Znamy zabójcę mamutów

W połowie lipca 2007 r. zespół naukowców z Rosyjskiej Akademii Nauk i kilku ośrodków badawczych na świecie zebrała się w mieście Salechard, by wstępnie zbadać niezwykłe znalezisko - młodego mamuta doskonale zakonserwowanego w lodzie.

Mamuta odkrył w maju br. pasterz reniferów. Natrafił na niego w wiecznej zmarzlinie Półwyspu Jamalskiego na północnym-zachodzie Syberii. Fakt odkrycia mamuta i lokalizację zwierzęcia utrzymywano tak długo w tajemnicy w obawie przed grasującymi na Syberii gangami łowców mamuciej kości. Wydobywają oni nielegalnie szczątki zwierząt i sprzedają prywatnym kolekcjonerom oraz producentom wyrobów z kości słoniowej.

Reklama

Zachowana w lodzie 6-miesięczna samica mamuta ma 1,3 m wysokości i waży ok. 50 kg. Dzięki wiecznym mrozom panującym w tym regionie w dobrym stanie są nawet delikatne tkanki, takie jak oczy i trąba. Na ciele mamuta zachowała się też część futra. Jest to znajdujący się w najlepszym stanie okaz mamuta, jaki kiedykolwiek udało się odkryć.

Mała mamucica

przypuszczalnie zginęła pod koniec ostatniej epoki lodowcowej, ok. 10 tys. lat temu.

- Ustalono, że mamut nie ma defektów, poza nieco naderwanym ogonem - oświadczył w wypowiedzi dla mediów członek delegacji, prof. Aleksjej Tichonow z Rosyjskiej Akademii Nauk. - Pod względem stanu zachowania jest to jedno z najcenniejszych odkryć.

- Znalezienie jakiegokolwiek młodego mamuta, w jakimkolwiek stanie, jest rzadkością - uzupełnił dr Larry Agenbroad, dyrektor centrum badawczego Mammoth Site of Hot Springs w Dakocie Południowej. - Znane są tylko trzy podobne osobniki.

Zaplanowano, że zamarznięte zwierzę zostanie przetransportowane do Japonii, gdzie zostaną przeprowadzone szczegółowe badania, m.in. organy wewnętrzne zostaną przeskanowane za pomocą tomografii komputerowej. Jest też spora szansa na udane szczegółowe analizy mamuciego DNA, które dobrze się zachowało w komórkach nietkniętych rozkładem.

Dlaczego jednak mały mamut zginął? Co doprowadziło do zagłady całego gatunku? W połowie maja br. zespół amerykańskich naukowców kierowany przez dr Allena Westa, geofizyka z Arizony, przedstawił solidnie udokumentowaną hipotezę na temat przyczyny nagłej zmiany klimatycznej i wyginięcia mamutów oraz większości megafauny epoki lodowcowej.

Według ustaleń badaczy pracujących pod auspicjami Amerykańskiego Stowarzyszenia Geofizyków, 12 tys. 900 lat temu

w Ziemię uderzyła kometa

lub jej fragment. Był to obiekt o średnicy 2-3 km, który wchodząc w atmosferę naszej planety rozerwał się na wiele części tworząc grad meteorów. Deszcz meteorytowy, o mocy tysięcy bomb jądrowych, spadł na północną półkulę wywołując gigantyczną falę uderzeniową oraz trzęsienia ziemi.

Amerykańscy badacze twierdzą, że rozpędzona ściana płonącego powietrza spopieliła ogromne obszary lasów i stepów. Część wielkich zwierząt tamtej epoki, takich jak mamuty, zginęła na miejscu, reszta wymarła z głodu w ciągu następnych lat. Ucierpiały też ludzkie populacje wędrownych łowców i zbieraczy, zasiedlające w tym czasie Amerykę Północną i Syberię.

Po kataklizmie nastąpiły globalne zmiany klimatyczne, prowadzące w ciągu ponad tysiąca lat do topnienia lodowców i znacznego podniesienia się poziomu wód oceanu światowego. W wyniku tej katastrofy doszło do następującego w powolnym tempie globalnego potopu i zagłady wielu rozwijających się w tej epoce centrów cywilizacyjnych.

Dowodem takiego przebiegu zdarzeń, wg amerykańskich geofizyków, mają być odkryte przez nich

skupiska mikroskopijnych diamentów.

Na 26 takich skupisk natrafiono w Europie, Kanadzie i Stanach Zjednoczonych. Badacze twierdzą, że gdy bogate w węgiel części komety uderzyły w Ziemię, pod wpływem gigantycznego ciśnienia i temperatury węgiel ten przekształcił się w diamentowy pył.

- To ważne odkrycie - stwierdził członek zespołu badawczego dr James Kennett z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Barbara. - Wyjaśnia ono przyczyny wyginięcia mamutów na wielkich obszarach Europy i Ameryki oraz gwałtowne zmiany klimatyczne tamtych czasów.

Nazwa mamut, pochodzi od zniekształconego słowa "mamantu", co w języku Eskimosów znaczy "ten, który żyje pod ziemią". Jako pierwszy, w 1799 r., sklasyfikował mamuta niemiecki zoolog J. F. Blumenbach i nadał mu nazwę Elephas primigenius, czyli "słoń pierworodny".

Mamut włochaty, lub właściwy, zwany dziś przez naukowców Mammuthus primigenius, należał do największych ssaków lądowych w historii Ziemi. Szkielet największego znanego nauce mamuta, odkryty w okolicach niemieckiego miasta Mosbach, ma ok. 4,5 m. wysokości. Ciosy (tzw. kły) mamuta dochodziły do 5 m długości.

Mamut włochaty pojawił się w Europie ok. 750 tys. lat temu, a w Ameryce Północnej przed 100 tys. lat. Z zasady przyjmuje się, że mamuty na Syberii i w Ameryce Północnej, gdzie przetrwały najdłużej, wymarły w stosunkowo krótkim okresie ok. 10-12 tys. lat temu.

Tadeusz Oszubski

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: odkrycia naukowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy