Wilhelm Canaris - Brutus Hitlera

Wilhelm Canaris /materiały prasowe
Reklama

Jednym z najbardziej tajemniczych bohaterów walki wywiadów z czasów II wojny światowej jest niewątpliwie Wilhelm Canaris, szef niemieckiej Abwehry w stopniu admirała. Ten jeden z najbliższych współpracowników Hitlera pod koniec wojny został przez Führera skazany na śmierć. Wiele wskazuje na to, że Canaris przez lata prowadził podwójną grę...

Canaris urodził się 1 stycznia 1887 w Aplerbeck koło Dortmundu, w zamożnej rodzinie o włoskich korzeniach. Już za młodu zdecydował się na karierę wojskową, w 1905 roku wstąpił do szkoły kadetów marynarki. Wybuch I wojny światowej zastał go w służbie na liniowym krążowniku. Nie pływał na nim długo, bowiem okręt został uszkodzony podczas bitwy z Brytyjczykami w okolicy Falklandów. Potem Canarisa skierowano do wywiadu morskiego, później - jako klasyczny szpieg - działał na terenie Hiszpanii i Włoch. Wojnę zakończył, dowodząc U-Bootem.

Reklama

Miał zdecydowanie konserwatywne poglądy i sympatyzował z niemiecką skrajną prawicą. Po wojnie wstąpił do paramilitarnych oddziałów Freikorpsu i brał udział w berlińskim puczu Wolfganga Kappa w 1920 roku, potem zajmował się tajnym programem budowy łodzi podwodnych dla Kriegsmarine, przez 2 lata dowodził też pancernikiem.

Nie ukrywał poparcia dla nazizmu, dlatego zapewne na początku 1935 roku (jeszcze jako komandor, admirałem został w 1940 roku) mianowano go szefem wywiadu i kontrwywiadu wojskowego. Nienawidził komunizmu, dlatego, gdy wybuchła wojna domowa w Hiszpanii, namówił Hitlera do poparcia generała Franco przeciwko lewicującej Republice.

W miarę rozwoju sytuacji jego entuzjazm dla Führera wyraźnie malał, choć rzecz jasna publicznie tego nie okazywał. Nie był człowiekiem krwiożerczym: kiedy we wrześniu 1939 roku zobaczył w Polsce publiczną egzekucję 200 Żydów, 2 dni później w bezpośredniej rozmowie z Wilhelmem Keitlem, dowódcą Wehrmachtu, zaprotestował przeciwko takim aktom, nic jednak nie uzyskał. Dość szybko zaczął sobie uświadamiać, że wojenne plany Hitlera zakończą się dla Niemiec katastrofą.

Z tego okresu wywodzą się kontakty niemieckiego admirała z żoną polskiego dyplomaty, Antoniego Szymańskiego, ostatniego polskiego attaché wojskowego w Berlinie. Pewne fakty wskazują, że Halina Szymańska mogła pośredniczyć w nawiązaniu przez niego łączności z wywiadem brytyjskim. Współpracownicy Canarisa pomagali też wielu niemieckim Żydom w ucieczce do bezpiecznych krajów. W jego bliskim otoczeniu znajdowali się ludzie o ewidentnie antynazistowskich przekonaniach, tacy jak pułkownik Hans Oster, uczestnik spisku Stauffenberga, aresztowany zaraz po zamachu na Hitlera 22 lipca 1944 roku.

Czy Canaris rzeczywiście działał na rzecz aliantów? Brak na to ewidentnych dowodów. Zastanawia jednak, że kierowana przez niego Abwehra, po sukcesach odniesionych na początku wojny, potem okazywała się wyjątkowo nieskuteczna w podejmowanych przedsięwzięciach.

Widać to było zwłaszcza po fatalnie prowadzonych operacjach na terenie Wielkiej Brytanii (angielski kontrwywiad MI5 praktycznie kontrolował całą siatkę wrogich agentów), niemieccy szpiedzy nawet nie zbliżyli się do największego sekretu aliantów, czyli Ultry (maszyny łamiącej kod Enigmy). Dostarczane przez Abwehrę informacje nie miały wielkiej wartości, poza tym traktowano je z coraz większą podejrzliwością. Do atmosfery nieufności przyczyniał się konflikt Canarisa z Himmlerem, bo ten od dawna podejrzewał admirała o zdradę.

Do upadku szefa wywiadu doszło w lutym 1944 roku, gdy jeden z ważnych funkcjonariuszy Abwehry uciekł do aliantów. Canaris został zwolniony, a kontrolę nad jego organizacją oddano zaufanemu człowiekowi Himmlera, Walterowi Schellenbergowi. Koniec kariery i życia admirała zbliżał się szybkimi krokami, choć aresztowany został dopiero po zamachu na Hitlera i oskarżony o udział w spisku na życie wodza, na co nie było bezpośrednich dowodów, poza zapiskami w pamiętniku (który wpadł w ręce SS).

Po śledztwie przeplatanym torturami, miesiąc przed końcem wojny, Hitler podpisał na niego wyrok śmierci. Wilhelm Canaris zginął wraz z Osterem i innymi wrogami nazizmu 9 kwietnia 1945 roku, powieszony na strunie fortepianowej. Do tej pory nie wiadomo wszystkiego o tej niezwykle tajemniczej postaci.

Jacek Inglot

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

Śledztwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy