Katastrofa nuklearna, wojna biologiczna, manipulacja genami czy mordercze roboty? Swój koniec na Ziemi człowiek próbuje przewidzieć w zasadzie od początku swojej egzystencji. Wraz z rozwojem technologii pojawiają się kolejne potencjalne scenariusze apokalipsy.
Ujmując sprawę filozoficznie, śmierć jest nieodłączną częścią życia. Mówiąc konkretniej, na wszystko przyjdzie kiedyś koniec. Również na nas. Przy Uniwersytecie Cambridge działa Centrum Badań nad tzw. "Existential Risk" czyli mniej więcej nad zagrożeniami dla istnienia rasy ludzkiej. Jego pracownicy sami o sobie piszą, iż są "oddani badaniom i próbom zapobiegania zagrożeniom, które mogłyby doprowadzić do zagłady ludzkości albo upadku naszej cywilizacji".
Aby unaocznić owe zagrożenia opublikowali niedawno raport na temat tego, jak możemy zniszczyć samych siebie w najbliższych latach. Scenariuszy autodestrukcji człowieka jest tak dużo, że trzeba było podzielić je na kilka kategorii.
Pierwszą z nich są oczywiście zagrożenia płynące ze zmian klimatu. Temat ostatnio modny, ale też dość ważny, biorąc pod uwagę fakt, że ciężko nie zauważyć pewnych niepokojących zjawisk. Autorzy raportu piszą głównie o niebezpieczeństwach topnienia pokrywy lodowej oraz destabilizacji pogody na całym świecie.
Może to doprowadzić przede wszystkim do ekstremalnych niedoborów pożywienia, wody i energii około roku 2050. Oprócz oczywistych uniedogodnień, będzie się to wiązać także z migracjami oraz wojnami klimatycznymi.