Jak wyglądało Betlejem za czasów Jezusa?

Dzisiaj Betlejem jest niewielkim miastem, które od wielu lat utrzymywało się głównie dzięki wpływom z turystyki religijnej związanej z narodzinami Jezusa. Jednak osadnictwo na tym terenie datowane jest na kilka tysięcy lat. 2 tysiące lat temu było małym, skromnym miasteczkiem, które zamieszkiwali rolnicy. Ale dlaczego mężczyzna z kobietą w ciąży nie znaleźli miejsca dla siebie?

Grudzień jest przez wiele osób jednym z najbardziej wyczekiwanych miesięcy w ciągu roku. Już na samym początku dzieci z niecierpliwością czekają na prezent od Świętego Mikołaja, później jest ubieranie choinki (w międzyczasie otwieranie okienek kalendarza adwentowego), a wokół nas rozbrzmiewa świąteczna muzyka, od tej o czerwononosym reniferze po oczekiwaniu na święta Bożego Narodzenia. Aż wreszcie przychodzi wieczór wigilijny, kiedy to wiele osób gromadzi się przy stole, by zasiąść razem do kolacji upamiętniającej narodziny Jezusa Chrystusa. 

Reklama

Betlejem obecnie - niewielkie miasto bazujące na wpływach z turystyki

Cała historia, według przekazów zaczęła się około 2180 kilometrów (licząc od źródeł Sanu) lub 2550 kilometrów (licząc od centrum Warszawy) od Polski, w Betlejem. Mieście, które dzisiaj zajmuje 10 kilometrów kwadratowych powierzchni, co odpowiada mniej więcej obszarowi, jaki zajmuje nasza nadmorska Ustka. Położone jest na wysokości 775 m n.p.m., a zamieszkuje je około 28,5 tysiąca osób (nieco więcej niż w Zakopanem).

Położone jest w odległości 10 kilometrów od Jerozolimy, niespełna 60 kilometrów na południowy wschód od wybrzeża Morza Śródziemnego. Obecnie położone jest na terenie Zachodniego Brzegu, a więc Autonomii Palestyńskiej. Główną siłą napędową miasta jest turystyka, rocznie dotychczas Betlejem odwiedzało ponad 2 miliony turystów (głównie pielgrzymów). Nie powinno więc dziwić, że stanowiła jedno z głównych dochodów miejscowej ludności. Rozwija się tu rzemiosło, handel i drobny przemysł - od pamiątek, po rolno-spożywczy (uprawa fig, oliwek, winnice).

Jak wyglądało Betlejem 2 tysiące lat temu?

Ślady osadnictwa na tym terenie sięgają nawet 7 tysięcy lat wstecz. Betlejem jest wspominane w Starym Testamencie, a historycy uważają, że była to wioska niczym niewyróżniająca się od pozostałych osiedli wiejskich Judei, mając swoje wzloty i upadki.

W Nowym Testamencie, opisując narodzenie Jezusa, historię narodzenia opisali jedynie Mateusz i Łukasz, a i tak sam opis jest dość skąpy. Nazwa pochodzi od hebrajskiego "bêṯ" oznaczającego dom i "leḥem", które możemy przetłumaczyć jako chleb - czyli dom chleba. Choć próżno tu szukać wyjątkowo urodzajnych gleb, które pozwoliłyby wiosce zostać "spichlerzem Jerozolimy", to było położone na starożytnym szlaku karawan. Od samego początku było tyglem narodów i kultur, więc być może tu można byłoby szukać genezy nazwy.

Szacuje się, że w momencie narodzin Jezusa, Betlejem liczyło od 2 tysięcy do 3 tysięcy mieszkańców. Jednak nikt tak naprawdę nie zna dokładnej liczby ludności osady Betlejem w czasach Jezusa. Niektórzy twierdzą, że było to ponad 10 000, ale archeolodzy zauważają, że tak duża liczba była wówczas nierealna. Większość z nich zajmowała się rolnictwem, z którego produkty były przeznaczone na użytek własny. Niewielka część stanowiła źródło dochodu.

Stajnia czy jaskinia. Gdzie urodził się Jezus?

W czasie, gdy Maria miała rodzić, Cezar August zarządził, że zostanie przeprowadzony spis. Każdy mieszkaniec świata rzymskiego musiał udać się do swojego miasta, aby się zarejestrować. Jako że Józef pochodził z rodu Dawida, musiał udać się do Betlejem. Wówczas urodził się Jezus. Badacze zajmujący się poznaniem tego okresu przedstawiają prawdopodobne, choć niekiedy różniące się opisy miejsca narodzin. Nic dziwnego, w Biblii opis samego miejsca jest dość skromny, w związku z czym trzeba bazować na wiedzy historycznej, archeologicznej i geograficznej.

Cześć badaczy podkreśla, że prawdopodobnie ze względu na spis ludności w gospodzie było zbyt tłoczno, a Maria urodziła w prymitywnej stajni. Inni, opierając się na analizach słownictwa w oryginalnych pismach, wskazują na dom, pomieszczenie (u rodziny), w którym Józef znalazł miejsce, ale mogło być zbyt tłoczne, aby kobieta mogła urodzić - jakby nie patrzeć, to dość intymne przeżycie.

Późniejsze pisma mówią o grocie, co również da się powiązać. Często wówczas budowano domy w pobliżu lub nad naturalnymi jaskiniami wapiennymi, które można było ponownie wykorzystać jako pomieszczenia dla zwierząt rodzinnych - owiec, kóz lub osłów - poprzez wyrzeźbienie w ścianach groty małych nisz na lampy oliwne zapewniające przyćmione światło wewnętrzne oraz kamienne koryta do pojenia zwierząt.

Oba założenia są jak najbardziej realne. Jedynie w Nowym Testamencie nie ma mowy o zwierzętach, które tradycyjnie zdobią "stajenki" znane z naszej kultury. Te pojawiły się na podstawie opisu ze Starego Testamentu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Boże Narodzenie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy