​Holenderskie piwo z choinki sąsiada

Piwo powstanie z igieł świątecznych choinek /East News
Reklama

Jeśli w tym roku zdecydowałeś się na żywą choinkę, ten pan może do ciebie zapukać. Kiedy o nią poprosi, możesz spokojnie oddać mu drzewko, bo na pewno pójdzie na szczytny cel.

Holender Frederik Kampman jest właścicielem małego browaru rzemieślniczego Lowlander Beer. Postanowił zaopiekować się niechcianymi choinkami i wpadł na pomysł, żeby uwarzyć z nich złocisty napój.

Wyjeżdża więc regularnie swoim dziwacznym pojazdem, póki co na ulice Amsterdamu, i zbiera od iglaki od ludzi. W zamian dostają od niego piwo.

Kampman wpadł na ten szalony pomysł, kiedy zauważył po świętach stosy wyrzuconych choinek, leżących przy drogach.

- Zdałem sobie sprawę, że mogę zrobić z nich coś fajnego - mówi. - Zajęło nam sporo czasu, żeby znaleźć odpowiedni przepis. Przeprowadziliśmy sporo testów, ale w końcu się udało.

Reklama

Holender uważa, że to fajny sposób na przetwarzanie odpadów. Trudno się nie zgodzić. Browarnik potrzebuje 200 drzewek świątecznych, z których zbierze 600 kilogramów igieł. To z nich powstanie piwo o nazwie Winter IPA.

Przyjmuje jedynie niezanieczyszczone choinki. Holendrzy często bowiem używają spreju antypożarowego, żeby drzewka nie zajęły się przypadkowo ogniem. Taki dodatkowy składnik mógłby być niebezpieczny dla konsumenta.

Jak zapewnia Kampman, piwo będzie miało pełen aromat świąt zamknięty w butelce. Tak trzeba przechowywać świąteczne wspomnienia.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy