Koniec z deforestacją do 2030 roku. Są pierwsze efekty szczytu klimatycznego COP26

Światowi liderzy obradujący w ramach konferencji ONZ w sprawie zmian klimatu, odbywającej się właśnie w Glasgow, podjęli decyzję o zaprzestaniu deforestacji jeszcze w ciągu najbliższej dekady.

Światowi liderzy obradujący w ramach konferencji ONZ w sprawie zmian klimatu, odbywającej się właśnie w Glasgow, podjęli decyzję o zaprzestaniu deforestacji jeszcze w ciągu najbliższej dekady.
Koniec z deforestacją i ogromne pieniądze na ochronę płuc naszej planety /123RF/PICSEL

Ponad 100 światowych przywódców, którzy jak podaje CNN reprezentują ponad 85% lasów naszej planety, zobowiązało się do zaprzestania do 2030 roku deforestacji i degradacji gleby. Pośród zadeklarowanych sygnatariuszy mamy choćby Kanadę, Rosję, Brazylię, Kolumbię, Indonezję czy Demokratyczną Republikę Konga - wszystkie mają na swoim terenie mnóstwo lasów i duża część z nich była już krytykowana za nadmierną deforestację w celach zarobkowych, szczególnie Brazylia pozwalająca na wycinanie puszczy amazońskiej. 

Zobowiązanie, jeśli faktycznie zostanie zrealizowane, będzie miało realny wpływ na klimat naszej planety, bo wycinanie i degradacja lasów uwalnia do atmosfery dwutlenek węgla, odpowiadając za 11 proc. emisji globalnego CO2. Co więcej, padły też konkretne kwoty, które przeznaczone będą na ochronę i przywracanie obszarów leśnych - 12 mld dolarów z sektora publicznego i 7,2 mld z sektora prywatnego. Wiele instytucji finansowych, jak Aviva, Schroders czy Axa, zapewniło również, że zaprzestanie inwestycji w aktywności, które prowadzą do deforestacji.

Reklama

Na COP26 przywódcy podpisali umowę ochrony i przywracania ziemskich lasów. Te ogromne żyjące ekosystemy - te katedry natury - są płucami naszej planety. Lasy wspierają społeczności, dają środki do życia i zapasy jedzenia, a także absorbują węgiel, który pompujemy do atmosfery. Są kluczowe dla naszego przetrwania. Dlatego z dzisiejszymi bezprecedensowymi obietnicami mamy szansę zakończyć długą historię ludzkości jako zdobywcy natury i zostać jej kustoszami - czytamy w oświadczeniu premiera Wielkiej Brytanii, Borisa Johnsona. 

Decyzja przychodzi po wielu latach zastanawiania się, w jaki sposób chronić lasy i choć większość organizacji zajmujących się ochroną środowiska wita ją z otwartymi ramionami, to jednocześnie pojawiają się obawy o dystrybucję wspomnianych funduszy. Rainforest Foundation Norway sugeruje na przykład, że te powinny być przyznawane tylko krajom, gdzie faktycznie można zauważyć wyniki działań ochronnych. Szczególnie że to największa kwota, jaką kiedykolwiek dysponowaliśmy na ochronę obszarów leśnych i pojawia się w krytycznym dla lasów deszczowych momencie, dlatego trzeba zadbać o jej odpowiednie rozdysponowanie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: lasy | lasy deszczowe | COP26
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy