Rozpoczęła się bitwa o Donbas. Czy zdecyduje ona o wyniku wojny?

Wojna w Ukrainie wchodzi w drugą fazę. Rozpoczęła się bitwa o Donbas, która ma zdecydować o wyniku wojny, a może nawet przyszłości Europy.

Rosjanie ruszają do ofensywy w Donbasie

Siły rosyjskie rozpoczęły kolejną fazę wojny, wznawiając ofensywę, której celem jest zajęcie wschodniej Ukrainy, czyli Doniecka i Ługańska w obwodach administracyjnych. Rosjanie przeprowadzają ataki na miejscowości Rubiżne, Popasna i Marinka, które są ostrzeliwane przez artylerię.  Pierwsze oznaki ofensywny wskazują na to, że Rosjanie atakują ostrożniej i bardziej racjonalnie szafują siłami. Wszyscy zastanawiają się, czy wyciągnęli lekcje z porażek na Wschodzie. W Kremiennej udało się przełamać ukraińskie pozycje i trwają tam ostre walki uliczne. Rosyjskie siły w liczbie 25 tys. będą chciał się przedrzeć z Izumia w stronę Słowiańska i Kramatarska, gdzie będą dążyły do okrążenia ukraińskich sił. Dodatkowym celem Rosjan jest zdobycie Hulajpola na Zaporożu.

Reklama

Ukraińcy podciągnęli w międzyczasie dodatkowe siły na południe oraz zostali wzmocnienia sprzętem od swoich zachodnich partnerów. Walki na wschodzie będą różniły się od tych na północ od Kijowa i potrzeba będzie nowego sprzętu.

Rosyjska ofensywa na wschodzie Ukrainy może osiągnąć pewne niewielkie sukcesy, a nawet przełamać ukraińskie linie obronne. Należy jednak zauważyć, że Rosjanie nie zrobili sobie tzw. przerwy operacyjnej, która byłaby potrzebna do tego, aby odpowiednio wkomponować jednostki z Białorusi do ofensywny na wschodzie Ukrainy. Jednostki te prawdopodobnie nie odzyskały pełnej sprawności bojowej. Rosyjskie oddziały mają bardzo niskie morale oraz cały czas napotykają problemy logistyczne oraz trudności z koordynacją swoich działań.

Moskwa ma problemy z zebraniem ludzi do ataku

Walki w Ukrainie mają odmawiać nawet żołnierze kontraktowi, dlatego też Rosjanie próbowali zrekrutować kogo się tylko da. Ściągnięto posiłki z Dalekiego Wschodu, Abchazji, Osetii Południowej, czy wcielono też każdego, kogo można wysłać na front na terenach okupowanych.

Dużym problemem jest również cały czas niezdobyty Mariupol, który odciąga znaczne siły rosyjskie od wsparcia ofensywy na wschodzie. Wciąż niejasna jest sytuacja na południu, ponieważ podobno rosyjscy generałowie sprzeczają się ze sobą, czy przekierować siły na wschodni kierunek ataku, czy jednak kontynuować natarcie w tamtym regionie.

 

 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ukraina | Rosja | wojna w Ukrainie | Donbas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy