny przedstawiany był często jako postać o psiej głowie.

Począwszy od IV wieku p.n.e. w kronikach oraz rozprawach (np. u greckiego Ktezjasza) pojawiały się relacje dotyczące spotkań z dziwnymi istotami. 

Reklama

W różnych źródłach są one opisywane nieco inaczej: w jednych przedstawia się je jako stworzenia o ciele człowieka i głowie psa, które nie znają ludzkiego języka, więc kontaktują się ze sobą za pomocą szczekania bądź wycia, w innych cynocefalom przypisuje się bycze nogi, zaś wedle kolejnych psiogłowi są w stanie porozumiewać się w ludzkim języku, niemniej przychodzi im to z trudem, dlatego też ich głównym środkiem komunikacji pozostaje skowyt i ujadanie. 

Ogólnie rzecz ujmując, opisy psiogłowców są dosyć zróżnicowane, ale nie ma w tym nic dziwnego. Jeśli weźmiemy pod uwagę obszar zamieszkiwania tych "barbarzyńskich plemion" (jak określa się ich w niektórych starożytnych źródłach), z łatwością zauważymy, że występowali oni na dość rozległych terytoriach.

W najwcześniejszych wzmiankach jest mowa o tym, że cynocefale zamieszkiwali Indie, Afrykę oraz północną Azję. Później, kiedy dokonywano wielkich odkryć geograficznych, świadkowie spotkań z owymi dziwnymi "ludźmi" wymieniali również Indonezję, Amerykę, Libię, Skandynawię i Europę Wschodnią. 

O cynocefalach piszą starożytni Persowie, Hindusi, Egipcjanie, a także Zulusi. W epoce zdobywania i ujarzmiania świata obszary zamieszkiwane przez psiogłowych były nanoszone na mapy - to właśnie dzięki nim wiemy dzisiaj, gdzie żyły "stada" tych niezwykłych hybryd.


Pliniusz Starszy jako jeden z pierwszych sportretował cynocefali w swojej Historii Naturalnej. Rzymski historyk pisał, że w górach mieszka społeczność, której członkowie posiadają zamiast ludzkich głów psie łby i ubierają się w skóry dzikich bestii. Porozumiewają się przy użyciu szczekania, mają pazury, a ponadto polują na zwierzęta i ptaki. Inni notowali: 

"W indyjskich górach żyją ludzie z psimi głowami. Są oni uzbrojeni w pazury i odziani w skóry. Głos mają nieludzki, a komunikują się jedynie za pomocą szczekania bądź ryczenia".

O podobnych dziwach natury wspominali również Hezjod, Herodot, Marco Polo czy Augustyn z Hippony, ale także przedstawiciele innych kręgów kulturowych i religijnych. I tak np. muzułmański podróżnik Ibn Battuta donosił: 

"Piętnaście dni po opuszczeniu Sunaridwanu dotarliśmy do kraju Barahnakarów, których twarze są jak u psów. To plemię jest motłochem, nie wyznającym ani religii Hindusów, ani żadnej innej. Mieszkają w trzcinowych chatach pokrytych trawą nad brzegiem morza i uprawiają wiele drzew bananowych, arekę i betel. Ludzie są tam podobni do nas, tyle że mają twarze na podobieństwo psów; nie jest tak jednak w przypadku ich kobiet, które są obdarzone niezwykłym pięknem."

"Nie używają ubrań, nawet nie ukrywając swojej nagości, z wyjątkiem ozdobnego woreczka z trzciny zawieszonego na pasie. Kobiety noszą fartuszki z liści drzew. Razem z nimi mieszka wielu muzułmanów z Bengalu i Sumatry, którzy zajmują osobną dzielnicę. Tubylcy cały swój handel z kupcami prowadzą na brzegu i przynoszą wodę dla ich słoni, ponieważ woda jest w pewnej odległości od wybrzeża, a nie pozwalają handlarzom, aby sami po nią chodzili, bojąc się o swoje kobiety, które umizgują się do przystojnych mężczyzn".

Mniejsze lub większe podobieństwo w opisach tych dziwnych istot, rozmaitość autorów - to wszystko budzi zdumienie. W końcu pojawia się naturalne pytanie: kim są cynocefalowie? I skąd się właściwie wzięli?

Żaden z autorów, którzy opisywali psiogłowych, nie podjął się wyjaśnienia ich pochodzenia. Prawdopodobnie nikogo to nie interesowało. A może ten brak ciekawości wiązał się z tym, że w dawnych czasach ludzie wiedzieli znacznie mniej nie tylko w dziedzinie geografii, ale również antropologii? Widok psiej głowy wieńczącej ludzki korpus mógł przerażać czy budzić wstręt, lecz zupełnie nie dziwił.

Współcześni uczeni zgadzają się co do tego, że historie o cynocefalach w znacznej części stanowią jedynie element folkloru, zaś stworzenia, które widzieli liczni podróżnicy, były prawdopodobnie małpami o głowach przypominających psie pyski - pawianami. Jednak takie objaśnienie okazuje się niewystarczające, gdyż obszar zamieszkiwany przez wspomniane małpy jest ograniczony: występują one na jednym tylko kontynencie - w Afryce. 

Z kolei jako pierwotne miejsce egzystowania cynocefali podaje się Indie. Wersja o małpach budzi jeszcze większe wątpliwości po przeczytaniu relacji Adama z Bremy: 

"Ludzie mówią, że gdzieś na brzegu Morza Bałtyckiego żyją Amazonki. Swój kraj nazywają rajem kobiet. Niektórzy opowiadają, jakoby zachodziły w ciążę po wypiciu wody. Inni twierdzą, że ich błogosławiony stan jest wynikiem kontaktu z wędrownymi kupcami, mężczyznami, których biorą do niewoli albo stworzeniami wcale nierzadko występującymi na tych ziemiach." 

"Ostatnia możliwość wydaje się najbardziej prawdopodobna. Kiedy ciężarna rodzi dziecko płci męskiej, jest ono cynocefalem, a gdy żeńskiej, wyrasta z niego osobliwa kobieta... Cynocefalowie są istotami, których plecy wieńczy psia głowa. Na Rusi często trafiają do niewoli. Porozumiewają się dziwnie: trochę mówią, a trochę szczekają". 

Przeciwko wersji o pawianach świadczy też fakt, że w większości relacji cynocefale są przedstawiani jako dzicy, niemniej jednak rozumni: odziani w skóry i futra, pracują fizycznie, używają broni i narzędzi, zajmują się rolnictwem, zaś odżywiają głównie suszonym mięsem. A trudno wyobrazić sobie małpę, która strzela z łuku i hoduje bydło... 

Jak powszechnie wiadomo, kiedy nauka lub zdrowy rozsądek nie są w stanie odpowiedzieć na jakieś pytanie, z powodzeniem to zadanie realizuje religia. Jeśli chodzi o cynocefali, to ich przedstawiciela możemy odnaleźć już wśród bogów starożytnego Egiptu. Anubis - opiekun zmarłych o głowie szakala - był jedną z najważniejszych postaci czczonych przed tysiącami lat w krainie nad Nilem. 

O dziwo, psiogłowych odnajdziemy także w religii chrześcijańskiej - jednym z najbardziej znanych był święty męczennik Krzysztof. Podobno miał on ludzkie ciało zwieńczone głową psa. Żył w III wieku. Jego losy przedstawia się w różny sposób. 

Wedle jednej z wersji Krzysztof był wysokim, silnym, przystojnym młodzieńcem, który pomagał podróżnikom przeprawiać się przez rzekę. Pewnego razu mały chłopiec poprosił go o przeniesienie na drugi brzeg. Kiedy późniejszy święty posadził dziecko na swoich ramionach, poczuł niezwykły ciężar. Wtedy chłopczyk powiedział mu, że jest Chrystusem i dźwiga ze sobą wszystkie grzechy tego świata. 

Gdy młodzieniec przeniósł Mesjasza na drugi brzeg, ten powiedział, że może spełnić każde jego życzenie. Krzysztof, będąc pobożnym chrześcijaninem, poprosił Chrystusa, by oszpecił jego piękne oblicze. Chciał w ten sposób uniknąć pokus ze strony kobiet, które nie pozostawały obojętne na wdzięki urodziwego mężczyzny. 

Wówczas otrzymał miano Krzysztof, zaś na jego szyi znalazła się głowa psa. Imię Krzysztof w tłumaczeniu z greckiego oznacza "niosący Chrystusa". Kilka lat później bogobojny młodzieniec poniósł męczeńską śmierć z rąk przeciwników wiary chrześcijańskiej. 

Świat Tajemnic
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy