T-14 Armata. Rosjanie rezygnują z projektu

Rosjanie tymczasowo rezygnują z produkcji czołgów T-14 na rzecz modernizacji T-72 /Michael Klimentyev/Sputnik /East News
Reklama

Wiceminister obrony Rosji Jurij Borysow poinformował 29 lipca, że z uwagi na wysokie koszty jednostkowe, rosyjskie siły zbrojne nie otrzymają czołgów 4. generacji T-14 (Obiekt 148) posadowionych na uniwersalnej platformie bojowej Armata i pochodzących z produkcji seryjnej. Podobna sytuacja ma miejsce z kbwp K-17 Bumierang i KTO K-16 Bumierang.

Czołg czwartej generacji T-14 Armata, wraz z innym nowoczesnym sprzętem wojskowym, został zaprezentowany po raz pierwszy podczas Defilady Zwycięstwa w Moskwie 9 maja 2015 roku. Wygląda na to, że mimo hucznych zapowiedzi oficjeli, że do 2020 roku w linii znajdzie się nawet 2300 wozów, może zostać zamrożony i podzielić los eksperymentalnych czołgów "Czarny Orzeł" czy T-95.

Borysow stwierdził podczas konferencji prasowej, że zamiast kosztownych jednostkowo czołgów nowej generacji, Ministerstwo Obrony preferuje zwiększenie potencjału obecnie eksploatowanych wozów, dzięki ich modernizacji. Polityk porównał potencjał rodziny czołgów T-72 z wozami zachodnimi, takimi jak M1 Abrams, AMX-56 Leclerc czy Leopard 2, biorąc pod uwagę cenę i jakość. Czołgi te mają mieć, według Borysowa, wielki popyt na rynku.

Polityk broni decyzji Ministerstwa Obrony, twierdząc, że Rosja osiąga swoje cele, dysponując dziesięciokrotnie mniejszym budżetem obronnym niż Sojusz Północnoatlantycki. W praktyce oznacza to jednak inwestycje we wcześniej zapowiedzianą modernizację parku maszynowego w zmodernizowane czołgi T-90M Proryw-3 i T-80BMW, a także wcześniej już wdrażane T-72B3/T-72B3M.

Reklama

Nie jest jasne, jak deklaracja Borysowa ma się do wcześniejszych zapowiedzi. Jeszcze 10 lutego 2018 roku podczas wizyty w zakładach NPK UralWagonZawod w Niżnym Tagile, poinformował on bowiem o planowanej dostawie 80 czołgów T-14 i 20 bwp T-15 (Obiekt 149). W międzyczasie pojawiła się informacja o planach przekazania wojskom lądowym FR w 2019 roku pierwszych bojowych wozów piechoty B-11 (Obiekt 695) na uniwersalnej platformie gąsienicowej Kurganiec-25.



Analogiczna sytuacja jak z T-14 ma być z kołowymi bwp K-17 Bumierang (VPK-7829) i KTO K-16 Bumierang (BTR-7829). Według wcześniejszych planów, miały one zastąpić pojazdy typu BTR-80, w miejsce wcześniej prezentowanych BTR-90. Jednak w ostatnim czasie trwają dostawy zmodernizowanych BTR-82A, ujawnionych w grudniu 2009. Modernizacja obejmuje także gąsienicowe, bojowe wozy piechoty BMP-1/2/3, pojazdy wojsk powietrznodesantowych BMD-1/2/3/4 czy artylerię lufową Tornado-G/U/S.

Cięcie kosztów

Z uwagi na malejące środki na obronę, w ostatnim czasie Rosja zrezygnowała z kilku kosztownych projektów w ramach Państwowego Programu Zbrojeniowego na lata 2018-2025, a szerokim echem odbiło się odsunięcie w czasie produkcji seryjnej myśliwców 5. generacji Su-57.

W najbliższej przyszłości. Siły Powietrzno-Kosmiczne (WKS) otrzymają jedynie 12 samolotów produkcji małoseryjnej, z których pierwsze dwa wejdą do służby w 2019 roku. Obecnie 10 prototypów przechodzi testy odbiorcze. Jednak poszczególne prototypy w ciągu kilku lat intensywnych testów różnią się od siebie zakresem wprowadzonych modyfikacji.

W maju tego roku agencja prasowa TASS, poinformowała, że Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej rezygnuje z planów budowy zmodernizowanych, strategicznych okrętów podwodnych projektu 955B Boriej-B. W zamian zostaną zamówione tańsze jednostki starszego typu 955A Boriej-A.

Podobnie jak w przypadku czołgów i kołowych pojazdów opancerzonych, tak samo w przypadku innych programów, tłumaczenie władz rosyjskich pozostaje niemal identyczne: nie ma potrzeby zakupu nowego i kosztownego wyposażenia i uzbrojenia, skoro według nich bardziej efektywna jest modernizacja istniejącego parku maszynowego.

Rafał Muczyński

MilMag
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy