Jak wychowywać szczeniaki

Należy mieć pełną świadomość, że niedostateczna socjalizacja szczeniaka może mieć negatywne, a czasem tragiczne skutki w jego późniejszym życiu. Szczeniak, który nie został poddany odpowiedniej socjalizacji, uwzględniającej specyfikę rasy, którą reprezentuje, będzie w przyszłości narażony na lęki, fobie i nadmierny stres, co może odbić się na środowisku, w którym żyje i osobach, z którymi przebywa.

Hodowcy psów pasterskich stróżujących muszą pamiętać, że to na ich barkach spoczywa odpowiedzialność za kreowanie dobrego imienia tych ras i dbanie o ich wizerunek zarówno w świecie kynologicznym, jak i poza nim. To od nich w dużej mierze zależy opinia rasy, to jak, i czy w ogóle, będzie się o niej mówić.

Reklama

Specyfika ras pasterskich-stróżujących

Specyfika behawioryzmu ras pasterskich stróżujących jest bardzo szeroka i nie można jej nie znać, jeśli zamierza się wydawać szczeniaka w pełni przystosowanego do adaptacji w nowym domu. Nie tylko takiego, który został poddany systematycznym szczepieniom ochronnym, ale przede wszystkim takiego, który zapoznany został z należytą ilością bodźców, dzięki którym jego wejście w nowy, nieznany świat będzie płynne i nie odbije się negatywnie na jego psychice oraz relacjach na linii właściciel-pies. Szczególnie jeśli szczeniak opuszcza dom później niż w 8. tygodniu życia.

Psy rasy CAO i pokrewne od zarania dziejów pełniły rolę obrońcy i stróża stada. W ich pięknych, majestatycznych głowach wciąż tli się światło tamtych czasów. To nam, hodowcom musi zależeć na tym, aby to światło utrzymać, by nie zgasło na zawsze.

Rasy te mają ukształtowane, odrębne pojmowanie świata, w którym przyszło im żyć dzisiaj, jest ono usytuowane na twardych fundamentach ich "żelbetonowej" psychiki, na pierwotnych instynktach, które w nich drzemią. Są to psy z natury nieufne wobec obcych, niezależne w podejmowaniu decyzji i bezgranicznie lojalne wobec swojego stada. Uwzględniając te cechy charakteru należy dostosowywać odpowiednią technikę socjalizacji, by po pierwsze - je utrzymać, a po drugie - nie dobrnąć z nimi na drugi biegun, czyli nie doprowadzić do ich przesilenia, bliskiego wynaturzeniu.

Jak socjalizować psa rasy pasterskiej stróżującej? Ideałem byłoby uwzględnić przyszłe zastosowanie szczeniaka, czyli stwierdzić czy maluch będzie pełnił rolę stróża, psa rodzinnego z elementami obrony, czy może psa pasterskiego pracującego przy stadzie itp. W rzeczywistości jest jednak inaczej, hodowca nie jest w stanie zazwyczaj przewidzieć do końca jakie zadania będą stały ostatecznie przed jego wychowankiem, dlatego zaleca się socjalizację ogólną, dotykająca wszystkich ról jakie może spełniać pies tej rasy w przyszłości, gdyż żadna z nich nie wyklucza innej i nie przeczy jej.

Stymulacja sensomotoryczna

Od drugiego dnia po porodzie, gdy szczeniaki są już suche i silne, należy przeprowadzać z nimi tzw.: stymulację sensomotoryczną, mającą za zadanie ugruntować u pieska poczucie własnego ciała i jego równowagi, zapoznanie dotyku ludzkiego, rozróżnianie bodźców termicznych oraz, co najważniejsze, podniesienia progu odczuwania stresu, co będzie procentowało przy naszej dalszej pracy ze szczeniakiem. Stymulacje sensomotoryczne powinno się wykonywać na każdym szczeniaku przynajmniej raz dziennie do momentu osiągnięcia przez niego dostatecznej sprawności fizycznej, by mógł sam bez trudu poruszać się po nierównej nawierzchni tj. do ok. 4 tygodnia życia.

Technika ta polega na zastosowaniu kilku elementów, to jest umieszczeniu szczeniaka w dłoniach i delikatnym podnoszeniu raz lewej, raz prawej dłoni tak by w górze na przemian znajdował się przód i tył szczenięcia (ćwiczenie równoważne). Następnie należy powoli obrócić szczeniaka na grzbiet i delikatnie masować mu poduszki łapek kciukiem, od wewnątrz do zewnątrz zataczając koła. Potem należy ułożyć szczeniaka na jednej dłoni, a drugą delikatnie masować go od pyszczka, poprzez tułów aż do końca ogona (jeśli szczeniak został poddany kopiowaniu należy uważać, by nie dotykać miejsc szczególnie narażonych na ból ).

Kolejną czynnością jest przyłożenie dłoni do zimnej powierzchni tak, by ja trochę schłodzić i podłożenie jej pod brzuszek malucha (tam skóra jest odsłonięta ) na ok. 2-3 sekundy, na drugi dzień można powtórzyć tę czynność z ciepłą dłonią. Na koniec delikatnie masujemy pyszczek oraz nos szczeniaka, w późniejszym czasie uwzględniając też jego dziąsła. Stymulacje te wykonuje się codziennie, jeden raz na każdym szczeniaku, poświęcając mu od 2 do 4 minut. Są one punktem wyjścia dla kolejnego etapu, czyli stymulacji dźwiękowej i wzrokowej.

Socjalizacja - bodźcowanie

Wyróżniamy dwie podstawowe fazy okresu socjalizacji, do których należy się odnosić podczas pracy ze szczeniakiem. Są to: faza przyciągania, przypadająca na okres od ok. 3 do ok. 12 tygodnia życia, w czasie której malucha przyciąga i ciekawi wszystko co nieznane, oraz faza awersji (cofania, strachu i ucieczki), trwająca od ok. 5 do ok. 12 tygodnia, podczas której szczeniak coraz częściej może wykazywać reakcje lękowe względem nowo napotkanych zjawisk.

Fazy te oscylują na równym poziomie ok. 7-8 tygodnia. Dlatego już w wieku 3 tygodni należy rozpocząć zapoznawanie szczeniaka z nowymi bodźcami. Wtedy szczeniak słyszy i widzi już na tyle dobrze, że można włączyć stymulacje ukierunkowaną na dźwięk i wzrok. Najprostszym i bardzo skutecznym sposobem jest uruchamianie radia na około 30 minut dziennie obok miejsca przebywania szczeniąt (pamiętając o stopniowaniu głośności z każdym kolejnym dniem), dzięki czemu reakcje na nowo napotkane bodźce dźwiękowe w przyszłości będą sytuowały się na poziomie średnim i nie wywołają lęku ani fobii.

Jeśli chodzi o światło, dobrze jest zmieniać codziennie kolor naświetlenia obok legowiska, bądź podłączać na kilka minut dziennie np. mrugające lampki choinkowe. Stymulacje słuchowe i wzrokowe zaprocentują w sytuacji, gdy pies w przyszłości znajdzie się w miejscach o dużym nasileniu hałasu i światła np. w mieście bądź podczas nocy sylwestrowej.

Uwzględniając spore rozmiary dorosłych przedstawicieli ras pasterskich stróżujących należy zadbać o motorykę szczeniąt. W tym celu można na ich wybiegu stworzyć niewielki "małpi gaj" z różnorakimi tunelami, których wyjście może być zasłonięte szmatą, ruchomymi kładkami (może to być kawałek deski zawieszony na sznurkach), przeszkodami i labiryntami, w których szczeniak będzie musiał przechodzić między zawieszonymi plastikowymi butelkami, szmatkami itp.(labirynt taki można łatwo stworzyć z siatki ogrodowej ustawionej na prętach).

Ciąg dalszy bodźcowania

Możemy też pokazać naszym szczeniakom lustro, by się w nim przeglądały. Jako część podłoża można wykorzystać płytki PCV (poślizg). Nieocenione okażą się też pomysłowe zabawki wydające głośny dźwięk np. plastikowe butelki wypełnione w środku śrubkami (koniecznie bezpieczne), piszczałki, kawałki szmat. Ważne jest, by co jakiś czas zmieniać aranżację wybiegu dla szczeniąt, aby wzmacniać ich zainteresowanie otaczającym je światem.

Warto jest współpracować ze szczeniakami podczas tego typu zabaw, mobilizować je do pokonywania przeszkód. Bardzo dobrym ćwiczeniem równoważnym dla szczeniaka jest umieszczenie go na środku koca i uniesienie go przez kilka osób trzymających koc po obwodzie, można prowokować delikatne "falowanie " tak, by szczeniak był zmuszony do łapania równowagi swojego ciała. Jeśli mamy do dyspozycji większa grupę osób, możemy sami usiąść ze szczeniakiem w kocu, aby mu towarzyszyć w tym nowym i jakże atrakcyjnym doświadczeniu. Wszystkie te rzeczy wpłyną pozytywnie na rozwój psychomotoryczny szczeniaków, co jest szczególnie ważne w przypadku psów pozbawionych podstawowego narządu równowagi jakim jest ogon. Możliwości jest naprawdę dużo, w zasadzie wszystko zależy od wyobraźni, zaangażowania i dobrej woli hodowcy. Należy pamiętać o tym, że żadna zabawa nie jest atrakcyjna jeśli trwa zbyt długo i odbywa się pod przymusem, dlatego nie możemy szczeniąt do niej zmuszać, a jedynie pozytywnie mobilizować do wykonania ćwiczenia i pozwalać na odpoczynek oraz relaks.

Socjalizacja wewnatrz i międzygatunkowa

Jednym z najważniejszych zagadnień związanych z socjalizacją jest socjalizacja wewnątrz i międzygatunkowa. O ile ta pierwsza jest bardzo prosta jeśli szczeniak spędza czas z matką i innymi psami, o tyle druga wymaga od hodowcy więcej wysiłku. Należy wiedzieć, że socjalizacja wobec określonego gatunku (np. człowieka), nie jest uogólniona na wszystkie osobniki tegoż gatunku, ale jest ograniczona do osobników danego typu, które szczeniak poznał podczas socjalizacji.

Pamiętajmy, że pies ma ograniczone zdolności pojmowania gatunku, co w praktyce oznacza, że jeśli np. nigdy nie spotkał osoby niepełnosprawnej lub małego, rozbrykanego dziecka, to przy pierwszym spotkaniu z nimi w wieku dorosłym najprawdopodobniej nie potraktuje ich jako gatunku ludzkiego. To samo dotyczy niepoznanych wcześniej osób starszych, wysokich mężczyzn w płaszczach, pana o lasce, chłopaka na rowerze itd.

Możemy w prosty sposób "obejść" ten problem w hodowli przebierając się na spotkanie ze szczeniakami, zarzucając na siebie jakąś szmatę, płaszcz, zakładając kapelusz, bądź ubierając maskę z halloween na twarz. Pamiętajmy, by nie straszyć szczeniąt tylko wywołać u nich pozytywne skojarzenie tej sytuacji, dlatego warto stosować takie zabiegi w porze karmienia. Dobrze jest wcześniej też uprzedzić matkę szczeniąt i uświadomić ją, że to tylko zabawa. Po wszystkim można ściągnąć z siebie tę wymyślną garderobę i pokazać swoim wychowankom. Należy również zadbać, w miarę możliwości, o jak najczęstszy kontakt szczeniaków z różnymi typami osób u hodowcy i nowego właściciela.

Socjalizacja międzygatunkowa to również kontakty z przedstawicielami innych gatunków zwierząt domowych, co jest szczególnie ważne dla właściwego kształtowania psychiki owczarka, czyli psa którego pierwotnym zadaniem była ochrona stada.

Idealna sytuacja to taka, w której hodowca posiada inne zwierzęta domowe, ponieważ szczeniak mający stały kontakt z tymi stworzeniami nie ulegnie wykształceniu się u niego potrzeby pogoni i instynktu łowczego wobec tego typu zwierząt. Jeśli w dodatku suka też jest dobrze "ułożona" międzygatunkowo, droga do sukcesu stoi otworem.

Jeżeli jednak nie mamy takiej możliwości (nie posiadamy innych zwierząt domowych) dobrze jest skorzystać z pomocy osób, które takowe mają i pozwolić na kontakt szczeniąt z nimi, uwzględniając oczywiście zasady bezpieczeństwa naszych wychowanków. Tutaj znów należy się odnieść do metody pozytywnych skojarzeń np. karmiąc szczeniaki w obecności innych zwierząt.

Należy również pamiętać, że zaprzestanie kontaktu z innymi stworzeniami na kolejnych etapach życia psa może spowodować tzw. desocjalizację względem tych gatunków, mimo że jako szczenię miał on z nimi do czynienia.

Nowy świat

Po tych zabiegach, oddając szczeniaka do nowego domu w wieku ok. 7-8 tygodni możemy być pewni, że zrobiliśmy wszystko, by po pierwsze - nasz owczarek nie zatracił swojej natury, a po drugie - by w przyszłości był psem szczęśliwym, opanowanym i co najważniejsze bezpiecznym. Jeśli jednak z jakiegoś powodu szczeniak pozostanie w hodowli dłużej, nie wolno zaprzestać działań socjalizacyjnych, pamiętając o stopniowym nasilaniu się w tym okresie fazy awersji, która może doprowadzić do desocjalizacji z powodu zaniknięcia bodźców.

Oczywiście znajdą się osoby będące przeciwnikami tak szeroko pojętej socjalizacji szczeniąt ras pierwotnych opierając się na tym, że w dawnych czasach, w krajach ich pochodzenia takie zabiegi nie miały miejsca. Owszem, zgodzę się z tą opinią, lecz odnosi się ona do etnicznych miejsc występowania tych ras, do ich przeszłości, w której zadania stojące przed owczarkami były z goła inne niż dziś. Czasy się zmieniają, nie ma już wokół nas bezkresnych przestrzeni owianych wiatrem wolności, nie ma już wielkich stad i pasterzy, którzy potrzebują owczarka z prawdziwego zdarzenia. Za to mamy wielkie skupiska ludzkie i ogólnie pojętą cywilizację, która ma swoje wymogi. Idąc zgodnie z duchem czasu, ale i zachowując tożsamość tych wspaniałych ras, warto przeprowadzać zabiegi socjalizacji szczeniąt, by uniknąć tragedii i pozwolić przetrwać tym dumnym reliktom przeszłości w godny sposób.

Mirosław Dubiel

Treser psów, hodowla SONGO

CAO i kuzyni
Dowiedz się więcej na temat: pies | hodowla
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy