Najstarsze prostytutki Holandii przeszły na emeryturę

Ich pracą było dawanie mężczyznom przyjemności za pieniądze. Najstarszy zawód świata uprawiały przez... pół wieku. Najstarsze prostytutki słynnej amsterdamskiej dzielnicy czerwonych latarni postanowiły przejść na emeryturę.

Mowa oczywiście o siostrach bliźniaczkach Louise i Martine Fokkens. Obie mają po 70 lat i w zawodzie pracują, odkąd skończyły 20. Jak szacują, przez pół wieku "w branży" spały łącznie z 355 tysiącami mężczyzn!

Jak same twierdzą, w całym Amsterdamie nie ma starszych prostytutek, nadszedł jednak czas, by odejść na emeryturę. Co skłoniło je do takiej decyzji? Względy zdrowotne oraz trudna sytuacja na rynku pracy.

"Niektóre pozycje seksualne są już dla nas zbyt bolesne ze względu na artretyzm. Poza tym nie mamy już tylu klientów, co kiedyś" - podkreślają zgodnie siostry Fokkens.

Ostatnio ruch w interesie spadł tak bardzo, że tylko jedna z sióstr miała swojego stałego klienta. Był to starszy pan, uzależniony od sesji sado-maso.

"Nie mogłam mu odmówić. Przychodził od tak dawna, że te wizyty stały się niczym niedzielne msze w kościele" - żartuje Martine.

Reklama

Choć prostytucja w Holandii została zalegalizowana, siostry Fokkens twierdzą, że wcale nie poprawiło to jakości ich pracy.

"Polepszyły się warunki dla alfonsów i dziewczyn z zagranicy, nie dla nas, miejscowych" - zauważają.

Siostry z pewnością nie będą narzekać na nudę na emeryturze. Można powiedzieć, że są swego rodzaju celebrytkami. W 2011 roku wystąpiły w filmie dokumentalnym "Meet the Fokkens", były zapraszane także do telewizyjnych talk show. Mamy jednak wrażenie, że o najsłynniejszych kurtyzanach Amsterdamu jeszcze usłyszymy.



INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Amsterdam | prostytucja | bliźniaczki | emerytura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy