​Ślimak w żelaznej zbroi: Tajemnica niezniszczalnego gatunku

Chrysomallon squamiferum - jeden z "najtwardszych" gatunków na naszej planecie /Wikimedia Commons /domena publiczna
Reklama

Odkryty na początku XXI w. Chrysomallon squamiferum, czyli ślimak łuskonogi nie przestaje zadziwiać. Naukowcom nareszcie udało się rozszyfrować genom gatunku, który jako jedyny na tej planecie może pochwalić się prawdziwie żelaznym pancerzem.

Znajdują się na głębokości blisko trzech kilometrów pod poziomem morza, w strefach aktywnych sejsmicznie. Temperatura w ich okolicach sięga ponad 450 stopni Celsjusza, a ciśnienie może wynieść nawet 300 atmosfer. Mowa o kominach hydrotermalnych na dnie Oceanu Indyjskiego, na powierzchni których żyją przedstawiciele gatunku Chrysomallon squamiferum. Napisać, że ich miejsce do życia charakteryzują trudne warunki, to jak skwitowanie lotu na Księżyc słowami "nic trudnego". 

Nie dziwi więc, że matka natura wyposażyła ślimaka łuskonogiego w umiejętność, której może pozazdrościć mu całe królewstwo zwierząt. Budowa Chrysomallon squamiferum nie różni się zbytnio od mięczaków spotykanych na powierzchni. Gatunek ten również dźwiga na swoim grzbiecie cały swój "dom", ale z tą różnicą, że jego "ściany" powstały ze związków żelaza. 

To nic innego, jak doskonały mechanizm adaptacyjny, który dzięki staraniom naukowców udało się wreszcie rozszyfrować i który - co bardzo prawdopodobne - uda się wykorzystać dla dobra ludzkości.

"Jednym z możliwych kierunków dalszego rozwoju naszych badań jest sprawdzenie wytrzymałości ich skorup. Niewykluczone, że zdobyta w ten sposób wiedza posłuży do ulepszenia pancerzy używanych przez ludzi" - mówi jeden z autorów badania, którego wyniki opublikowano w magazynie Nature Communications. 

Reklama

Zdaniem doktora Qiana Peiyuana z Hong Kong University of Science and Technology kluczowe w badaniach okazało się wyizolowanie genu odpowiedzialnego za przyswajanie jonów metali przez organizm mięczaka.

"Nazwaliśmy go MTP (metal tolerance protein - red.), czyli białko tolerancji metali" - dodaje doktor Sun Jin. Uczeni przekonują, że ich odkrycie może także przyczynić się do powstania nowych leków lub sposób leczenia. 

Naukowcy nie kryją dumy, gdyż ich praca to tylko wgląd w możliwą przyszłość, ale również przeszłość. DNA gatunku Chrysomallon squamiferum jest właściwie takie samo, jak 540 milionów lat temu. Innymi słowy dzięki ślimakom łuskonogim możemy lepiej zrozumieć, jak wyglądał proces ewolucji organizmów na naszej planecie. Rzadko kiedy mamy do czynienia ze stworzeniem, którego ciało "pamięta" kambr - pierwszy okres ery paleozoicznej. 

Mimo, że te morskie mięczaki możemy przewrotnie nazwać prawdziwymi twardzielami, to należy pamiętać, że należą one do grupy gatunków zagrożonych wyginięciem. W 2019 r. decyzją Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody gatunek Chrysomallon squamiferum trafił do tak zwanej Czerwonej Księgi Gatunków Zagrożonych.

Powód? Działalność człowieka, który w miejscu naturalnego występowania ślimaków łuskonogich prowadzi wydobycie surowców mineralnych z dna morskiego. Niestety, mimo osiągnięć naukowców z Hong Kongu możemy nawet nie zdążyć wykorzystać drzemiącego w tym niezwykłym gatunku potencjału...

***Zobacz także***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama