​Małe, włochate i... diabelnie niebezpieczne! Trujące gąsienice zaatakowały Wirginię

Wyglądają przeuroczo, ale uwierz nam na słowo - lepiej się do nich nie zbliżać. Z amerykańskiego stanu Wirginia dochodzą informacje, że w kilkunastu różnych miejscach zauważono Megalopyge opercularis. Sytuacja jest na tyle poważna, że mówi się już o pladze!

Włochate gąsienice same z siebie nie są agresywne, ale nawet ich przypadkowe dotknięcie może skończyć się tragicznie. Ciała larw pokryte są jadowitymi kolcami. Bezpośredni kontakt w najlepszym wypadku zakończy się swędzącą wysypką. W najgorszym - wymiotami, biegunką i bolesnym obrzękiem węzłów chłonnych. 

Ukąszona przez gąsienicę mieszkanka Richmond w rozmowie z CNN powiedziała wprost: "To było niczym wbity w ciało rozpalony nóż". Kobieta chciała tylko zabrać coś z siedzenia swojego samochodu i nie zauważyła siedzącej na nim larwy.

W pierwszej chwili pomyślała, że wbiła sobie w rękę kawałek ostrego metalu. Przeszywający ból sprawił, że trafiła na pogotowie. Normalnie poczuła się dopiero po trzech dniach od ukąszenia.

Pojawienie się larw w Wirginii najprawdopodobniej spowodowane jest zmianami klimatycznymi. Theresa Dellinger, specjalistka zajmująca się insektami na uniwersytecie stanowym w Wirginii przekonuje, że dotychczas gatunek rezydował raczej na południu Stanów Zjednoczonych. Teraz szuka zimniejszych miejsc.

Reklama

Władze przekonują, że mimo licznych przypadków występowania trujących gąsienic na terenie stanu sytuacja jest jeszcze pod kontrolą. Oficjele są zdania, że z pełzającym problemem pomogą uporać się naturalni wrogowie Megalopyge opercularis.

W najgorszym z zakładanych scenariuszy dojdzie do oprysków miejsc występowania larw środkami owadobójczymi. Problem w tym, że gąsienice zaczęły być widywane nawet w miejskich parkach.

W sieci można natknąć się na zdjęcia śladów, które pozostawia po sobie ukąszenie. Skojarzenia ze znamionami po poparzeniach są niestety jak najbardziej na miejscu.

Na szczęście problemem nie są środki zaradcze. Punkt, w którym doszło do kontaktu z larwą należy dokładnie przemyć wodą z mydłem i usunąć z niego trujące włoski - najlepiej użyć w tym celu taśmy klejącej. W gojeniu się rany pomoże także przyłożenie do niej lodu i późniejsze naniesienie kremu. Jeśli jednak ból nie będzie ustępować nawet po zażyciu tabletek, konieczna będzie wizyta u lekarza. 

***Zobacz także***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wirginia | larwy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy