Ruchy pozorne. Tak MON modernizuje armię

W ustawie znalazł się zapis o kołowych transporterach opancerzonych, które już dawno zostały wprowadzone do linii /chor. Rafał Mniedło /INTERIA.PL/materiały prasowe
Reklama

Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało, że Rada Ministrów przyjęła ustawę w sprawie „Szczegółowych kierunków przebudowy i modernizacji technicznej Sił Zbrojnych na lata 2017-2026”. Problem w tym, że jest to kopia ustawy z maja… 2001 roku.

Jak wyjaśnia MON: "Dokument określa m.in. zadania dotyczące modernizacji Sił Zbrojnych, zobowiązania wynikające z umów międzynarodowych oraz kwestie związane ze zmianami lokalizacji jednostek wojskowych." Ustawa określa także sprawy związane z zakupem i "utrzymywaniem zapasów środków bojowych i materiałowych dla Sił Zbrojnych".

Ministerstwo jako najważniejsze kierunki modernizacji technicznej określiło obszary dotyczące:

Reklama
  • sprzętu rozpoznania i walki radioelektronicznej,
  • sprzętu dowodzenia i łączności,
  • wyposażenia systemu obrony powietrznej,
  • zestawów przeciwpancernych pocisków kierowanych,
  • kołowych transporterów opancerzonych,
  • średnich samolotów transportowych, okrętów i sprzętu morskiego,
  • sprzętu elektronicznego,
  • czołgów.

Problem w tym, że założenia skopiowano z ustawy "o przebudowie i modernizacji technicznej oraz finansowaniu Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2001—2006", opublikowanej w Dzienniku Ustaw Nr 76. Zachowano nawet kolejność i... projekty, które zostały już wykonane. Publikowanie ustawy sprzed lat jako nowej jest zwyczajnie niebezpieczne. Pokazuje brak jakiegokolwiek zamysłu w planowaniu rozwoju Sił Zbrojnych.

Zapobiegliwy jak MON

W ustawie zapisano, że jeden z obszarów będzie dotyczył średnich samolotów transportowych. O ile w 2001 roku miało to sens, ponieważ starano się o zakup samolotów CASA C-295 oraz C-130 Hercules, tak obecnie sytuacja lotnictwa transportowego wygląda całkiem dobrze. C-295 zaczęto wprowadzać na stan Sił Powietrznych w 2003 roku. Starsze, używane Herculesy w założeniu mają być w służbie do około połowy lat 20. Nie jest to jednak pewne ze względu na stan techniczny maszyn. Można domniemywać, że w dokumencie chodzi o plany zastąpienia Herculesa. Jednak niewiele osób posądza obecny MON o taką zapobiegliwość.

Niedawno okazało się, że w wojsku brakuje nawet mundurów polowych i aby zaspokoić bieżące potrzeby prawdopodobnie naruszono zapasy z rezerw wojennych. Zwykle co dwa-trzy lata wojsko kupuje około 250 tysięcy nowych sortów mundurowych. Dwa lata temu tak się nie stało - Antoni Macierewicz wstrzymał przetarg, w oczekiwaniu na nowy wzór munduru. Ten z różnych powodów nie został jeszcze wprowadzony do użytku. W ten sposób powstała luka, którą widać coraz bardziej. Na ostatnich wielkich manewrach żołnierze byli w sztukowanych mundurach różnych wzorów.

- Zostaniemy w trampkach i "bechatkach" - mówił mi wówczas jeden z żołnierzy.

Na gąsienicy, czy na kole?

Kolejnym punktem są kołowe transportery opancerzone. Ponownie w 2001 roku taki zapis miał sens. Obecnie już niekoniecznie. W grudniu 2002 roku w przetargu na kołowe transportery opancerzone został wybrany KTO Rosomak. Do 2012 roku dostarczono około 690 pojazdów. Obecnie dostarczane są jedynie w wersjach specjalistycznych, jak np. samobieżne działo polowe Rak. Rosomakom brakuje jedynie integracji z kierowanymi pociskami przeciwpancernymi Spike, która trwa od lat. Czy to miał na myśli MON?


Jeśli tak, to pominięto najważniejszą kwestię dla wojsk zmechanizowanych - wymianę przestarzałych BWP-1. Taki zapis pojawił się w programie na lata 2013-2022. W "Priorytetowych zadaniach modernizacji technicznej Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej w ramach programów operacyjnych" wymieniono m.in. "modernizację wojsk pancernych i zmechanizowanych". Chodzi tu o "osiągnięcie zdolności operacyjnej pododdziałów i oddziałów zmechanizowanych do prowadzenia działań w zmieniającym się środowisku pola walki".

Czyżby MON rezygnował z wprowadzenia nowego Bojowego Wozu Piechoty? Takie plany swego czasu były - w bataliony zmechanizowane planowano wyposażyć w KTO Rosomak. W wojsku uznano, że nie jest to dobry pomysł, dlatego rozpoczęto program o kryptonimie "Borsuk". Według pierwotnych planów do 2019 roku ma się pojawić produkt gotowy do seryjnej produkcji. Na razie testowany jest prototyp. Czy ministerstwo rezygnuje z tego programu, po zainwestowaniu setek milionów złotych? Wątpliwe. Raczej bezmyślnie kopiując założenia z 2001 roku nie usunięto z ustawy kołowych transporterów opancerzonych.

Niezrealizowane plany

Pozostałe plany są nadal aktualne, w pełni lub częściowo. Co też pokazuje jak nieudolne były kolejne rządy od 2001 roku. Co prawda, udało się kupić czołgi Leopard, jednak nadal na stanie pozostają przestarzałe T-72, które trzeba pilnie wymienić. Podobnie sprawa ma się ze sprzętem rozpoznania i walki radioelektronicznej, a także z systemami dowodzenia i łączności. Sytuacja ze stanem zestawów przeciwpancernych pocisków kierowanych nie jest tragiczna, ale dobrą również nie można ją nazwać. Wojska Lądowe i tworzone WOT potrzebują dużo większych zapasów broni przeciwpancernej.

Zakupy okrętów trwają. Wprowadzane są do służby niszczyciele min typu Kormoran II, rozstrzygnięto przetarg na holowniki, trwają postępowania na okręty ratunkowe. Niestety przesunięto na czas "po wyborach" program zakupu okrętów podwodnych "Orka". Historię budowy korwety/patrolowca "Ślązak" prawdopodobnie zna każdy. Być może uda się wprowadzić okręt do linii w 2019 roku.

Dziwić może w dokumencie brak śmigłowców, o których słyszy się od dwóch lat. Raz rządzący twierdzą, że ten zakup jest "sprawą dziesięciorzędną", raz że niezwykle pilną. Wygląda na to, że znów wypadły z planu. Szczegółów nie poznamy, gdyż "kierunki  przebudowy i modernizacji technicznej Sił Zbrojnych na lata 2017-2026 są dokumentem opatrzonym klauzulą niejawności." Podobnie jak wiele innych dokumentów obecnego MON.

Opublikowany przez MON dokument jest dowodem na całkowity brak kompetencji ekipy rządzącej w obszarze obronności. Bezmyślne przekopiowanie założeń z lat 2001-2006 udowadnia, że politycy nie znają potrzeb wojska i przyjmują błędne założenia, osłabiając armię i bezpieczeństwo Polski.

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wojsko Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy