Jak facet z facetem

Nie dzwonimy co chwilę do siebie, nie wysyłamy tysięcy sms-ów i e-maili, nie plotkujemy godzinami przy kawie, nie łazimy razem po sklepach za ciuchami. Męska przyjaźń przy kobiecej może wydać się szorstka i chłodna.

Kobiety mają łatwość w pozyskiwaniu przyjaciółek i otaczaniu się nimi na co dzień. Wystarczy jeden telefon, a już twoja partnerka biegnie do kawiarni, bo umówiła się z Basią, pędzi na babską imprezę do Zosi, idzie pocieszyć Monikę, która znowu została sama, itd...

Opowiadają sobie o wszystkim, nie mają przed sobą żadnych tajemnic. Razem plotkują, śmieją się, płaczą, obgadują nawzajem, do czasu aż się na siebie o coś pogniewają. Potem się przepraszają i wszystko zaczyna się od nowa.

Każda nowa koleżanka błyskawicznie pretenduje do roli nowej przyjaciółki i równie szybko - nawet z całkiem błahego powodu - może przestać nią być.

Reklama

W męskiej przyjaźni nie ma miejsca na słodkie buziaczki, ploteczki, kawusie, itd. W ogóle mało jest czasu wspólnie spędzanego na "byle czym". Faceci tygodniami mogą ze sobą nie rozmawiać, mogą się ze sobą nie widzieć. Ale gdy dzieje się coś złego, mogą naprawdę na sobie polegać. Czasem wystarczy męska rozmowa, czasem wieczór przy piwie, czasem wspólnie obejrzany mecz.

Mówimy sobie wszystko wprost, bez owijania prawdy w miłe słówka. Nie zazdrościmy sobie ciuchów, sylwetki... No, może czasem kobiet. Ale bez zmrużenia oka pożyczymy sobie ostatnią dychę, nie pytając o termin zwrotu. A w środku nocy pojedziemy holować samochód kumpla. I która przyjaźń jest cenniejsza? ;-)

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: przyjaźń | facet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy