Włamy mamy w genach

Jak wykazała analiza naukowców z University of Texas, w przypadku zatwardziałych przestępców czynniki genetyczne wydają się mieć większy wpływ na przestępcze zachowania niż środowisko.

Współautorami są dr Kevin M. Beaver z Florida State University oraz dr Brian B. Boutwell z Sam Houston State University. Badania skupiły się na pytaniu, czy geny mogą sprawić, że dana osoba przez całe życie będzie wykazywać skłonności przestępcze - od aspołecznych zachowań w dzieciństwie do poważnych przestępstw w życiu dorosłym (albo i wcześniej).

Włam za młodu

Koncepcja badań oparta została na taksonomii rozwojowej zachowań antyspołecznych stworzonej przez doktor Terri Moffitt, która podzieliła całą populację na trzy części: osoby, które są przestępcami przez całe życie, grupę popełniającą przestępstwa tylko w okresie dorastania oraz takich, którzy przestępstw nie popełniają w ogóle. Według Moffitt na jedną z tych trzech ścieżek mogą popychać daną osobę czynniki środowiskowe, biologiczne i - być może - genetyczne. Ci, którzy tylko w młodości łamią prawo, zwykle piją alkohol i używają narkotyków, popełniają też drobne przestępstwa przeciwko własności. Mniejsza grupa bez skłonności przestępczych w ogóle nie angażuje się w tego rodzaju działalność.

Dokładne badania

Większość naukowców nie spodziewała się, że czynniki genetyczne mogą odgrywać ważną rolę. Barnes i jego współpracownicy oparli się na danych 4000 osób z National Longitudinal Study of Adolescent Health by sprawdzić, w jaki sposób ludzie trafiają do jednej z trzech kategorii Moffitt. Następnie przeanalizowano dane, opierając się na wiedzy wyniesionej z badań dotyczących bliźniąt - zastosowano projekt badań analizujących, do jakiego stopnia na daną osobę wpływają czynniki genetyczne i środowiskowe.

Konkretnego genu brak

Jak wykazała analiza naukowców z University of Texas, w przypadku zatwardziałych przestępców czynniki genetyczne wydają się mieć większy wpływ na przestępcze zachowania niż środowisko. Osoby, które nie popełniają przestępstw w równej mierze zawdzięczają to środowisku co genom, zaś ci, którzy błądzą tylko w młodym wieku ulegają głównie złym wpływom otoczenia. Barnes nie zna na razie żadnego konkretnego genu, któremu można by przypisać przestępcze skłonności, jednak uważa, że może to być interesującym polem badań. Jego zdaniem nie ma pojedynczego genu czyniącego przestępcą - są natomiast setki bądź tysiące takich, których wzajemne interakcje w jakiś sposób zwiększają ryzyko przestępczych zachowań.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: zachowania | geny | emocje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy