Pies. Cała prawda

W chwili złości na swojego czworonoga, nie raz zdarza nam się powiedzieć: głupi pies. Większość z nas nie wie, w jak dużym jest wówczas błędzie...

"Człowiek ma niebywałą skłonność do stwarzania sobie sytuacji trudnych i niekomfortowych. Co więcej, z czasem przyzwyczaja się do nich i nie wyobraża sobie życia w innych warunkach" - czytamy w książce Zuli Przybylińskiej pt.: "Pies. Cała prawda".

"Psy tymczasem "(...) na każdym kroku ułatwiają sobie życie. Idą do celu najkrótszą drogą". Kto tu zatem jest mądrzejszy?

Od wilka do kanapowca

Psy do perfekcji opanowały mechanizmy adaptacyjne. Wszystko po to, aby móc zamieszkać z człowiekiem, zyskując w ten sposób jego opiekę. W zamian zaspakajając ludzkie potrzeby, głównie psychologiczne.

Reklama

Jednak ów proces docierania się obu gatunków był rozłożony w czasie. Powolnemu przeistaczaniu się wilka w znanego nam dziś kanapowca poświęcona jest część cytowanej książki.

Ale mimo tego, że żyjemy już wspólnie kilka(naście) tysięcy lat, w relacjach człowieka z psem bardzo często dochodzi do nieporozumień.

Prawidłowe odczytanie ceesa

Weźmy pierwszy przykład z brzegu - obcy pies, na nasz widok, przysiada. Potoczna wiedza każe dopatrywać się w tym przygotowań do ataku. Błąd! Zastygnięcie to jedynie sygnał uspokajający, wysyłany przez psa do nas. "Czuję się niepewnie, ale nie mam złych zamiarów" - oto prawidłowe odczytanie psiego komunikatu, tzw.: ceesa.

"W zależności od tego, jak bardzo niemiłe jest to, co się dzieje, jeden pies może chcieć uciec, a inny może zareagować próbą ataku w obronie własnej. Dlatego bardzo ważne jest czytanie sygnałów psa (...)" - przekonuje Przybylińska.

To chyba wystarczający argument, by zapoznać się z jej książką?

-----

"Pies. Cała prawda" została wydana nakładem Agencji Wydawniczej "Egros" (ISBN 978-83-89986-51-1, stron 76).

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pies
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama