​Ma ponad 2000 lat. Szczątki chłopca znaleźli w nienaruszonym stanie

Idealnie zachowane szczątki stały się dowodem morderstwa popełnionego ponad 2000 lat temu... /BLFD/Real Press /East News
Reklama

Nordlingen w Niemczech. W czasie prac budowlanych przy nowym rurociągu grupa archeologów natknęła się na niebywałe znalezisko. Za idealnie zachowanymi szczątkami 10-letniego chłopca kryje się jednak bardzo mroczna historia.

"Chłopiec został zabity. Sugeruje to okrągły ślad po lewej stronie czaszki - coś podobnego nie mogło powstać przypadkiem. To dowód na to, że został on uderzony w głowę" - mówi przedstawicielka Bawarskiego Urzędu ds. Ochrony Zabytków, Juliane Grimm-von Wedemeyer.

Kolejną poszlaką wskazującą na to, że nie mamy tu do czynienia z przypadkowym zgonem sprzed czasów Chrystusa, jest samo miejsce, w którym znaleziono ten perfekcyjnie zachowany szkielet. Jak przekonują badacze, chłopca wrzucono do dołu na odpady. Spoczął on na jego dnie twarzą do do ziemi wśród innych szczątków zwierząt oraz śmieci.

Co może nam to powiedzieć o kulturze Celtów, ludach zamieszkujących m.in. tereny dzisiejszej Bawarii przed dwoma tysiącami lat? Historycy zwracają uwagę, że chłopiec mógł być ofiarą najazdu na wioskę innego plemienia. Inna hipoteza zakłada, że dziesięciolatek był przedstawicielem najniższej klasy społecznej lub niewolnikiem. Dziecko, które nie nadawało się do pracy, mogło zostać "usunięte" ze społeczności. I to bez jakiejkolwiek formy pochówku. 

Za drugim wyjaśnieniem przemawia fakt, że chłopiec miał zaledwie 120 cm wzrostu i większość swojego krótkiego życia pracował fizycznie.

Reklama

"Porowate plamy na oczodołach wskazują na dłuższe okresy niedożywienia, prawa kość piszczelowa wykazuje oznaki przewlekłych stanów zapalnych, a zęby mleczne były mocno wytarte. Dwa górne siekacze noszą ślady zużycia i możliwe, że chłopiec regularnie używał ich w charakterze narzędzi" - komentuje wyniki sekcji Grimm-von Wedemeyer.

Szczątki zamordowanego chłopca to niejedyne znalezisko archeologów. Uczeni natknęli się w Nordlingen na inne ślady osadnictwa celtyckiego, w tym fragmenty ceramiki z drugiej połowy VI w. p.n.e. 

To także kolejne wykopaliska w Bawarii, które, poza szczątkami, odsłoniły także mroczną historię. W 2006 roku na terenie Wurzburga, dokonano bardzo podobnego odkrycia. Wtedy na dnie bliźniaczego dołu znaleziono szczątki aż trzech osób - mężczyzny ze związanymi rękami, kobiety oraz małego dziecka...

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wykopaliska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy