W życiu każdego człowieka przychodzi czas na poważne pytania. Na przykład: jaką muzykę należy puścić serom w trakcie ich dojrzewania, żeby smakowały najlepiej? Na szczęście odpowiedź już jest. Szwajcarscy naukowcy zrobili to za nas i sprawdzili, które rytmy nadają nabiałowi najlepszego smaku.
Niesamowite przełomy w medycynie, sensacyjne odkrycia w kosmosie, futurystyczne konstrukcje zmieniające bieg historii - wieści ze świata nauki przeważnie traktują o tym, jak człowiek przezwycięża swoje słabości i dąży do poskromienia sił natury. Wzbudzają podziw i dają nadzieję na lepsze jutro.
Czasem jednak zdarzają się takie doniesienia, po których na usta ciśnie się tylko: "Co?".
Naukowcy ze Szwajcarii w ramach projektu "Bio-akustyczne oddziaływanie fal dźwiękowych na procesy metaboliczne sera" przez pół roku badali wpływ muzyki granej dojrzewającym serom na ich późniejszy smak. Nie tylko odkryli, że ma to sens, ale także to, jakie melodie dają najlepsze efekty.
Brzmi mało poważnie, ale wpisuje się to w całkiem poważny dział nauki jakim jest fonochemia zwana też sonochemią. Dyscyplina ta bada reakcje chemiczne, które zachodzą pod wpływem fal dźwiękowych. A powstawanie sera to w dużym uproszczeniu reakcja chemiczna właśnie.